#545 - Coś poszło nie tak

Muszę się przyznać, że po przeczytaniu książki Ja, potępiona jestem w szoku. Niesamowicie cieszę się, że mimo początkowej irytacji, dałam szansę tej serii i kontynuowałam czytanie.  Trzeci tom bije pozostałe na głowę!

Akcja w książce Ja, potępiona zaczyna się zgodnie z przykazaniem Alfreda Hitchcocka: zaczynamy od trzęsienia ziemi, a potem napięcie nieprzerwanie rośnie. Zgodnie z przewidywaniami coś poszło nie tak i Wiktoria ląduje w Tartarze, miejscu gdzie nie sięga władza ni anielska, ni demoniczna. Ale jak ona się tam znalazła! Kogo poznała! Wyobrażacie sobie przewrót w krainie, gdzie trafiły najbardziej krwiożercze istoty ludzkie oraz potomkowie aniołów i diabłów? Gdzie żyje sama Elżbieta Batory, zażywająca niecodziennych kąpieli by zachować młodość, aby w blasku chwały przejąć władzę nad światem, tym, tamtym i może zaświatami? Belethecie, czy i z tego pomożesz Wiktorii się wyplątać? 

Katarzyna Berenika Miszczuk
Ja, potępiona
Wiktoria Biankowska #3
Wydawnictwo W.A.B

Jak zaznaczyłam na początku, akcja gna i dzieje się wiele, co nie pozwoliło mi na zbyt długi czas oddalać się od książki, dopóki jej nie skończyłam. Kreacja świata i jego zasad była przemyślana po mistrzowsku - może dlatego, że nad porządkiem nie panowały nadprzyrodzone istoty i nic nie brało się z powietrza? Nawet wszechobecna szarość (przynajmniej szarość, do pewnego momentu) idealnie pasowała do koncepcji. 

Nowi bohaterowie niesamowicie namieszali! Charakterni, zdeterminowani i niewahający się przed niczym, by zdobyć swój cel. Dorzućcie do tego kotła zdenerwowaną Wiktorię, zmartwionego Beletha i przejętego Piotra, a uzyskacie mieszankę wybuchową! Czytało się świetnie! Dodatkowo bohaterowie znani z poprzednich tomów dorośli lub wzięli odpowiedzialność za swoje czyny, co stanowczo zmniejszyło mój poziom irytacji niedojrzałością i bezsensem.

Ale oczywiście nie obejdzie się bez wytknięcia minusów! Relacja na linii Beleth-Piotr nadal przypomina walkę nieopierzonych kogutów, co mnie osobiście boli w serduszko, a Wiktoria w kluczowych momentach oczywiście skupia się na kieckach. Ech. Dlaczego?! 

Podsumowując, przepraszam za psioczenie na pierwszy i drugi tom. One musiały być napisane w ten sposób, aby trzeci mógł wkroczyć w pełnej chwale i zmieść mnie na podłogę akcją, dowcipem oraz rozwojem bohaterów. Ale PRZYSTOJNEGO I PRZEBIEGŁEGO DIABŁA NIE ZDZIERŻĘ xD






6 komentarzy

  1. To zupełnie nie moje klimaty czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cieszę się, że ostrzegłam! :D

      Usuń
  2. Bardzo lubię twórczość autorki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ją dopiero odkrywam! Jednak bawię się nieziemsko <3

      Usuń
  3. Matko! Jak się cieszę, że też widzisz te przystojne i podstępne diabły! Tego jest ogrom i też nie umiałam tego znieść. Najgorzej jednak było w drugim tomie, potem jest stopniowo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bolało mnie wręcz w oczy! I kuło w mózg! :D Oj tak, a w czwartym praktycznie nie ma :D

      Usuń