#491 - Łobuzerska, dowcipna i seksowana opowieść!

Jeśli jesteście fanami Mony Kasten to myślę, że twórczość autorki serii First równie mocno będzie się podobać. Z wielką niecierpliwością czekałam na paczkę z księgarni, aby poznać historię Tate oraz Trevora.

Książki z gatunku New Adult mogą być do siebie podobne i to może niektórych męczyć. Jednak mnie jako czytelniczkę zadowalają i mimo podobieństw trzeciej części z serii First, to i tak będę mówiła Wam, że warto po nią sięgnąć. Ja pochłonęłam ją w dwa dni. A w trzecim tomie poznajemy historię bohaterów, których już troszkę poznaliśmy. Ich historia ma w sobie coś wyjątkowego, coś, co urzekło mnie i sprawiło, że potrzebowałam kilku dni na uporządkowanie myśli.

Bianca Iosivoni
First Last Night
First #3
Wydawnictwo Jaguar
Tłumaczenie Emilia Skowrońska
 
Tate i Trevor to przyjaciele i z pewnych przyczyn on bardzo się o nią troszczy i pomaga w wielu rzeczach. To z kolei powoduje u dziewczyny dziwne uczucie i sama nie wie jak ma interpretować zachowanie chłopaka. Trudno jej się przed sobą przyznać, ale od dawana jest zauroczona Trevorem. Jednocześnie bohaterka zmaga się z pewnymi traumatycznymi wydarzeniami w jej życiu, o których pragnie zapomnieć. Dlaczego Trevor się tak zachowuje i dlaczego aż tak bardzo angażował się w rozwikłanie przeszłości przyjaciółki. Czy chłopak może wiedzieć, co się takiego wydarzyło?


Muszę przyznać, że „First Last Night” przez pierwsze kilkanaście rozdziałów było do siebie bardzo podobne. Miałam wrażenie, że bohaterowie odbijają od siebie piłeczkę, a ja czytam o tym samym. Przyznaję to miało swój urok, ponieważ Tate i Trevor zachowywali się jak żuraw i czapla. Gdy jedno chciało, to drugie nie i tak w kółko. Trevor opiekując się Tate, jednocześnie trzymał ją na dystans, co mnie osobiście irytowało i do pewnego momentu nie było zrozumiałe. Z Tate było podobnie, ale tu Bianca Iosivoni wydaje mi się, że skupiła się bardziej na pokazaniu jej wewnętrznej autodestrukcji spowodowanej traumatycznymi wydarzeniami z życia. Gdy w końcu dowiedziałam się, co tak naprawdę doprowadziło ją do takiego stanu, to wiedziałam, że bardzo cierpiała po stracie brata i dodatkowo nie mogła pogodzić się z tym i dlatego się o to obwiniała. Tutaj przyszło też na lekkie załamanie w relacji dwójki głównych bohaterów, ale nie wątpiłam w to, że autorka tuż przed końcem zepnie wszystko w taki sposób, aby wlać w serca czytelników jeszcze więcej ciepłych uczuć.

Wydaje mi się, że pomysł na historię był dobry, ale miałam po przeczytaniu spory niedosyt. Książka jest napisana w podobnym stylu jak dwie poprzednie części, a rozpoczyna się wspólną nocą dwójki bohaterów. Nic wielkiego i to nie spojler. Dopiero kolejne wydarzenia mogą zaskoczyć. Dodatkowo spotykamy innych bohaterów, których mogliśmy poznać we wcześniejszych odsłonach serii. To dobrze, że pojawia się tutaj dbałość o tło historii. To sprawia, że jest ona bardziej realna niż mogłoby się wydawać.

„First Last Night” jako jedna z nowości, która stoi na półce książki dla młodzieży, obok Mony Kasten czy Valentiny Fast. Pokuszę się o powiedzenie, że na przestrzeni historii od autorki, to druga wydaje się być ciut słabsza. Jednak każda z nich wnosi zupełnie coś innego. Okładki są urocze i pasują do siebie. Ja z niecierpliwością wyczekuję czwartego tomu o Masonie. Jestem ciekawa, co ten buntownik wymyśli. Przecież to, co go spotkało w pierwszym tomie, było jego winą i zasłużył sobie na to. (Zawsze gdy sobie przypominam tę scenę, to chce mi się śmiać). Jeśli zastanawiacie się czy bohaterowie byli autentyczni, to tak. Tate to po prostu Tate, którą znamy, która często bywała lekceważona, ale gdy ma coś do powiedzenia to mówi to i nie próbuje udawać. Trevor to zagadkowa postać. Jest trochę zdystansowany i nie lubi tak imprezować, a to jak opiekował się dziewczyną było urocze.

Wniosek? Jeśli czytaliście poprzednie tomy z serii First, to myślę, że i ten spodoba się jego fanom i nie tylko. To jedna  Ja świetnie się przy nim bawiłam. Niby mówią, że NA jest do siebie podobne, ale mimo podobieństw znajduje się w tej serii tyle elementów, które są zupełnie inne, że kompletnie nie zwraca się uwagi na to czy gdzieś to się już czytało, czy nie. Miłego czytania!

1 komentarz

  1. Nie znam tej serii, ale myślę, że kiedy będę chciała przeczytać coś dla odprężenia, będzie idealna. 😊

    OdpowiedzUsuń