Gdy nie było jeszcze takiego bum na pana Mroza, przeczytałam jego serię Parabellum i bardzo mi się podobała. Potem długo nic, aż do teraz. „Behawiorysta” pozytywnie mnie zaskoczył i to była bardzo dobra książka!
Czytając powieść czułam się jak bohaterowie tej książki, którzy byli w potrzasku. Strach, bezsilność czy przerażenie to ułamek tego, co się działo. Pewnego dnia w jednym z przedszkoli dochodzi do zamachu. Do budynku dostaje się mężczyzna, który tak naprawdę nie przedstawia ani żadnych żądań czy oczekiwań. On w swojej głowie ma pewien plan i postanawia go wykonać, nieważne jaka będzie tego cena, zrobi to nawet za cenę życia swojego czy przetrzymywanych osób. Dodatkowo zawiadomiona policja również rozkłada ręce, a Kompozytor - tak mężczyzna został nazwany przez media - transmituje na żywo przez Internet swój plan, żądając od ludzi wyboru. Nikt nie wie, co można zrobić, więc policja nie ma innego wyjścia, musi zwrócić się o pomoc do byłego prokuratora, który jest jednocześnie ekspertem w komunikacji niewerbalnej.
Gdy już na pierwszych stronach powieści poznałam Gerarda Edlinga, wiedziałam, że ta postać wywrze na mnie duże wrażenie i nie zawiodę się, co do jego kreacji przez autora. Gerardowi nie brakuje nic. Jest ponad przeciętnym człowiekiem z wieloma dobrymi cechami, jak również wadami czy prawdziwymi bardzo ludzkimi problemami. To co stało się z tamtą dziewczyną i jak to wpłynęło na jego karierę oraz bardzo zachowawcze stosunki z synem i żoną, ukazują jego życie bardzo zagmatwanym. Jednak im bardziej poznajemy jego postać, zaczynamy zauważać, że on czasem nie miał innego wyjścia. Zachowanie człowieka to zagadka. Tak jak potrafił on przewidzieć to, co kieruje innymi i trafnie ocenić ich zachowanie, to tym trudniej było mu się porozumieć z jego własną rodziną.
Mimo sprzeciwów wielu osób w policji bohater zdaje sobie sprawę z tego, że bez niego sobie nie poradzą. Co więcej, on bezczelnie mówi im to w twarz. Nie ukrywa tego o czym myśli i tu poznajemy jego ekscentryczny charakter, który może irytować, ale mnie wręcz odwrotnie - intrygował. Wie, że on i organy ścigania muszą połączyć siły, ponieważ stawką jest nie tylko bezpieczeństwo, ale i życie zakładników. Przecież Kompozytor ma idealny plan i jeden nieprzemyślany ruch ze strony policji może skończyć się wielką tragedią.
Nie chce wam zdradzać dokładnie fabuły „Behawiorysty”, bo to w tym tkwi wszystko. Zagadka. Kim jest zamachowiec i co najważniejsze czy były prokurator odniesie tym razem sukces i zmyje z siebie stare winy? Nic nie zdradzam, tylko zachęcam do przeczytania. Ja rzadko sięgam po powieści polskich autorów, a po tę sięgnęłam z polecenia koleżanki. Poleciłam ją mamie i powiedziałam, że ten kryminał może jej się spodobać, a czyta ich całkiem sporo. Dodatkowo styl, jakim pisze pan Mróz mi się podoba i jest lekki. Fabuła dobrze skonstruowana. Wartka, co już się coś dzieje i nie ma przestojów, które mogą zanudzić. Z pewnością sięgnę po drugi tom z tej serii, aby jeszcze trochę pozostać w świecie Gerarda Edlinga.
Photo on VisualHunt.com
Remigiusz mróz
Behawiorysta
Seria Gerard Edling #1
Wydawnictwo Filia
Behawiorysta
Seria Gerard Edling #1
Wydawnictwo Filia
Gdy już na pierwszych stronach powieści poznałam Gerarda Edlinga, wiedziałam, że ta postać wywrze na mnie duże wrażenie i nie zawiodę się, co do jego kreacji przez autora. Gerardowi nie brakuje nic. Jest ponad przeciętnym człowiekiem z wieloma dobrymi cechami, jak również wadami czy prawdziwymi bardzo ludzkimi problemami. To co stało się z tamtą dziewczyną i jak to wpłynęło na jego karierę oraz bardzo zachowawcze stosunki z synem i żoną, ukazują jego życie bardzo zagmatwanym. Jednak im bardziej poznajemy jego postać, zaczynamy zauważać, że on czasem nie miał innego wyjścia. Zachowanie człowieka to zagadka. Tak jak potrafił on przewidzieć to, co kieruje innymi i trafnie ocenić ich zachowanie, to tym trudniej było mu się porozumieć z jego własną rodziną.
Mimo sprzeciwów wielu osób w policji bohater zdaje sobie sprawę z tego, że bez niego sobie nie poradzą. Co więcej, on bezczelnie mówi im to w twarz. Nie ukrywa tego o czym myśli i tu poznajemy jego ekscentryczny charakter, który może irytować, ale mnie wręcz odwrotnie - intrygował. Wie, że on i organy ścigania muszą połączyć siły, ponieważ stawką jest nie tylko bezpieczeństwo, ale i życie zakładników. Przecież Kompozytor ma idealny plan i jeden nieprzemyślany ruch ze strony policji może skończyć się wielką tragedią.
Nie chce wam zdradzać dokładnie fabuły „Behawiorysty”, bo to w tym tkwi wszystko. Zagadka. Kim jest zamachowiec i co najważniejsze czy były prokurator odniesie tym razem sukces i zmyje z siebie stare winy? Nic nie zdradzam, tylko zachęcam do przeczytania. Ja rzadko sięgam po powieści polskich autorów, a po tę sięgnęłam z polecenia koleżanki. Poleciłam ją mamie i powiedziałam, że ten kryminał może jej się spodobać, a czyta ich całkiem sporo. Dodatkowo styl, jakim pisze pan Mróz mi się podoba i jest lekki. Fabuła dobrze skonstruowana. Wartka, co już się coś dzieje i nie ma przestojów, które mogą zanudzić. Z pewnością sięgnę po drugi tom z tej serii, aby jeszcze trochę pozostać w świecie Gerarda Edlinga.
Photo on VisualHunt.com
Twórczość tego autora nie jest mi jeszcze znana, ale planuję to zmienić. 😊
OdpowiedzUsuńTwórczość autora przypadła mi do gustu :) skuszę się i na ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Remigiusza Mroza, tej jednak jeszcze nie czytałam. :)
OdpowiedzUsuńPrzez to, że jest taki popularny, jakoś nie zamierzam na razie czytać jego książek...
OdpowiedzUsuń