„Demon luster” to druga część przygód szalonej i pechowej Idy, szamanki od umarlaków, która w niepojęty dla zwykłego śmiertelnika sposób pakuje się w kłopoty. W dodatku jest w stanie poplątać sprawy tak, że nawet doświadczona ciotka Tekla, załamuje widmowe ręce, a Kruchemu kończą się pomysły na ratunek. Brzmi jak kolejna fascynująca, paranormalna intryga uknuta przez panią Martynę Raduchowską! A nawiasem mówiąc, wiecie, że spod tej samej ręki wyszły niektóre scenariusze do podbijającej świat gry „Wiedźmin”, a niedługo premierę będzie miał premierę trzeci tom czyli "Fałszywy Pieśniarz"? Nie wiem jak Wy, ja tam się jaram :D
Panią Martynę
miałam okazję poznać na WTK, wrobić w ciemne (a jakże) interesy z „Szamanką od
umarlaków”i przekonać się, że autorka
jest świetną osobą, przemiłą i zabawną 😊
A przechodząc do historii Idy, a zbytnio nie spoilerując tym,
którzy nie czytali „Szamanki”: okładka stworzona przez Dominika Brońka (cuudnaa
<3) mówi sama za siebie: mamy lustro, mnóstwo czerwieni, drzewnego demona i
czarne oczy. A to co się działo w poprzedniej części, mimo krwawego zakończenia
i szeregu duchów, w porównaniu z drugim tomem to beztroski spacerek po parku.
Idę goni czas ze względu na złożoną obietnicę, Ruda jej nienawidzi, Kruchy
próbuje ratować, Tekla uczyć, a Gryzak nie zwariować od snów o białowłosej
kobiecie i krzaku róży. Czytelnik pozna szczegóły tragicznej historii Kruchego
i Leny, podenerwuje się na Wrońskiego i co raz szerzej będzie otwierał oczy,
gdy krok po kroku odsłoni się tajemnica opuszczonego domu powiązanego z
Kusicielem, który Ida próbuje wyśnić. I nie możemy zapomnieć o psychologu,
który jako receptę proponuje całkowite zapomnienie i ma wiele wspólnego z
tajemniczym przedmiotem.
Martyna Raduchowska
Demon luster
Szamanka od umarlaków #2
Wydawnictwo Uroboros
Demon luster
Szamanka od umarlaków #2
Wydawnictwo Uroboros
Czytając tę książkę, byłam zachwycona. Bohaterka przestała
być jęczącą i wiecznie naburmuszoną dziewczyną, a z każda stroną staje się
bardziej zdecydowaną i pewną siebie kobietą. Swojej inteligencji przestała
używać do szukania wymówek, lecz zaczęła kombinować, uczyć się i szukać jak
najlepszych rozwiązań. I ta epicka kłótnia z Teklą – jestem dumna z Idy!
Tragizm przeplata się z wisielczym czasem humorem, bohaterowie są narysowani
wyraźną kreską, z mocnymi charakterami, z których starać lecą iskry. Konstrukcja
intrygi i sploty wydarzeń wbijały mnie w fotel. A plastyka opisów wizji Idy,
Kusiciela czy samego lustrzanego świata wirowała mi w głowi feerią barw. I
niezmiernie rozbawiła i trochę przeraziła mnie postać Kornelii – róż to idealny
kamuflaż dla jej niesamowitych zdolności. Natomiast za najlepsze sceny w
książce uważam wydarzenia w świecie Kusiciela. Na końcu serce mi na chwilę
umarło.
W tej recenzji z premedytacją nie umieściłam cytatów - nie umiem wybrać najlepszego xD
Jeśli ktoś jeszcze nie wie, że pani Martyna zupełnie kupiła
mnie tą historią, mówię jeszcze raz – JESTEM ZACHWYCONA. Czytałam z
zapartym tchem i na cześć tej książki domalowałam połowę szóstej gwiazdki - zostawiam zapas na kolejną część, żeby nie zabrakło mi skali! Fantastyka, akcja, czarownice, plastyka i pyskate dziewczę – jak dla mnie to
dokładnie to czego szukam w książkach – oderwania od rzeczywistości i
wciągnięcia w odrealniony świat, który wstrząsa wyobraźnią, a jednocześnie nie
przygniata epickością i wydumaniem.
Tym razem, to nie moje klimaty czytelnicze. 😊
OdpowiedzUsuńZe względu na elementy fantastyczne? :)
UsuńMnie ta seria też kupiła, z niecierpliwością czekam na "Fałszywego Pieśniarza"! :D
OdpowiedzUsuńwww.kulturalnameduza.pl
Ja również odliczam dni <3 Ta część być jeszcze mroczniejsza i przepełniona akcją <3
Usuń