Nowy początek to też nowe szanse... - recenzja książki #424 - Bianca Iosivoni „First Last Look”

Ostatnio czytam najwięcej książek z nurtu New Adult i mimo że wszystkie są w jakiś sposób do siebie podobne, to nie przeszkadza mi to ani trochę. Nowa seria od Wydawnictwa Jaguar będzie kolejną, którą chcę przeczytać w całości. Z pewnością spodoba się ona fanom twórczości Mony Kasten.

Emery Lance chce uciec przed przeszłością, której stała się ofiarą lecz nikt nigdy w jej rodzinnym mieście oprócz rodziny, tak nie uważał. Aby zacząć od nowa przenosi się do Wirginii Zachodniej na studia. Jej nowy cel to początek. Dziewczyna chce skupić się na sobie i studiach, ale to nie będzie takie proste, ponieważ poznaje Dylana – najlepszego przyjaciela jej współlokatora, na którego zostaje skazana, ponieważ zaszło kilka pomyłek. Swoją drogą współlokator naszej Emery nieźle od niej oberwał, jednak ja uważam, że całkiem słusznie. Należało mu się. Bohaterka nie chce żeby jakieś miłostki zaprzątały jej głowę, ale nowo poznany chłopak od pierwszych chwil skrada jej serce, choć ona nie chce się do tego przyznać. Czy dziewczyna ma szansę na nowy początek? A może przeszłość i tak ją dogoni i będzie musiała stawić jej czoła?

Bianca Iosivoni
First Last Look
First #1
Wydawnictwo Jaguar

Ta książka jest urocza! „First Last Look” wywołało na mojej twarzy jeden wielki uśmiech i mimo że z początku akcja nie jest jakaś porywająca i bohaterowie toczą naprawdę spokojne życie, które opiera się na ich codziennych obowiązkach to i tak miło mi się ją czytało. Byłam bardzo ciekawa, co spotkało Emery w przeszłości, że jest tak zamknięta w sobie i nie ma nigdzie żadnych kont społecznościowych a na nagrywanie jej wizerunku i wstawianie to do internetu, wybucha agresją. Nie będę mówiła, co to za sprawa, ponieważ to właśnie na tym autorka oparła fabułę „First Last Look”. Mogę tylko powiedzieć, że po poznaniu prawdy i tego, co spotkało główną bohaterkę, to wcale się nie dziwię takich reakcji i zachowania.

Cieszę się, że Bianca Iosivoni stworzyła bohaterów realnych, którzy mają wady i zalety. Nie ma tutaj typowych kreacji bohaterów typu piękna blond kretynka, bad boy, który jest tak naprawdę uroczym facetem. Tu spotykamy bohaterów, którzy bardzo często wchodząc w dorosłe życie nie bardzo wiedzą jak mają to zrobić. Emery widziała jedyne wyjście ze swojej sytuacji, jakim była ucieczka. Jednak bohaterka bardzo szybko zorientowała się, że nie da rady przed tym uciec, że będzie musiała stawić temu czoła i pokazać wszystkim jak bardzo się mylą i powierzchowne ocenianie nigdy nie jest dobre. W książce poznajemy też Dylana, który nie miał łatwego życia. Opiekuje się starszą panią, która okazała mu swoje serce i gdy ten był małym dzieckiem zaopiekowała się nim. Nie mamy tutaj do czynienia z jakimś bezczelnym kolesiem, tylko normalnym chłopakiem z sąsiedztwa. Choć muszę przyznać, że jego zagrywka z Masonem – współlokatorem Emery była nie na miejscu, ale uważam, że prowodyrem tej całej sytuacji był nie kto inny tylko Mason.

Mnie „First Last Look” czytało się dobrze i zazwyczaj poczytywałam ją, gdy czekałam na ćwiczenia z rehabilitacji. Zajęło mi to trzy dni. Styl powieści dobry, a jeśli czytaliście np. powieści Mony Kasten z serii Again to myślę, że ta seria równie mocno Wam się spodoba. W tej książce mamy dużo humoru, uśmiechu, trudnych tematów, dylematów. Pojawia się wątek miłosny, który uważam za bardzo udany. Jestem bardzo ciekawa jak wypadną kolejne tomy z tej serii i autorkę Biancę Iosivoni będę śledzić i wyczekiwać kolejnych tomów, bo ten rozbudził tylko moją ciekawość. Chcę więcej!


3 komentarzy

  1. Kupiłaś mnie swoją recenzję kochana. ☺
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę wydaje się urocza i uwielbiam książki, gdzie akcja toczy się na studiach, więc jestem zainteresowana. :)

    OdpowiedzUsuń