Nadszedł dzień premiery finału trylogii "Szamanka od umarlaków". Autorka czekała pięć długich lat, by po niesamowitym zakończeniu "Demona luster", oddać w ręce czytelników tom finałowy i nakarmić mózgi łaknące kontynuacji dawką mroku, akcji i niesamowitych doznań. OSTRZEGAM: Nie zaczynajcie „Fałszywy pieśniarz” wieczorem, jeśli na drugi dzień macie od rana jakiekolwiek obowiązki! Połyka dusze w całości i nie wypuszcza do ostatniej kropki!
Po przeczytaniu opisu z tyłu okładki, spodziewałam się, że Ida wpakuje się w kabałę - w końcu ma ją Pech. Okładka stworzona przez Dominika Brońka podbiła fascynacje i spowodowała lekki dreszcz, ale myślałam, że skala problemu będzie podobna do trudności, które spotkały bohaterkę w poprzednim tomie. Będzie strasznie i paranormalnie, ale Ida przy wsparciu bliskich i własnemu samozaparciu, spadnie na cztery łapy. Jednak to, co autorka zgotowała Szamance w tym tomie było 1000 razy mroczniejsze! Zaczynamy z wysokiego C, gdy ekshumacja zwłok w ogrodzie Kusiciela, idzie zupełnie inaczej, niż zaplanowała to sobie ekipa zabezpieczająca. Przechodzimy przez serię tajemniczych, makabrycznych samobójstw, wobec których zarówno policja jak i dar Idy są bezradne. Jakby tego było mało, Kruchego dopadają nieuchronne konsekwencje dawnych decyzji. A Ida przekonuje się, że trzeba być niesamowicie uważnym w swoich pragnieniach, bo ich spełnienie może być odwrotnością spodziewanych efektów.
Wyobraźnia autorki nie zna granic. Prześwietnie namalowane słowem sceny, dokładnie obrazują każdy aspekt wydarzeń. Odczuwałam to szczególnie podczas wydarzeń rozgrywających się w umyśle Idy i w finałowej scenie, gdzie chyba zapomniałam oddychać z wrażenia. Podziwiam również sposób konstrukcji historii. W całej powieści akcja jest prowadzona w mistrzowski sposób, meandrując między wydarzeniami, które im dalej w historię tym bardziej poruszają. Bomba goni bombę. Dla mnie największym zaskoczeniem było odkrycie "kilku faktów", które dotyczą specyfiki Idowego daru. A klimat książki? Dreszcz, mrok, kluczenie w kółko, bezradność - doskonale oddane warunki śledztwa, gdy więcej poszlak tylko mnoży pytania, zamiast na nie odpowiadać. "Fałszywy pieśniarz" jest lepszy niż niejeden thriller. Dodatkowo powieść ubogaca niesamowite czerpanie z mistycyzmu i legend - postać posiadająca zdolności będące przeciwieństwem daru szamanki, zapomniane rytuały, mroczna przeszłość pukająca do drzwi. A skoro o mroku mówimy - postać antagonisty i splecenie jego historii z losem Kusiciela jest niezwykle dobrze przemyślana, a jego spryt i zdeterminowanie sprowadza realne zagrożenie na cały Wszechświat, zarówno fizyczny jak i niematerialny. Bo co zrobić, gdy po duszy nie pozostaje nawet ślad?
A jak w mroku znaleźć nadzieję i determinację? Tekla ma na to prostą radę:
A jak w mroku znaleźć nadzieję i determinację? Tekla ma na to prostą radę:
„Szamanka od umarlaków, zwłaszcza taka, która już raz przeszła przez piekło, o włos uniknęła niebytu i otarła się o śmierć, nie potrzebuje od nikogo pozwolenia. Na cokolwiek. Ani na to, żeby po swojemu przeżyć życie, o które tak zaciekle walczyła, ani by wykonywać swoje obowiązki wedle własnego uznania. Tylko ona jedna wie, jak je należy wykonać. Nikt jej w tym nie wyręczy. I nikt nie powinien. Bo mimo tej wyrwy w sercu, którą zostawiła po sobie dwójka skończonych głupców, zbyt zapatrzonych w siebie, by dostrzec własne dziecko, Idzie niczego nie brakuje. Taka, jaka jest, wystarczy w zupełności. A komu nie wystarczy, niech idzie do diabła. Zrozumiano?"
Myślę, że najlepszym podsumowaniem będzie moja reakcja na gorąco, zaraz po zamknięciu książki. Cytując: "Zbieram szczękę z podłogi, domykam usta i próbuję znaleźć brwi na środku czoła 😱 Cała książka jest świetna, ale FINAŁOWA SCENA PRZECHODZI WSZELKIE WYOBRAŻENIE!!!". Więc do księgarń marsz i czytać trzeci tom! Albo całą serię, jeśli jeszcze nie mieliście okazji! A ja pierwszy raz w historii moich recenzji przyznaje książce 6 gwiazdek.
Myślę, że najlepszym podsumowaniem będzie moja reakcja na gorąco, zaraz po zamknięciu książki. Cytując: "Zbieram szczękę z podłogi, domykam usta i próbuję znaleźć brwi na środku czoła 😱 Cała książka jest świetna, ale FINAŁOWA SCENA PRZECHODZI WSZELKIE WYOBRAŻENIE!!!". Więc do księgarń marsz i czytać trzeci tom! Albo całą serię, jeśli jeszcze nie mieliście okazji! A ja pierwszy raz w historii moich recenzji przyznaje książce 6 gwiazdek.
Ja, tym razem odpuszczam.
OdpowiedzUsuń