Lipiec to idealny czas na to, aby trochę odpocząć, a mniej pracować. Dokładnie w ten sposób podeszłyśmy do sprawy i ten miesiąc okazał się bardzo spokojny pod względem czytelniczym.
Choroba na początku miesiąca mnie wykończyła, że nie miałam siły dosłownie na nic. Potem plany wakacyjne i doszłam do wniosku, że jeśli w tym miesiącu będzie mniej książek to nic się nie stanie. Było ich cztery, ale były dobre. A to w tym wszystkim jest najważniejsze.
- Dom głosów — historia mocno mnie zaskoczyła i z pewnością zaznajomię się z innymi powieściami autora. Mam nadzieję, że i wy się odważycie dowiedzieć, co kryje tytułowy dom...
- Umiera się tylko raz — powieści Roberta Dugoniego to dla mnie odkrycie tamtego roku. Bardzo dobra część, ale sama już nie wiem, czy powinnam mówić, że najlepsza, bo już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom!
- Wszystkie piosenki o miłości — przyjemna lektura, opowiadająca o przepięknej miłości. Jednak w książce nie ma mowy tylko o tym romantycznym uczuciu... Jeśli lubicie powieści z motywem muzyki, to jak najbardziej ta pozycja jest dla Ciebie!
- Klinika — moja ulubiona powieść autorki! Świetny thriller poruszający aktualne tematy i dylematy moralne.
Natomiast jak na mój szalony pod względem pracy miesiąc, zrecenzowałam zaskakująco dużo książek. Choć w większości były to lektury rozpoczęte w poprzednim miesiącu i w końcu nadszedł czas, żeby je na spokojnie dokończyć.
- Rozmowa z kotem — Koty nie pytają o pozwolenie, tylko wchodzą do naszego życia, czy tego chcemy, czy nie. Jeśli zatem jakiś kot zajrzał lub ma zamiar zadomowić się w Waszym życiu, polecam ten poradnik z całego serca.
- Zaplanuj sobie śmierć — bawiłam się świetnie! Polecam zarówno tym, którzy na urlopie leciutko tęsknią za zespołem, jak i nienawidzącym swojej pracy. Dla obu stron w książce znajdzie się coś ciekawego, a absurdalny humor będzie Waszym przewodnikiem!
- Mała zielarnia w Paryżu — mały wypad na stronę obyczajową, która w większości przypadków należy do Majki. Zaskakująco pozytywny, jak na moje nastawienie do książek osadzonych w znanych nam realiach. Jeśli szukacie powieści obyczajowej z wybuchowym romansem oraz nie przeszkadza Wam przerywanie akcji wtrąceniami z zakresu naturopatii to książka dla Was.
- Błękitny zamek — piękna opowieść z ogromną dawką humoru. Prosta, miejscami schematyczna, ale zajrzenie do twórczości Lucy Maud Montgomery po latach było miłym doświadczeniem.
- Pan Kamienia Wschodu — absolutne odkrycie tych wakacji! Akcja, pomysły, bohaterowie... Idealna na zupełne oderwanie się od rzeczywistości! Pełen arsenał emocjonalnych bomb <3
- Pocałunek zdrajcy — jeżeli chcecie przeczytać świetną książkę z wątkiem historyczno-politycznym, która wciągnie Was po uszy i nie wypuści do (prawie) samego końca polecam z całego serca! Mój ulubiony typ książki - mamy silną kobiecą bohaterkę, elementy fantastyki i mnóstwo akcji!
- Dziewczyna, która klaszcze — kolejny niespodziewany romans, tym razem z debiutanckim horrorem. Stanowczo książka dla tych, co się lubią bać. Przemyślana, zaplanowana, wciągająca i szokująca.
- Polacy last minute — reportaż ten zapewnił mi westchnienia niedowierzania, rozszerzone oczy z zafascynowania, chwilami rozbawił absurdem i nade wszystko pokazał profesjonalizm pilotów.
Wszystkie recenzje są do przeczytania na blogu!
Photo by svetlanasokolova/Freepik
Super wynik! Najbardziej mnie zainteresowała książka: Zaplanuj sobie śmierć ! :)
OdpowiedzUsuńU mnie w lipcu było bardzo czytelniczo. Dom głosów miło mnie zaskoczył.
OdpowiedzUsuńjest parę recenzji, które z chęcią przeczytam i dowiem się, czy warto sięgać po te tytuły :-)
OdpowiedzUsuńDom głosów i Umiera się tylko raz intrygująco wypełniły mój wolny czas, niestety do spotkania z Kliniką nie doszło.
OdpowiedzUsuń