Rozmiłowani w intrygach i władzy piękni, nieśmiertelni elfowie zdolni są do każdej podłości... - przedpremierowa recenzja książki #360 - Holly Black „Okrutny książę”

Szukacie idealnej książki fantastycznej? Ja taką znalazłam i... więcej, ja chcę więcej! A co sprawiło, że spodobał mi się pierwszy tom z serii The Folk of the Air? Zapraszam do przeczytania recenzji.

Świat stworzony przez Holly Black jest zarówno magiczny jak i bardzo niebezpieczny. Walka na śmierć i życie, zwroty akcji, które zmieniają całkowicie wszystko powodując, że serce po prostu krwawi. Och... miałam ciarki na plecach i emocje, jakie mi towarzyszyły były przeróżne. Od miłości po nienawiść.

Jude pewnej nocy w dzieciństwie była świadkiem morderstwa swoich rodziców. Ona i jej siostry zostają zabrane przez mordercę i zamieszkują w świecie zwanym Elysium. Dziesięć lat później muszą odnajdywać się wśród nowego miejsca żyjąc pośród elfów. Niedługo też dziewczyna zostaje wciągnięta w bardzo nierówną grę, która spowoduje wiele niepokoju jej życiu...Wspomnianym światem rządzi Najwyższy Król, ale jego rządy mają się skończyć i tron ma objąć, któreś z jego dzieci, ale królewska korona nie przechodzi automatycznie do najstarszego dziecka. A do tego tytułu stoi aż szósta dzieci i każde z nich liczy, że to właśnie jego ojciec wybierze... 

Holly Black
Okrutny książę
The Folk of the Air #1
Wydawnictwo Jaguar
Premiera 19.09.2018 r.

Jude jest bohaterką, którą w głównej mierze determinuje silny charakter, ale widać, że nie przejmuje się ona wieloma sprawami, które ją jako człowieka mogłyby razić. Elfy są istotami, które bardzo często przypominają jej i siostrom o tym, że ich status jest niższy. W jej życiu ważne są siostry: Taryn oraz Vivi, które są zawsze obok i starają wspierać siebie nawzajem. Mimo wszystko Jude, jest młoda i bardzo pewna siebie. To, co przed nią zostało postawione było nie lada wysiłkiem zwłaszcza, że książę Cardan nie uczynił z jej życia sielanki, a wręcz przeciwnie, dręczył ją na różne sposoby. Jest on najmłodszym synem Najwyższego Króla i tak, jest czarujący, inteligentny, ale i... okrutny. Bohaterowie urzekli mnie tym, że żadna z przedstawionych postaci nie jest idealna. To bardzo istotne, bo z reguły w książkach mamy idealne osoby, które potrafią wszystko albo mają wszystko podane jak na złotej tacy bez większego wysiłku... to niekiedy bardzo irytuje.

W powieści robią wiele złych i okrutnych rzeczy, a nie każdą z nich da się tak po prostu usprawiedliwić. Co jeszcze? To, że cały czas się uczą i muszą radzić sobie z konsekwencjami, które wynikają z działań, jakie podjęli. Nikt nie jest idealny, każdy ma jakieś wady i każdy ma prawo popełnić błąd. „Okrutny książę” pokazuje, że nawet porażka może być lekcją, która sprawia że jesteśmy silniejsi, że to my decydujemy, kiedy walczyć. Także bardzo duży plus, jeśli chodzi o to przedstawienie postaci. Dodatkowo, co muszę to powiedzieć... zakończenie. Totalne zawieszenie, w którym autorka pozostawiła mnie jak nad przepaścią. Chcę więcej! Najlepiej teraz!

„Okrutny książę” napisany jest w świetnym stylu, a autorka wykreowała cudowny świat, którego nie umiem opisać słowami tak abyście mogli sobie go wyobrazić. Powieść trzeba przeczytać, aby to zrozumieć. Emocji jest tak wiele, że aż trudno nadążyć za wszystkim. Książka jest dla mnie idealna, bo jednocześnie dała i odebrała mi całą moją nadzieję. Czy polecam? Trzy razy tak jak w tych wszystkich programach talent show. Nie zdradzam nic z fabuły, ponieważ nie będę odbierać Wam frajdy z czytania, ale warto. Naprawdę warto pozwolić sobie na tę przygodę i znaleźć się w zupełnie innym świecie stworzonym przez Holly Black.

1 komentarz