Książkę dostałam jakiś czas temu i nawet ją przeczytałam, tylko nie miałam czasu napiać recenzji. Dzisiaj w końcu znalazłam chwilę czasu i mogę opowiedzieć Wam o tym czy podobała mi się książka Colleen Colbe.
Pewmego dnia Mallory Davis dostaje niespodziewany telefon od umierającego ojca, który prosi ją, aby odnalazła swoją matkę. Problem w tym, że Mallory, miała mamę, ale zmarła ona 15 lat temu. I niestety od tamtego czasu kobieta nie była już w swoich rodzinnych stronach. Bez słowa odeszła, zostawiając swoją pierwszą miłość. Po wielu latach powrót na Syreni Przylądek, to stawienie czoła duchom przeszłości, w tym spotkanie twarzą w twarz z Kevinem. Miłością, którą opuściła bez słowa. Na dodatek okazuje się, że śmierć jej ojca, to nie był przypadek, a na jej życie również ktoś czyha.
Tytuł: Księżyc nad przylądkiem
Seria: Nad zatoką #2
Wydawnictwo: Dreams
Strony: 399
Pierwszy tom z tej serii miałam okazję już Wam polecić i szczerze byłam zauroczona stylem pani Colbe. Jej lekkie pióro sprawia, że te kryminały czyta się po prostu na jednym wydechu. Pamiętam, że „Hotel nad oceanem” bardzo mi się podobał i byłam pod wrażeniem tego jak została ukryta tajemnica. Z reguły też nie sięgam po tego typu gatunek, ponieważ jest on niekiedy ciężki i męczy mnie taka forma opowieści. A tu proszę jest pani Colbe i sprawia, że kibicuję każdemu kto się pojawia i sama obstawiam czy dobrze podejrzewam złoczyńcę. Ponadto historie to nie tylko kryminał w kryminale, który odnosi się do teraźniejszości, to też powrót do przeszłości. Szukaniu odpowiedzi w miejscach, które zostały pogrzebane z różnych powodów.
Bohaterów tej książki polubiłam równie mocno, tak jak Claire i Luke'a, którzy pojawili się i w tej części. Miło było znów ich spotkać i trochę powspominać pierwszy tom. Zakończenie nie było jakieś spektakularne, ale jednak podobał mi się. Myślę, że czytelnicy się nie zawiodą i sposoba im się nie tylko wątek kryminalny, ale i wątek miłosny, ponieważ one na pozór są obok siebie, ale kiedy czyta się między wierszami, wie się, że łączą się one nierozerwalnie. Polecam!
Bohaterów tej książki polubiłam równie mocno, tak jak Claire i Luke'a, którzy pojawili się i w tej części. Miło było znów ich spotkać i trochę powspominać pierwszy tom. Zakończenie nie było jakieś spektakularne, ale jednak podobał mi się. Myślę, że czytelnicy się nie zawiodą i sposoba im się nie tylko wątek kryminalny, ale i wątek miłosny, ponieważ one na pozór są obok siebie, ale kiedy czyta się między wierszami, wie się, że łączą się one nierozerwalnie. Polecam!
Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Fabuła wydaje się być ciekawa, ale przyznam, że okładka mnie totalnie zauroczyła! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń× www.majuskula.blogspot.com ×