Lubię czytać takie książki, które są lekkie, przyjemne i miło spędza się przy nich sobotnie popołudnie. Książka „Japonki nie tyją i się nie starzeją” jest właśnie taką pozycją i mimo że autorka zaznacza iż jest to poradnik to podkreśla również, że nie chce nikomu nic nakazywać. Uważa, że japońska kuchnia wpływa na zdrowie, a gdy raz się jej spróbuje to można się w niej zakochać. Szczerze przyznam, że nigdy jeszcze nie próbowałam tej kuchni, ale po przeczytaniu tego poradnika nie dość, że moja wiedza podniosła się na temat tej dziedziny, to dodam jeszcze, że spróbowałam coś sama zrobić dzięki prostym przepisom, które są zamieszczone w książce.
Autor: Naomi Moriyama, William Doyle
Tytuł: Japonki nie tyją i się nie starzeją
Cykl: -
Wydawnictwo: MUZA SA
Strony: 286
Nie zaliczyłabym tej książki jako typowy poradnik, których jest bardzo wiele na polskim rynku i możemy znaleźć dosłownie książkę na każdy temat. Autorka, która jest narratorem w „Japonki nie tyją i się nie starzeją” bardzo lekko opisuje swoje życie, wspominając dzieciństwo, podkreśla jak ważne jest zdrowe odżywianie i w bardzo prosty sposób podkreśla to jaki na świecie jest problem z otyłością. Gdzie przy tym zestawieniu Japonia wypada najlepiej na świecie. Praktycznie można stwierdzić, że kraj ten nie wie co to otyłość, w porównaniu np. z USA. Według autorki i sama się z tym zgadzam powodem tak niskiego procentu otyłości jest ich japońska kuchnia, która opiera się nie tyle o produkty, ale o wielkość porcji i jedzenie o jak najbardziej stałych porach dnia.
Jeśli ktoś jest fanem japońskiej kuchni na pewno wskazówki go nie zaskoczą, ale np. nowe przepisy czy rady mogą być przydatne. Z kolei dla osób ciekawych myślę, że wiele informacji może być ciekawych i zaskakujących - tak jak dla mnie. Jestem mile zaskoczona tą pozycją i bardzo mi się podobała. Myślę, że główny zamiar autorki by zainteresować innych tą częścią świata udał się jej. Ponieważ jestem zainspirowana i nie zamierzam poprzestać, a raczej mam zamiar zgłębić moją wiedzę i dowiedzieć się więcej. Kuchnia japońska opiera się głównie na rybach, warzywach, ryżu, soi, herbacie czy owocom. Książka bogata jest w wiele przepisów i zapewniam was wiele przypraw czy składników, które wykorzystuje się w tej kuchni są świetne i nie smakują źle. Sama kiedyś się obawiałam, ale jak to moja mama powiedziała: „pierwsze koty za płoty”.
Oprócz świetnego wykładu na temat sytuacji w Japonii książka zwraca również uwagę na to, że to my sami decydujemy o naszym zdrowiu i to od nas zależy co zjemy na drugie śniadanie: hamburgera z maka czy może sałatkę albo owoc. I tu nie chodzi o to, żeby przerzucać się na tę kuchnię jeśli chcemy zmienić nawyki żywieniowe, tylko o to by czasem zwracać większą uwagę na to i w miarę możliwości zmieniać złe nawyki. To na pewno nam nie zaszkodzi, a niekiedy może bardzo pomóc.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję księgarni TaniaKsiążka.pl
Niekoniecznie czuję się przekonana do tej książki ;) Myślę, że spodoba się bardziej komuś, komu bliższa jest ta kultura ;)
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
To jedna z tych książek, które za mną łażą i nie dają spokoju. Kiedyś z pewnością ją kupię ;)
OdpowiedzUsuń