Po książkę Małgorzaty Wardy sięgnęłam z powodu okładki i opisu, który mnie zaintrygował. Nie spodziewałam się, że historia aż tak bardzo mnie zaskoczy.
„Dziewczyna z gór. Tropy” opowiada historię Nadii — jedenastoletniej dziewczynki, która pewnej nocy została uprowadzona z przyczepy kempingowej, znajdującej się obok jej domu. Dziewczynka nie rozumiała, dlaczego jej porywacz tak postąpił. Chciała bardzo wrócić do domu, ale mijające dni, niestety utwierdziły ją w przekonaniu, że policja nie namierzy miejsca, gdzie była przetrzymywana. Wiara Nadii w to, że wróci do domu — swojego pokoju, a przede wszystkim rodziców — osłabła.
Dziewczyna z gór. Tropy
Dziewczyna z gór #1
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Jednak w książce sprawa uprowadzonej dziewczynki to nie jedyna historia, która jest równie emocjonalna. Poznajemy Martę dziewczynę z gór — mieszkającą w Bieszczadach. Mieszka z dala od cywilizacji wraz z ojcem oraz oswojonym wolfdogiem. Jest skryta i niewiele mówi o sobie. Ma to związek z przeżyciami z dzieciństwa, które bardzo mocno odcisnęły się na jej psychice. Jednak jej serce bardzo tęskni za wieloma rzeczami. Marta zdaje sobie sprawę z tego, że gdyby zdradziła to co ją trapi, mogłoby to wywrócić jej życie o 180 stopni.
Trzecim i kluczowym bohaterem, który odpowiada na zasadnicze pytania, podczas czytania jest — Jakub. Mężczyzna, który od najmłodszych lat doświadczył wielu nieszczęść w swoim życiu. Gdy zmarła jego matka, to trafiał od rodziny do rodziny zastępczej. W jednej z nich padł ofiarą przemocy domowej, co sprawiło u niego problemy pod każdym względem. Nie tylko emocjonalne, ale i fizyczne. O życiu Jakuba udaje nam się dowiedzieć bardzo dużo, ponieważ poznajemy zarówno wydarzenia z linii czasowej — teraźniejszej, jak i tej przeszłej. To było bardzo dobre, a zarazem dziwne doświadczenie. Nie przypuszczałam, że losy bohaterów będą aż tak dobrze zarysowane i ze sobą powiązane.
To, co charakteryzuje pióro Małgorzaty Wardy to duża uwaga o szczegóły i świetne nakreślenie fabuły, ale i problemów, które towarzyszą całej sprawie. Czytelnik dostaje wszystko. Dobrze skrojoną fabułę, która trzyma w napięciu. Mnóstwo tajemnic, które się ze sobą łączą. Jednak i one potrafią wyprowadzić w pole! Trudne tematy, które nie są tylko dotknięte. One zostały rozłożone na czynniki pierwsze. Samo porwanie Nadii przyprawiło mnie o dreszcze. Co tu dużo mówić — Małgorzata Warda odwaliła kawał dobrej roboty, przygotowując się do napisania powieści. Uwielbiam widzieć research i jego efekty.
Styl powieści bardzo dobry. Czytałam książkę w e-booku na czytniku i wciągnęła mnie do reszty. Sama nie wiem, kiedy czas mi przy niej uciekł. Cieszę się, że na mojej półce czeka na mnie kolejny tom z tej serii i na pewno przyjrzę się innym książkom autorki. Oczywiście mi pozostaje polecić „Dziewczynę z gór. Tropy” i pokuszę się o stwierdzenie, że nie powinniście się zawieść!
0 comments