Nadszedł czas na recenzję trzeciej części pt.: „Bambi” autorów Monsa Kallentofta oraz Markusa Luttemana.
I w tym tomie przenosimy się do Sztokholmu. Nasz główny
bohater Zack Herry wydaje się być całkowicie odmieniony. Sam zaczął zauważać,
że ma problem z narkotykami, dlatego postanowił całkowicie odmienić swoje
życie. Stara się nie sięgać po używki, dzięki którym pozbywał się lęków
i mrocznych obrazów z przeszłości. Jednak jest to trudne,
ponieważ prawie każde miejsce w Sztokholmie przywołuje wspomnienia z
dzieciństwa. Bohater ma dwadzieścia osiem lat i chciałby założyć już swoją
własną rodzinę. Jako czytelniczka miałam wrażenie, że nie jest do tego do końca przekonany.
Zastanawiał się wiele razy czy życie z taką kobietą jest dla niego. Z kobietą,
której otoczenie różni się od otoczenia Zacka. Jednak jakaś cząstka jego duszy
podpowiadała mu, że dzięki temu mógłby wieść normalne życie. I raz na zawsze
mógłby pożegnać się ze swoim nałogiem, jakim stały się narkotyki.
Zack Herry w dalszym ciągu jest inspektorem policji
kryminalnej w Sztokholmie. Ponownie imponowała mi jego odwaga, gdy w chwili próby ujęcia
podejrzanego, ryzykował niekiedy własnym życiem. Jego nierozłączną partnerką
w pracy jest Deniz. Jednak w drugim tomie Deniz zawiodła się na Zacku w momencie, kiedy
najbardziej go potrzebowała. Długo ze sobą nie rozmawiali, ale mimo to nadal jest jego partnerką, ale przede wszystkim
przyjaciółką. Kobieta widzi jak bardzo się zmienił i jak dzielnie walczy z nałogiem, życząc mu jak najlepiej.
Pewnego dnia na wyspie zostały znalezione
zwłoki pięciu młodych osób, a szósta zaginęła. Widok jaki zastała policja był
przerażający. Zmasakrowane ciała przyprawiały o dreszcze. Zack czy Deniz widzieli już w swojej karierze policyjnej wiele rzeczy,
ale to co zobaczyli na Kopparkobben było czymś najpotworniejszym. Trudno mi
sobie wyobrazić jak takie wieści przekazywali rodzicom nieżyjących. Skoro dla
Jednostki do Zadań Specjalnych te widoki były traumatyczne i mieli oferowaną pomoc
ze strony psychologów, to co musieli czuć rodzice, gdy dowiadywali się, że ich
dziecko nie żyje. Padały różne przypuszczenia. Czy ktoś zamordował te osoby? Jednak
z obrażeń wynikało, że wszystkie rany zadali sobie sami. Czy doszło tu do
zbiorowego samobójstwa? Podejrzewano, że ofiary mogły zażywać narkotyki. Przecież człowiek przy
zdrowych zmysłach nie byłby w stanie okaleczyć drugiego człowieka w tak
brutalny sposób. Może w grę wchodziły rytuały albo okultyzm? Ja z moją
wrażliwością, po zobaczeniu tych zwłok na pewno przez długi czas miałabym
koszmary. Także nie dziwie się, że Zacka nawiedzały takie obrazy podczas snu. Moje
osobiste odczucia mówiły mi, że tom trzeci opisuje najmroczniejszą historię, na tle wcześniejszych części. Zazwyczaj tak jest, że pierwsza część książki
czy serialu wciąga i tylko czeka się na kolejną c a gdy już zobaczy się
czy przeczyta ciąg dalszy to okazuje się, że zupełnie nie spełniały naszych
oczekiwań. Ten cykl w żaden sposób mnie nie rozczarował, wręcz przeciwnie.
Każdy tom coraz bardziej podnosi moją adrenalinę.
Każdy bohater tej książki przeżywał swoją osobistą tragedię,
nie tylko Zack. Sirpa, która po wypadku samochodowym utknęła za biurkiem i nie
mogła pracować w terenie. Jej ból kolan był czasami nie do wytrzymania. Deniz,
która trudno znosiła rozstanie ze swoją partnerką. Miała również wątpliwości, gdy
koleżanka z pracy zaczęła się nią interesować. Próbowała panować nad swoimi
uczuciami, jednak pożądanie było silniejsze. Z kolei Rudolf, który po udarze stracił
wzrok musiał nauczyć się życia na nowo i pomimo swojej niepełnosprawności nadal świetnie pełnił swoje obowiązki.
Wydarzenia z poprzednich tomów nie zostały zapomniane czy pominięte. Każdy tom jest kontynuacją poprzedniego, tylko temat śledztwa jest inny. Podobało mi się to, że wszystkie wątki łączyły się ze sobą. Czytelnik mógł w ten sposób poznać dalsze losy Zacka i jak dalej potoczyło się jego życie. Czy czeka go szczęśliwe zakończenie czy jest skazany na tragedię? Mam nadzieję, że w kolejnym tomie znajdę odpowiedzi na niektóre te pytania.
Wydarzenia z poprzednich tomów nie zostały zapomniane czy pominięte. Każdy tom jest kontynuacją poprzedniego, tylko temat śledztwa jest inny. Podobało mi się to, że wszystkie wątki łączyły się ze sobą. Czytelnik mógł w ten sposób poznać dalsze losy Zacka i jak dalej potoczyło się jego życie. Czy czeka go szczęśliwe zakończenie czy jest skazany na tragedię? Mam nadzieję, że w kolejnym tomie znajdę odpowiedzi na niektóre te pytania.
0 comments