#717 - Żyję w świecie, w którym nie ma jutra

Powrót do serii Metro okazał się być interesujący. Książki autora postanowiłam przeczytać jeszcze raz. A może inaczej — przesłuchać w audiobookach. Głos Krzysztofa Gosztyły idealnie pasuje do postapokaliptycznej wizji świata.

Kolejny raz wchodząc do zamkniętej społeczności metra nie sądziłam, że zwrócę uwagę na zupełnie nowe wątki, na które wcześniej nie zwróciłam zbytnio uwagi. W drugiej części fabuła nieco bardziej skupia się na innych bohaterach, nowych miejscach, postaciach oraz sytuacjach, których w moskiewskim metrze jest bezliku. I tym razem autor nie zapomniał o przedstawieniu każdego problemu bardzo skrupulatnie i dokładnie. Nakreślając tym samym psychikę i życie bohaterów oraz ich rozterek i ludzkich uczuć bądź obojętności.
 
Dmitrij Glukhovsky
Metro 2034
Metro #2
Wydawnictwo Insignis
Tłumaczenie Paweł Podmiotko
Lektor Krzysztof Gosztyła 

Akcja i oś fabuły rozpoczyna się rok po wydarzeniach, jakie miały miejsce w poprzedniej części. Rok 2034 to kolejne niebezpieczne zagrożenie, które jak myślała ludzkość zdołała już zażegnać. W końcu rok temu po starciu z Czarnymi ludzie nie mieli już walczyć o przetrwanie. A jednak. Tym razem dziesiątki żyć trawi nieznana choroba, która rozprzestrzenia się przez powietrze. Ludzie umierają w strasznych męczarniach i co najgorsze nie ma na nią lekarstwa. Na drugim końcu moskiewskiego metra mieszkańcy Sewastopolskiej walczą o każdy dzień. Wśród nich znajdują się ci, którzy pragną wyjaśnić, dlaczego ta część metra została zapomniana i przywrócić prawidłowy ład. Tak też poznajemy bliżej kronikarza metra Homera oraz Huntera, który po wydarzeniach sprzed roku i walce z Czarnymi nie może odnaleźć swojej tożsamości.

Odkrywanie tego kim naprawdę jest Hunter i to, z jakimi rozterkami wewnętrznymi się zmaga było interesujące. Zwróciło moją uwagę na to jak ludzka psychika potrafi nas blokować na pewnych etapach naszej świadomości oraz tego jak sami potrafimy się skryć. Tylko po to by nie czuć odrętwienia. Jednak Hunter to nie jedyna postać, która miała wewnętrzne rozterki. Drugą osobą był Homer, który był niespełnionym kronikarzem. Szukającym odpowiedzi i zapisującym wszystko, co zobaczył, aby inni mogli dowiedzieć się jak wyglądało życie w moskiewskim metrze. Dmitrij Glukhovsky w swojej powieści nie zapomniał o żadnym szczególe.
 
Słuchając audiobooka nie odniosłam wrażenia, że ta część z serii mogłaby być czy nawet jest gorsza. Według mnie różni się od tej pierwszej książki, ale to zrozumiałe. Jeśli decydujecie się na przeczytanie serii radziłabym czytać ją po kolei. „Metro 2034” wprowadza bardzo wiele oraz objaśnia niektóre sprawy ze wcześniejszego tomu i – co więcej – przygotowuje nas na kolejny, na który musieliśmy dłużej czekać. Znajdziemy tutaj dużo politycznych wątków, które wpływają na postapokaliptyczną fabułę i przedstawiony świat. A w wersji papierowej w nowym wydaniu zamieszczone ilustracje podkreślają jeszcze dobitniej to o czym się czyta. Polecam!

0 comments