„Na skraju załamania” to książka, która z pewnością zaskoczy swojego czytelnika nieprzewidywalnym zakończeniem. Takiego obrotu w fabule się nie spodziewałam. Ostatnie dwa rozdziały były totalnym rollercoasterem emocji. To było mocne!
Główną bohaterką jest Cass Anderson, która nosi w sobie poczucie winy. Kobieta w ulewną noc przejeżdżając przez lasek zauważa samochód, w którym siedzi jakaś kobieta. Jest sama w lesie. Cass zastanawia się czy pomóc kobiecie, ale rezygnuje z tego i wraca do domu. Następnego dnia dowiaduje się o tym, że znaleziono zwłoki kobiety w lasku niedaleko jej domu... Od tej nocy bohaterka nie może sobie wybaczyć, że nie zareagowała i jej nie pomogła. Dodatkowo zaczyna mieć zaniki pamięci oraz głuche telefony. To sprawia, że Cass czuje się niepewnie i boi się o swoje życie, bo myśli, że morderca depcze jej po piętach...
Na skraju załamania
Wydawnictwo Albatros
Tłumaczenie Maria Olejniczak-Skarsgard
To co dzieje się w życiu Cass jest okropne. Oczywiście kobieta może liczyć na wsparcie męża oraz przyjaciółki Rachel. Jednak bohaterka odczuwa lęk, ponieważ najmniejszy dźwięk sprawia, że boi się i kłopoty z pamięcią coraz bardziej się pogłębiają. To sprowadza ją do myśli, że być może tak jak jej matka ma wczesne objawy demencji, mimo że jest bardzo młoda. Matthew jej mąż jest opiekuńczy i bojąc się o żonę robi wszystko by ulżyć w jej poczuciu winy i cierpieniu. Jednak prawdę, jaką odkrywa pewnego dnia, gdy w jej ręce wpada mały czarny telefon komórkowy zmienia wszystko. Kobieta zdaje sobie sprawę, że to co dzieje się w jej życiu jest czymś więcej niż tylko lękiem. Mimo że samej trudno jej w to uwierzyć, postanawia postawić wszystko na jedną kartę...
Rozumiałam bohaterkę, gdy bała się o to, że może być chora. Przecież to musi być okropne uczucie, gdy zapomina się jak nastawia się pralkę czy używa ekspresu do kawy. Nie pamięta się o tym, jaki prezent zaproponowano się na urodziny czy kod do alarmu do domu... Jednak ryzyko i własne śledztwo jej się opłaciło, ponieważ dowiedziała się prawdy i sama mogła przeprowadzić eksperyment jak to naprawdę z nią jest. Ostatnie strony czytałam z zapartym tchem i nie mogłam uwierzyć w to, że sama tego nie przewidziałam! To było takie oczywiste od samego początku.
Powieść „Na skraju załamania” to pozycja, która trzyma w napięciu i mnie trudno było się od niej oderwać. Książkę czytałam w w wersji e-booka jak i słuchałam w audiobooku, gdy miałam taką okazję. I jeśli chodzi o wersję audio to lektorka Ewa Abart zaczarowała mnie swoim głosem. Potrafiła w bardzo dobry sposób przedstawić kreację bohaterki, że czuło się ten strach i niepewność, w jakim żyła... Gdyż historię poznajemy właśnie z perspektywy Cass. Dla mnie warto posłuchać, aby przeżyć to wszystko wraz z bohaterką. Nie sądziłam, że tak mi się to spodoba. Jeśli chodzi o wersję e-book to styl powieści jest bardzo dobry i nie ma też luk w fabule, gdybyście się zastanawiali.
Podsumowując oczywiście, że polecam tę pozycję książkową. Jest pełna emocji i od razu jest się wciągniętym w wir wydarzeń, od którego uwierzcie mi trudno się wyrwać.
*Photo by Katie Moum on Unsplash
Koniecznie muszę sięgnąć po tę książkę. ��
OdpowiedzUsuń