#725 - Ścieżki wiodące w nieznane zakamarki duszy

Po książkę Duchowa ścieżka sięgnęłam przypadkiem, skuszona okładką. Co prawda opis budził we mnie uczucia mieszane, lecz postanowiłam dać jej szansę. Dokąd zaprowadziła mnie ta podróż?
 
Nie umiem sprecyzować czego spodziewałam się po lekturze. Oświecenia? Raczej nie... W każdym razie otrzymałam opis doświadczenia odkrywania duchowości przez autora. Co ciekawe, ścieżka poprowadziła Gregory’ego Davida Robertsa przez logikę, czerpiąc z tradycji zbliżonych do buddyjskich. Sposób ten sprawdzi się najpewniej, jeśli jesteś autorem samym w sobie. Jednakże trudno zaprzeczyć stwierdzeniu, że wysiłek włożony w sferę udoskonalania się, czyniony w wolności i z przekonaniem, owocuje w zaskakujący sposób.

Gregory David Roberts
Duchowa ścieżka
Wydawnictwo Marginesy
Tłumaczenie Maciejka Mazan

Książka nie zwaliła mnie z nóg ani nie zmieniła mojego życia. Czytałam ją jak pamiętnik z podroży. Prowadzący co prawda intrygującymi ścieżkami do fascynującego celu, ale nie przekonała mnie, aby samej ruszyć w nieznane. Jednak pokazała mi inne spojrzenie na życie i rozszerzyła horyzont pojmowania duchowości. Była jak pocztówka z innego świata, dzięki któremu przez głowę przemknie Ci myśl, że sposobów na przeżycie danego nam czasu są miliony.

Nie mogę odmówić autorowi swoistego magnetyzmu, który powodował, że mimo wybojów i potknięć, miałam ochotę kontynuować kroczenie po ścieżce będącej wspomnieniem 6 lat, które odmieniły życie jednego przynajmniej człowieka. A może to kwestia podróży pociągiem i strategicznego zabrania jedynie tego egzemplarza, aby w końcu zapoznać się z jego treścią? 

Choć rozumiem, dlaczego sposób pisania Gregory'ego Davida Robertsa może ujmować, a jego życiorys jest wręcz nietuzinkowy. Akurat ta pozycja mnie nie porwała. Jest dla mnie pod względem wrażeń czy wiedzy, po prostu  bez wyrazu. W mojej ocenie nie była ani na tyle zła, żeby mnie zdenerwować, ani na tyle dobra, by ją zachwalać. Stąd tylko trzy i pół gwiazdki. Może dla kogoś bardziej zafascynowanego duchowością, szeroko pojętym nawróceniem czy odkrywaniem siebie za pomocą metod sprzed wieków, ukazałaby więcej cech, które dla mnie pozostały zakryte. 



0 comments