Muszę się przyznać, że po przeczytaniu książki Ja, potępiona jestem w szoku. Niesamowicie cieszę się, że mimo początkowej irytacji, dałam szansę tej serii i kontynuowałam czytanie. Trzeci tom bije pozostałe na głowę!
Akcja w książce Ja, potępiona zaczyna się zgodnie z przykazaniem Alfreda Hitchcocka: zaczynamy od trzęsienia ziemi, a potem napięcie nieprzerwanie rośnie. Zgodnie z przewidywaniami coś poszło nie tak i Wiktoria ląduje w Tartarze, miejscu gdzie nie sięga władza ni anielska, ni demoniczna. Ale jak ona się tam znalazła! Kogo poznała! Wyobrażacie sobie przewrót w krainie, gdzie trafiły najbardziej krwiożercze istoty ludzkie oraz potomkowie aniołów i diabłów? Gdzie żyje sama Elżbieta Batory, zażywająca niecodziennych kąpieli by zachować młodość, aby w blasku chwały przejąć władzę nad światem, tym, tamtym i może zaświatami? Belethecie, czy i z tego pomożesz Wiktorii się wyplątać?
Akcja w książce Ja, potępiona zaczyna się zgodnie z przykazaniem Alfreda Hitchcocka: zaczynamy od trzęsienia ziemi, a potem napięcie nieprzerwanie rośnie. Zgodnie z przewidywaniami coś poszło nie tak i Wiktoria ląduje w Tartarze, miejscu gdzie nie sięga władza ni anielska, ni demoniczna. Ale jak ona się tam znalazła! Kogo poznała! Wyobrażacie sobie przewrót w krainie, gdzie trafiły najbardziej krwiożercze istoty ludzkie oraz potomkowie aniołów i diabłów? Gdzie żyje sama Elżbieta Batory, zażywająca niecodziennych kąpieli by zachować młodość, aby w blasku chwały przejąć władzę nad światem, tym, tamtym i może zaświatami? Belethecie, czy i z tego pomożesz Wiktorii się wyplątać?
Jak zaznaczyłam na początku, akcja gna i dzieje się wiele, co nie pozwoliło mi na zbyt długi czas oddalać się od książki, dopóki jej nie skończyłam. Kreacja świata i jego zasad była przemyślana po mistrzowsku - może dlatego, że nad porządkiem nie panowały nadprzyrodzone istoty i nic nie brało się z powietrza? Nawet wszechobecna szarość (przynajmniej szarość, do pewnego momentu) idealnie pasowała do koncepcji.
Nowi bohaterowie niesamowicie namieszali! Charakterni, zdeterminowani i niewahający się przed niczym, by zdobyć swój cel. Dorzućcie do tego kotła zdenerwowaną Wiktorię, zmartwionego Beletha i przejętego Piotra, a uzyskacie mieszankę wybuchową! Czytało się świetnie! Dodatkowo bohaterowie znani z poprzednich tomów dorośli lub wzięli odpowiedzialność za swoje czyny, co stanowczo zmniejszyło mój poziom irytacji niedojrzałością i bezsensem.
Ale oczywiście nie obejdzie się bez wytknięcia minusów! Relacja na linii Beleth-Piotr nadal przypomina walkę nieopierzonych kogutów, co mnie osobiście boli w serduszko, a Wiktoria w kluczowych momentach oczywiście skupia się na kieckach. Ech. Dlaczego?!
Podsumowując, przepraszam za psioczenie na pierwszy i drugi tom. One musiały być napisane w ten sposób, aby trzeci mógł wkroczyć w pełnej chwale i zmieść mnie na podłogę akcją, dowcipem oraz rozwojem bohaterów. Ale PRZYSTOJNEGO I PRZEBIEGŁEGO DIABŁA NIE ZDZIERŻĘ xD
To zupełnie nie moje klimaty czytelnicze.
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że ostrzegłam! :D
UsuńBardzo lubię twórczość autorki!
OdpowiedzUsuńJa ją dopiero odkrywam! Jednak bawię się nieziemsko <3
UsuńMatko! Jak się cieszę, że też widzisz te przystojne i podstępne diabły! Tego jest ogrom i też nie umiałam tego znieść. Najgorzej jednak było w drugim tomie, potem jest stopniowo lepiej.
OdpowiedzUsuńBolało mnie wręcz w oczy! I kuło w mózg! :D Oj tak, a w czwartym praktycznie nie ma :D
Usuń