#645 - Ta nowoczesna technologia...

Słowo się rzekło, książkę się zachwalało, więc w końcu nadszedł czas na sięgnięcie po drugi tom przygód nieustraszonej pani Zofii. Wiedząc czego się spodziewać, nastawiałam się na troszkę łagodniejsze wybuchy śmiechu niż za pierwszym razem. A co dostałam? 

Oczywiście, że staruszkę w środku najbardziej wstrząsających wydarzeń w stolicy! Wilkońska zupełnym przypadkiem (przecież wchodzenie oknem do mieszkania każdemu może się zdarzyć, prawda?) odkrywa trupa, który może sprowadzić kłopoty na jedną z najbliższych jej osób. Pomna ostatnich dokonań policji, które ocenia w tym momencie niezbyt pochlebnie, po raz kolejny bierze sprawy w swoje ręce. A jaka jest najlepsza dewiza na życie? Przyjaciół trzymaj blisko, ale jeszcze bliżej trzymaj swoich wrogów. Zdeterminowana bohaterka rozpoczyna akcję infiltrację! Czego? Mafii. Tej wschodniej.

Jacek Galiński
Komórki się pani pomyliły
Wydawnictwo W.A.B
Lektor Elżbieta Kijowska
 
Autor w drugim podejściu nikogo nie oszczędza! Ani bohaterów, ani czytelnika. Absurd sięga surrealistycznych poziomów, a ja nadal świetnie się bawiłam! Podczas sceny w nocnym klubie prawie płakałam ze śmiechu. Oczywiście święte oburzenie pani Zofii nadal włącza się w idealnych momentach, a nieustraszoność przychodzi w szranki po fakcie. I ta cudownie napisana szefowa, ze wschodnim akcentem. Lektorka Elżbieta Kijowska świetnie go oddała! Wyobraźcie sobie (albo po prostu posłuchajcie!) jaką świetną pracę głosem wykonała, przełączając się między oburzonym tonem Zofii, a wschodnim zaśpiewem. Mistrzostwo!

Akcja nabrała szaleńczego wręcz tempa. Niespodzianki, rozdroża i powiązania między bohaterami co rusz mnie zaskakiwały. Jednak mimo szybkich zamian dekoracji, wątki prowadzone były logicznie, a czytelnik jest w stanie jasno określić, co łączy dane wydarzenia. I uśmiecham się na samo wspomnienie Biskupa i Prezesa oraz ich przybycie pod kamienicę. Czy wspominałam, że postacie są świetnie nakreślone? Jedyny minus - co za dużo, to niezdrowo i niektórzy mogą się czuć przytłoczeni zbyt dużą dawką absurdu. Jednak ja się dałam porwać i nie żałuję!

Odkrycie komedii kryminalnych to absolutnie jedna z najlepszych książkowych rzeczy, które przytrafiły mi się w ostatnich miesiącach. Spodziewajcie się zatem niejednego spotkania z szalonym romansem komedii i kryminału. A przynajmniej jeszcze dwukrotnego z nieustraszoną Zofią z Warszawy!



2 komentarzy

  1. Fajne zdjęcie ! :D A książki tego autora mam w planach, ciekawi mnie jego styl pisania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, to akurat dzieło przezdolnej redaktorki Majki :D Ja mocno polecam ten styl, kupił mnie! :D

      Usuń