Zrozumieć innych i świat

Może niektórzy z was byli kiedyś świadkami wyśmiewania kogoś z powodu jego inności. A może sami w przeszłości doświadczyliście takiego traktowania przez rówieśników. Bardzo typowy i często spotykany obrazek. Jednak nikt nie ma prawa do tego by śmiać się z drugiego człowieka. I to tylko dlatego, że np. jest niepełnosprawny, troszkę grubszy lub biedny? Serio to takie ważne? Wszyscy musimy być tacy sami? No nie wydaje mi się.

Stojąc po dwóch stronach tej samej rzeczywistości mogę powiedzieć, że życie osoby innej w tym przypadku osoby niepełnosprawnej, jest niekiedy bardzo ciężkie. Będąc osobą sprawną nigdy nie zastanawiamy się nad tym jak to jest, kiedy się tego nie ma. W życiu doświadczyłam utraty zdrowia i zderzyłam się ze ścianą, a upadek bardzo bolał. Jeśli myślisz, że to najgorsze co mogło cię spotkać już się stało, to poczekaj, bo są jeszcze ludzie. Myślisz, że nie potrafią wbić ci szpili w stopę albo noża w plecy... potrafią i to chyba najbardziej boli niż utrata sprawności.

Sytuacja dosłownie z przed roku, podczas której usłyszałam, że zawsze będę nikim, bo straciłam zdrowie. I to dlatego dużo osób odeszło, bo już nie jestem sprawna i dobrze mi tak. Ktoś musi dostać za swoje. Faktycznie zdarzyło się kilka takich osób, ale co z tego? Ich decyzja, trochę głupia i dlaczego taka, o tym później. Niemniej jednak te słowa bardzo mnie bolały, choć usłyszałam je od osoby, która tak naprawdę nic nie wiedziała o mnie i dlaczego to wszystko się stało. I gdybym bardzo się przejęła pewnie znowu bym się w sobie zamknęła. Dobrze, że miałam przy sobie osoby, które mnie wsparły i spłynęło to po mnie jak po kaczce, ponieważ nikt nie może mi powiedzieć, że jestem nic niewarta, bo się wyróżniam. Moja osobowość i to jaka jestem nie pochodzi z zewnątrz, tylko z wewnętrznego piękna. Nie ocenia się książki po okładce. Czasem brzydka okładka, może być bogata w wiedzę, o którą nikt by jej nie podejrzewał.

Jeśli chodzi o sprawność, to łatwo można ją stracić przez własną głupotę, nieuwagę lub po prostu zły los. Z dnia na dzień możemy złamać nogę, zerwać więzadła pod kolanem, skręcić rękę lub cokolwiek innego, co wiąże się z niepełnosprawnością chwilową bądź stałą. Miłym doświadczeniem to nie jest, ale wtedy naprawdę bardzo dużo można zrozumieć. Zrozumieć te osoby, które mają to na co dzień, te którym ktoś powiedział, że mają przekichane i nie chce się mieć z nimi nic wspólnego. Odwracając się od różniących się od nas ludzi pokazujemy, tę naszą okładkę, która jest piękna, ale w środku nic nie ma. Ile złapaliście się na tym, że książki te z ładnymi okładkami, niekiedy zachwalane przez tylu recenzentów to tylko jedna wielka sklejka słów i nic poza tym? Trzeba doceniać każdego bez względu na to jaki jest, kim jest, chodzi o własnych siłach czy jeździ na wózku lub jest biedny. Jak cię widzą tak cię piszą, ale nie tylko liczy się pierwsze wrażenie. Czasem wnętrze bardzo szybko daje o sobie znać i czy naprawdę warto katalogować innych, skoro wiemy, że sami nie chcielibyśmy aby nas tak traktowano. Warto się nad tym zastanowić.

*tym postem nie chce nikogo urazić i nie mam na celu przypisywania kogoś gdziekolwiek. Chciałam tylko opisać pewne zjawisko, które czasem zdarza się na świecie.

4 komentarzy

  1. Masz rację, w zupełności się z Tobą zgadzam. To zjawisko jest niestety bardzo powszechne i to bardzo boli. Pięknie to napisałaś. Poza tym gratuluję Ci tego,że zdobyłaś się na taką szczerość;) Wielka odwaga w Tobie drzemie a raczej się zbudziła skoro to napisałaś. Gratulacje !
    Jak coś to jestem, pamiętaj,że zawsze możesz pisać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz w stu procentach racje. Nie raz zauważyłam takie głupie zachowanie, a zwłaszcza u młodzieży. Chodziłam do gimnazjum integracyjnego gdzie większość dzieciaków była niepełnosprawna, ale również chodził dzieciaki takie jak ja z dysleksją lub po prostu normalne dzieciaki. Często zdarzało się na korytarzach, że się wyśmiewali z dzieciaków, które niby dla tych zdrowszych są gorsze, a to nie prawda. Każdy jest wartościowy na swój sposób i każdego powinno się szanować nikt nie jest gorszy ani leszy od drugiego.
    Sama również dostałam dużo przykrości od społeczeństwa, a to tylko dlatego, że jestem chora na astmę i od dziecka musiałam brać sterydy, które spowodowały u mnie lekką otyłość. Nie raz słyszałam wyzwiska na mój temat i przez to zamykałam się w sobie jednak po długim czasie zaczęłam to ignorować chociaż to zawsze boli.
    Naprawdę gratuluje odwagi napisania tego posta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak łatwo pisać o swoich doświadczeniach, bo to takie trochę wyżalenie się na forum publiczne. Jest ci lżej serio? To dobrze cieszymy się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam bardzo ale czy poruszanie tematu wyśmiewania się z osób niepełnosprawnych na forum publicznym jest czymś złym ? To, że ktoś urodził się, bądź stracił nogi czy ręce, jest tematem zakazanym? Nie uważam, żeby było to zabronione. O takich rzeczach czyta się, piszę, mówi i ogląda. I DOŚWIADCZA - trzeba tylko rozejrzeć się dookoła. O przeżytych złych chwilach nigdy nie jest łatwo mówić (jeśli ktoś tego zaznał, nie pisze ironicznie i bezdusznie) ale doświadczeniem trzeba się dzielić, żeby ludzie wiedzieli, że nie są sami z tym problemem. To tak jakby okazało się, że ktoś ma raka... od razu wpisałby w google i szukał informacji o rokowaniach i przeżyciach innych kobiet. Takie teksty dają do myślenia. Więc kiedy Anonimie piszesz, że cieszycie się, na litość Boską, róbcie to szczerze! Nienawidzę kłamstwa i stucznosci, a tutaj to czuć na kilometr. I to nie wyzalanie się, to raczej mi wygląda na tekst, którym autorka chce dotrzeć do tego typu ludzi, którzy robią wszystko by tylko utrudnić tej osobie życie. Co takimi osobami kieruje? Przecież nie mają powodów do zazdrości ? Bo czego tu zazdrościć... np. wózka inwalidzkiego? Przecież te zdrowe osoby mają wszystko. Czemu więc nie zajmą się tym co dla nich najważniejsze tylko uprzykrzaja innym życie ? Nie mają swojego ? Chcą na siebie zwrócić w ten sposób uwagę? A nawet jeśli to rodzaj "wyżalania się" to czy stanowi to jakiś problem? W sieci istnieje setki blogów, tzw "pamiętników". Tam to dopiero jest sporo takich tekstów. Przeszkadzaja komuś? Czy to, że Demi mówiła na forum publicznym na temat cięcia się , było dla niej wyżalaniem się z łatwością ? Nie ale chciała zapobiec i uchronić przed tym innych i być wsparciem dla tych, którzy przez to przechodzą. To samo jest tutaj... więc zastanów się drogi anonimie czy tym komentarzem chciałeś dopiec czy faktycznie się radujesz.

      Usuń