#516 - Syreni śpiew...

Alosa to córka Króla Piratów. W poprzedniej części wykonała swoje zadanie, ale dowiedziała się kilku faktów ze swojego życia. Czy drugi tom był lepszy od poprzedniej części?

„Córka Królowej oceanów” to kontynuacja serii. przeczytałam ją od razu po zakończeniu pierwszego tomu. Wynikało to z faktu, że nie mogłam wytrzymać i musiałam dowiedzieć się, co jest dalej. Zważając na to jak kończy się tamta książka. Bohaterka odzyskała część mapy, a także udało jej się uwięzić piratów, którzy jeszcze jakiś czas temu sami ją więzili. Jednak Alosa jest dalej rozkojarzona. W swoim wnętrzu czuje coś, czego wcześniej nieczuła, a uczucia do pierwszego oficera sprawiają, że zaczyna się mylić. Do tego nieprzyjaciele - w tym jej ojciec mogą okazać się przeciwnikiem, którego główna bohatera nie będzie mogła pokonać...


Tricia Levenseller
Córka Króla Piratów
Córka Króla Piratów #1
Wydawnictwo Filia
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek

Zamówienie tej serii, która znajduje się tutaj to było coś dobrego i nie żałuję tego. Tak jak wspominałam we wcześniejszej recenzji, która dotyczyła pierwszego tomu, nie lubię serii filmowej o piratach. Jedynego pirata jakiego jestem w stanie znieść to ten z Piotrusia Pana. Czy ten tom był lepszy? Pod wieloma względami tak. Na pewno więcej się działo, było więcej zwrotów akcji i co najważniejsze poznaliśmy Alosę z zupełnie innej strony. Nie tylko tej nadludzkiej - syreniej, ale i wrażliwej. Takiej, która niby była widoczna w pierwszym tomie, ale nie do końca. Główna bohaterka zachowywała się inaczej, bardziej myślała nad kolejnymi krokami w swojej podróży i co najważniejsze - nie bagatelizowała siły swojego przeciwnika, z którym przyszło jej walczyć.

Jeśli chodzi o wątek z matką to przeczuwałam, że tak on się potoczy. Sam tytuł sugeruje czytelnikowi, że znajdzie on odpowiedzi na temat pochodzenia dziewczyny, jej mocy oraz tego, co stało się z jej matką. Tutaj był to wątek, który można było łatwo przewidzieć, ale jednocześnie smutny. Podobało mi się, że nie wszystko szło po myśli wszystkich bohaterów i spotykały ich różne nieprzewidziane sytuacje czy nawet śmierć niektórych osób z załogi. Ojciec dziewczyny w pierwszej części był okrutny, a tu wydaje mi się, że niby był i nie był. Końcowe wydarzenia z powieści niestety lekko zostało spłycone i tu bardziej podobał mi się wartki początek i środek powieści. Na całe szczęście to tylko dwa tomy, bo nie wyobrażam sobie, żeby mogło to się ciągnąć przez trzy. Odetchnęłam z ulgą jak doczytałam do końca i okazało się, że wszystko skończyło się tak jak powinno.

Styl powieści nie różni się niczym od tego, który poznałam w „Córce Króla Piratów” i czytało mi się tę historię przyjemnie. Oczywiście polecam Wam zarówno pierwszy tom jak i kontynuację. Cała seria jest dobrą odskocznią. Sprawdźcie sami i być może też wrzucicie ją do koszyka w księgarni Inverso.


1 komentarz

  1. O pierwszym tomie swego czasu było dość głośno. Być może zainteresuję się w przyszłości :D

    OdpowiedzUsuń