#519 - Do zakochania jeden krok...

„Nieidealnie dopasowani” była trochę lepsza od wcześniejszej książki, która mi się nie podobała. To jedna z nowości, która jednocześnie była zabawna, seksowna i emocjonująca.

Mimo że było trochę lepiej to wciąż uważam, że Corinne Michaels lepiej wychodzą powieści, kiedy pisze je sama. Z duetami jest ten problem, że czasem te style pisania i prowadzenie fabuły się rozjeżdżają. Jednak muszę trochę pochwalić fabułę książki, ponieważ pomysł na bohaterów Willow oraz Reida był ciekawy i jeszcze z takim się nie spotkałam. Jak to mówią miłość rozpoczyna się od przyjaźni i tutaj ten wątek był bardzo zawiły i zabawny. A o czym jest powieść? Willow jest zawodową swatką i musi udowodnić matce, że jest w stanie przejąć po niej biznes. Inaczej rodzinny interes zostanie zamknięty. Z kolei Reid, aby jej pomóc zgadza się zostać jej klientem. Nie chciał stałych związków i małżeństwa, ale czego się nie robi dla najbliższych, no nie? Tylko, co zrobić, gdy zdajesz sobie sprawę, że szukając idealnej partnerki dla przyjaciela, dochodzisz do wniosku, że ty jesteś tą idealną dziewczyną? No właśnie.

Corinne Michaels, Melanie Harlow
Nieidealnie dopasowani
Wydawnictwo NieZwykłe
Tłumaczenie Klaudia Wyrwińska

„Nieidealnie dopasowani” to typowy romans. Jakich jest sporo na naszym rynku wydawniczym, ale zaciekawiła mnie ta pozycja i nie miałam ochoty nią cisnąć w ścianę jak poprzednią powieścią autorek. Oczywiście było kilka niedociągnięć, ale przymknęłam na to oko i to nie raz. Potrzebowałam takiej właśnie odskoczni. Romansu, który mnie rozbawi do łez, rozczuli, a jednocześnie zaskoczy.

Bohaterowie są dobrze wykreowani tylko brakowało mi jednego, żeby byli trochę bardziej wyraźni. Wydawali mi się płascy, bez wyrazu niekiedy. Nadano im jakąś rolę, oni ją wykonali. To jest chyba największy mankament duetów, gdy coś się nie zgrywa w tym etapie, ponieważ każdy autor ma inne wyobrażenie o konkretnym bohaterze. Nie wiem, która perspektywa mi się bardziej podobała czy Willow, czy Reida.

Styl powieści jest lepszy i czytało mi się ten bestseller dobrze. To historia miłosna i na tym próbowałam się skupić. Wiele się działo i były emocje, ale czekałam na jakieś bum. Oczywiście wszystko skończyło się dobrze. Był wielki wybuch emocji. Serce zabiło i książka swoją rolę spełniła. Być może kiedyś jeszcze do niej wrócę jak będę potrzebowała czegoś lekkiego i przyjemnego. Polecam!

3 komentarzy

  1. Myślę, że książka sprawdzi się idealnie, jako lektura wakacyjna. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi jak lekka i przyjemna książka na jakiś wieczór, jednak nie nadzwyczajna :)

    OdpowiedzUsuń