Ostatnio skorzystałam z możliwości, jakie daje strona Skupszop.pl i gdy już posprzątałam półkę z książek, które kiedyś kupiłam, ale ich nie przeczytałam usiadłam do ich sprzedania.
Zdaję sobie sprawę, że może nie każdy z Was słyszał o tej stronie, więc dlatego też napiszę kilka słów ogólnie o całej platformie. Jest to strona, gdzie każdy może sprzedać książki. Sposób dodania i całego przejścia przez sprzedaż jest dość prosta, więc nikt nie powinien mieć z tym problemu. Kolejne statusy sprzedaży można sprawdzić na swoim profilu w zakładce historia transakcji. Kiedy przesyłka dotrze na miejsce, obsługa przyjmuje ją, sprawdza jej zawartość. Każdy użytkownik jest informowany drogą mailową o przyjętych i odrzuconych książkach. Wpłata środków na konto odbywa się do 48 godzin od przyjęcia oferty. Ponadto wysyłka kurierem jest darmowa, gdy cena książek osiągnie cenę 40 zł. To wielki plus, jeśli chodzi o to, bo nie musimy martwić się o wysyłkę książek indywidualnie, gdyż przyjeżdża do nas kurier i zabiera paczkę. Oczywiście wysyłając książki dołącza się też podpisaną deklarację sprzedaży.
Pewnie zastanawiacie się, jaka jest wycena książek. Jeśli chodzi o tę część to byłam zdziwiona jak przy niektórych pozycjach (często nowych) cena jest niska. Ceny książek wahają się kilkudziesięciu groszy do kilkunastu złotych. Nie wiem dokładnie, jak to jest liczone przez skup, ale wpisując niektóre tytuły książek, szkoda mi było nawet ich sprzedawać, ponieważ uważam to za trochę niesprawiedliwe działanie. Jak można proponować 0.69 groszy za książkę, która kosztowała 40 zł. Ponadto książki są wyceniane przez skup jako prawie nowe, ale ich cena może się zmienić, gdy dojdą do magazynu. Podyktowane jest to ich faktycznym stanem. Niektóre też mogą zostać odrzucone.
Czy ja skorzystam ponownie z tej formy sprzedaży? Nie. Mimo że sprzedałam książki, to jednak nie mam zamiaru już niczego tam sprzedawać. Sprzedałam 10 książek i ich ceny były różne. Byłam bardzo zadziwiona, że nie można samemu podać ceny. Myślę, że to byłoby sprawiedliwe dla tych, którzy sprzedają. Dlaczego? Ponieważ jeśli chodzi o mnie to moi najbliżsi, chłopak i przyjaciele wiedzą, że ja książki traktuje z wielką dbałością i wyglądają jak nowe, więc nie wyobrażam sobie, aby skup płacił mi grosze, a sami sprzedawał je po cenach, jak za nowe. Po drugie moja sytuacja była taka, że według szopu okazało się, iż jedna książka ma ślady po kawie i deklarację, którą ja podpisałam, a jej cena opiewała na 90 zł, została obniżona do 80 kilku złotych. Oczywiście w pierwszym mailu dostałam wiadomość, że wszystkie książki zostały przyjęte (nikt nie napisał o rzekomej książce poplamionej kawą). Czekałam na pieniądze, które nie wpływały. Z ciekawości weszłam pewnego dnia na stronę i pobrałam ponownie deklarację i co widzę? Obniżoną cenę... I uwierzcie, jakie było moje zdziwienie i szok, więc przeglądam dalej stronę i doszukuje się w spisie, że książka jest poplamiona kawą. Wydaję mi się, że w tej sytuacji powinnam dostać mail z zaistniałą sytuacją i zdecydować czy chce dostać za nią niższą cenę, czy może wolę by mi ją odesłano.
Tak się nie stało. Nie dość, że nikt mnie nie poinformował, to bez mojej wiedzy zmieniono cenę i podmieniono deklarację. Mogłabym to udowodnić i to szybko, ale szczerze, nie mam na to siły. Jestem zniesmaczona tą sytuacją... Ponadto na pieniądze też czekałam dłużej niż 48h i jeśli szop miał problem z wysłaniem przelewu, to powinien się do mnie odezwać i rozwiązać zaistniałą sytuację, a nie ja musiałam upominać się o moje pieniądze. Ja wywiązałam się z umowy, więc normalnym jest, że oczekuje się tego od drugiej strony.
Wniosek z tego taki, że już wolę oddawać książki rodzinie, chłopakowi czy do biblioteki, niż denerwować się i czuć się tak jak w tej sytuacji. Jedynie cieszę się, że książki dostaną drugie życie i ktoś znajdzie swój upragniony tytuł w niższej cenie. Jednak już nie skorzystam z tej formy sprzedaży. Sprawdziłam też, w jakiej cenie jest książka, która podobno była poplamiona i jest ona traktowana jako nowa.
Dobrze, że ostrzegasz przed tą stroną. W sumie pierwszy raz o niej słyszę, ale gdyby kiedyś przyszła mi ochota na skorzystanie z takiej formy sprzedaży książek, to będę wiedziała, że nie warto. Ja także niezwykle dbam o książki, dlatego jeśli już je sprzedaję to na olx, ewentualnie grupach facebookowych. A niektóre oddaję do biblioteki, gdzie zrobią z nich lepszy użytek.
OdpowiedzUsuńMoże u innych byłoby inaczej, bo znam osoby, które sobie chwalą tę platformę, ale ja... no zawiodłam się trochę.
UsuńAkurat nigdy tam nie sprzedawałam, ale kiedyś z ciekawości sprawdziłam i też mnie zmroziły te ceny. To jest naprawdę jakaś kpina. :D Mam też sporo książek do sprzedania i najpierw chcę wystawić na grupie facebookowej, ale jeśli nie uda mi się ich tam sprzedać, to rozważałam skup szop, mimo że wiem, że te ceny są mocno zaniżone i oni sprzedadzą to kilka razy drożej. Sprawdziłam tak orientacyjnie i większość cen wahałaby mi się w okolicach 7 zł, lepsze coś niż nic, chociaż jak potem mają stwierdzić, że jednak są jakieś wady, to jakoś mi się odechciewa...
OdpowiedzUsuńJa byłam właśnie tym zdziwiona, że nie dostałam żadnego maila z zaistniałą z sytuacją, a książka - rzekomo poplamiona - miała najwyższą cenę, bo inne wahały się właśnie od 7-9 zł.
UsuńNie słyszałem wcześniej o takiej formie sprzedaży książek ani też o tej stronie. Cały proces jest dość dziwny i bardzo dobrze, że opisałaś swój przypadek, który posłuży innym za przestrogę. Jeżeli chce się sprzedać nowe książki w przyzwoitej cenie, to trzeba raczej polegać na własnych kontaktach i kontach na różnych stronach. Ja się o tym przekonałem po tym, jak próbowałem sprzedać książki w antykwariatach i ceny też nie były zadowalające (no ale antykwariat to jednak inna forma działalności niż opisywany przez ciebie przypadek). Ostatecznie zrezygnowałem ze sprzedawania książek, bo jestem zbyt leniwy na ogarnięcie tego wszystkiego. :)
OdpowiedzUsuńAntykwariaty są inną formą, inaczej też płacą, ale też udało mi się sprzedać jedną serię, która w ogóle mi nie leżała. Ale nigdy więcej nie skorzystam ze skupu ani innych podobnych stron.
UsuńNawet nie wiedzislam o takiej stronie. Ja właśnie oddaje do biblioteki lub znajomym.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, że spotkała cię taka sytuacja.
Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com
To chyba najlepsza forma. Wtedy ma się pewność, że książki naprawdę trafią w dobre ręce i nikt nic nie powie, że jest zniszczona.
UsuńKiedyś chciałam z tego skorzystać, przygotowałam stosik, ale szybko się zniechęciłam, gdy okazało się, że czwarta wpisywana przeze mnie książka do systemu nie będzie przyjęta :P Olałam stronę i uznałam, że wolę pójść do zwykłego, fizycznego antykwariatu, który te książki ode mnie weźmie.
OdpowiedzUsuńTo też jest kpina, że niektórych książek nie biorą, bo im ten tytuł nie leży. Ja znam dziewczynę, która chciała sprzedać książę, za którą zaproponowali 60 groszy, a książka kosztowała 59 zł :D
UsuńJakieś dwa, trzy tygodnie temu zastanawiałam się nad sprzedażą 12 książek u nich, ale wahałam się i wahałam aż w końcu zrezygnowałam. Również zauważyłam, że bardzo dziwnie wyceniają książki. Chciałam np. sprzedać "Toń" Marty Kisiel. W sumie nowa książka a wyceniło mi ją na 40 czy 50 gr. Poważnie? Tak samo "Zniewolony książę". Za tyle to ja wolę oddać za darmo do biblioteki.
OdpowiedzUsuńA skoro miałaś takie problemy otrzymaniem należących Ci się pieniędzy, to utwierdzam się w przekonaniu, że nie warto. Lepiej znaleźć inny sposób na pozbycie się zalegających stosów.
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
To też powiem Ci, że w szoku jestem, że takie książki taka niska cena - zwłaszcza, że oni jak książka faktycznie wygląda jak nowa - sprzedają po cenach jakie są na Księgarni Tania Książka czy innej podobnej stronie :D
UsuńSprzedałam tam pierwszy raz książki w zeszłym roku za 25 książek dostałam około 230 zł. Ja byłam zadowolona, po pierwsze zabrali wszystko, nie musiałam biegać z paczką na pocztę, żadnej ksiązki mi nie odesłali i żadnej ceny nie obniżyli, wszystko razem z odebraniem i wypłaceniem pieniędzy trwało 4 dni. W tym roku też planuję zrobić taką paczkę, ale jeszcze mam za mało książek, obecnie z 9 książek proponują mi około 95 zł, najdroższa za 18 zł.
OdpowiedzUsuńKupuję nowe książki tanio więc te ceny mnie nie przerażają. Bardziej kalkuluje mi się taka forma sprzedaży niż np. wystawianie na allegro, gdzie po wzięciu opłaty pocztowej i opłat dla allegro zostawało mi kilka złotych w kieszeni, czasami przez miesiąc nic nie sprzedałam, a opłaty trzeba było pomieść. Nie jestem też zwolennikiem wymian za punkty, bo przelicznik punktowy często wychodzi niekorzystnie np. na fincie, nie lubię też się wymieniać na LC książka za książkę, bo już się kilka razy nacięłam wysyłając nową książkę, a w zamian dostając mocno używaną opisywaną jako nieczytaną, za pieniądze też się nie wymieniam, bo najczęściej osoba kupująca chciałaby za darmo i jeszcze z pokryciem kosztów transportu i opakowania.
Skupszop to oszczędność czasu i czysta gotówka na koncie bez dodatkowych opłat.
Ja wybrałam tę formę sprzedaży,jestem zadowolona,wolę dostać trochę gotówki i kupić inne książki niż mają zalegać przeczytane na półkach,biblioteki nie zawsze są chętne do przyjęcia książek.Nigdy nie myślałam o tym,by dostać jakąś kwotę zbliżoną to tej ile zapłaciłam za książkę.Często dostaję je w prezencie,gdy znajomi(dwie lub trzy osoby)przeczytają oddaję do SKUPSZOPU w idealnym stanie i kupuję nowe.Nigdy nie narzekam,polecam
UsuńJa dwa razy sprzedawałam na skupszopie I nie miałam raczej problemów. W końcu mogłam pozbyć się książek których nikt nie chciał. Teraz płacą więcej niż rok temu, bo miałam sytuację w lutym 2018, że kurier przyszedł po książki nie w tych godzinach co chciałam i schowalam karton do szafy na prawie rok. Niedawno te same książki wyceniono mi na ponad 20-30 złotych więcej I to bez kilku pozycji których już nie skupują. Śmieszna sytuacja jak za jedną książkę którą kupilam kiedyś za złotówkę, dali mi 1,60zl :D
OdpowiedzUsuńJa za 16 książek dostałam 140 zł - wcześniej wisiały miesiącami na Olx czy innych portalach i nic. Nawet po 5-10 zł wystawione i nikt ich nie chciał, a skup dawał za niektóre nawet po kilkanaście złotych - i tak więcej niż to za ile je miałam wystawione. Babcia pożycza ode mnie książki, czyta i oddaje... Ja w mieszkaniu mam tak mało miejsca, że nie mam gdzie ich gromadzić. Owszem za dwie chcieli mi dać kilkadziesiąt groszy to po prostu je wycofałam. Dalej leżą i się kurzą zapomniane... Dla mnie ta strona jest genialna - kurier jeszcze bezpłatnie przychodzi pod drzwi odebrać paczkę. W zasadzie lekką ręką mam 140 zł, które i tak leżały zamknięte w szafie, dawno przeczytane i już nieużywane. Ja tam wszystkim wkoło polecam ten sklep. Ale ile osób... tyle opinii. ;)
OdpowiedzUsuńTo jest publiczne ogłoszenie dla każdego, kto chce sprzedać nerkę, mamy pacjentów, którzy potrzebują przeszczepu nerki, więc jeśli jesteś zainteresowany sprzedażą nerki, skontaktuj się z nami na nasz e-mail na iowalutheranhospital@gmail.com
OdpowiedzUsuńMożesz również zadzwonić lub napisać do nas na WhatsApp pod numerem +1 515 882 1607.
UWAGA: Twoje bezpieczeństwo jest gwarantowane, a nasz pacjent zgodził się zapłacić dużą kwotę pieniędzy każdemu, kto zgodzi się na oddanie nerki, aby je uratować. Mamy nadzieję usłyszeć od ciebie, abyś mógł uratować życie.
.
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przypominam sobie sytuacji, aby współpracował z tą firmą więc nie bardzo mogę się wypowiedzieć. Jeśli chodzi o wysyłanie paczek to zdecydowanie najlepszą ofertę ma https://www.sendit.pl/cennik/cenniki-krajowe/dpd gdzie wysłanie paczki krajowej to naprawdę niewielkie pieniądze.
OdpowiedzUsuńSzukasz finansów dla przedsiębiorstw, finansów osobistych, pożyczek na nieruchomości, pożyczek samochodowych, gotówki studenckiej, funduszy konsolidacji zadłużenia, funduszy niezabezpieczonych, kapitału podwyższonego ryzyka, itp.
OdpowiedzUsuńWhataspp: +917204719376
E-mail: creditmidland@gmail.com
Ahmed Mohamed
Szukasz finansów dla przedsiębiorstw, finansów osobistych, pożyczek na nieruchomości, pożyczek samochodowych, gotówki studenckiej, funduszy konsolidacji zadłużenia, funduszy niezabezpieczonych, kapitału podwyższonego ryzyka, itp.
OdpowiedzUsuńWhataspp: +917204719376
E-mail: creditmidland@gmail.com
Ahmed Mohamed
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSzukasz finansów dla przedsiębiorstw, finansów osobistych, pożyczek na nieruchomości, pożyczek samochodowych, gotówki studenckiej, funduszy konsolidacji zadłużenia, funduszy niezabezpieczonych, kapitału podwyższonego ryzyka, itp.
OdpowiedzUsuńWhataspp: +917204719376
E-mail: creditmidland@gmail.com
Ahmed Mohamed
Ile tu spamu się nagromadziło... Ja niestety próbowałam sprzedać książki w skupszopie i wycenili je na grosze. Dosłownie. Książka na allegro używana, ale bez śladów kosztuje 10 zł. Oni proponują mi 0,19 zł. Kiedy od nich kupowałam ostatnio - czekałam na przesyłkę ponad miesiąc.
OdpowiedzUsuńTo jest nic mi za książkę zaproponowali 0,08zl także to jest dopiero rekord
OdpowiedzUsuńNie do końca rozumiem na czym polega problem... Wycenili Pani książkę na 0,69 gr, wysyłając ją, zaakceptowała Pani ten fakt a teraz ma Pani pretensje czy szuka sensacji ? Bo jeśli pretensje to jedynie do siebie, (ja nie zaakceptowałem ich cen i nie wysłałem książek, nikt mnie do wysyłki nie zmuszał) z tego co rozumiem pieniądze jakie zaoferowali podczaswyceny, zostały Pani wypłacone, więc to uczciwe i zgodne z opisem. Jeśli nie została Pani zmuszona do sprzedaży ten post to bezpodstawne oszczerstwo, książki wysłała Pani dobrowolnie i koniec tematu.
OdpowiedzUsuńKorzystam ze skupszopu regularnie, po przeczytaniu kilku książek i stwierdzeniu, że więcej nie planuję powtarzać lektury, wręcz rutynowo wrzucam isbn-y na skupszopie. Owszem, zdarzało mi się, że proponowana cena opiewała np. na 1 zł, ale wtedy zwyczajnie odkładałam tę książkę do pudełka i sprawdzałam za jakiś czas. Licząc, ile kosztuje aktualnie nadanie przesyłki poleconej z książką (nie mówiąc już nawet o większym gabarycie) wystawianie jako osoba indywidualna na allegro przestaje się po prostu opłacać. Nawet kiedy sprzedawałam książkę za 20 zł na allegro, to 12 kosztowała przesyłka polecona, więc "na czysto" wychodzi 8 zł + przede wszystkim jest to poświęcony CZAS. Tutaj pakuję wszystko jak leci, wrzucam isbn-y, patrzę na ceny, jak mi pasuje, to wysyłam, a jak nie to nie. No ale prawda jest taka, że ja nigdy nie wysyłałam żadnej zalanej kawą książki i nie oczekiwałam, że zostanie ona uznana za nową;). Fakt, że nie biorą wszystkiego jak leci też jest dość jasny. To nie jest magazyn z makulaturą, kupuje się to, czego brakuje i co się sprzedaje. Czy w antykwariacie jak mają czegoś 5 egzemplarzy to biorą szósty? Jestem książkowym kompulsywnym chomikiem, a przy przeprowadzce skupszop uratował mi życie:D. A podejście, że książka wygląda na nową i potem "złośliwcy" sprzedają je jako nowe jest śmieszne. To lepiej, żeby kurzyły się w szafie? No chyba nie;).
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA już miałam sprzedać książki na tej stronie ,ale tak jak piszesz ceny za które chcą je skupić są nieadekwatne do stanu w jakim ja je posiadam,więc chyba wole oddać do miejskiej biblioteki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDramat. Przed chwilą jeszcze cieszyłam się w duchu, że dam książkom drugie życie. Bardzo Ci dziękuję za ten post. Ja również bardzo dbam o książki i myślę, że jeśli w skupszopie oferują grosze, to więcej uciechy da mi możliwość obdarowania kogoś książką. Przykre, na pierwszy rzut oka byli również ekologicznym światełkiem w tunelu.
OdpowiedzUsuńNajgorszy antykwariat. Obsługa klienta w ogóle nie odpowiada na email. Zero kontaktu . Brak szacunku do klienta . W dodatku po mimo anulowania zamówienia wysyłają i tak , bo mają problem przelać spowrotem pieniądze za zamówienie na zagraniczne konto . Natomiast pobrać z zagranicznego nie mają żadnego problemu.
OdpowiedzUsuń