„Kiedy pada
deszcz” to kolejna książka, która w miesiącu sierpniu nie pozwala mi pozbierać
wszystkich myśli w całość. Zbieram je jak potłuczone marzenia i wiecie, co? To
uczucie, to wszystko, co się zadziało na początku mną wstrząsnęło. Lisa de Jong
nie czekała na idealny moment, ten początek był idealny. A ty czytelniku sobie
radź... dosłownie.
Kiedy w mieście pojawia się nikomu znany Asher Hunt
życie zwykłej i bardzo skrytej w sobie Kate Alexander zmienia się bezpowrotnie.
Tajemnice, które skrywa dziewczyna są bardzo bolesne, nie mniejsze jednak od tych,
przed którymi ucieka Asher. Każde z nich jest zranione, każde z nich nie
potrafi myśleć o przyszłości.
Autor: Lisa de Jong
Tytuł: Kiedy pada deszcz
Cykl: Rain (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
Strony: 420
Kate całe swoje życie mieszkała w Carrington i odkąd pamięta
był z nią jej przyjaciel Beau. Chłopak z sąsiedztwa, w którym była do
szaleństwa zakochana. Niestety ona po skończonym liceum postanowiła zostać w
domu i nie zmieniać niczego. On – ma przed sobą nowy kolejny etap w życiu –
studia. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego tych dwoje nie jest razem? Dlaczego
główna bohaterka nie idzie na przód? Uwierzcie mi, ma swoje powody, a ostatnie
lata naprawdę dały jej w kość by czuć się wycofaną w społeczeństwie. Kiedy Beau
wyjeżdża dziewczyna skupia się na pracy i tym by przeżyć jakoś kolejny dzień. Z
kolei Asher Hunt przyjeżdża do miasteczka i już od pierwszego dnia pojawia się
w kawiarni, w której pracuje Kate. Jest tajemniczy. Nie chce zdradzić niczego,
ale mimo tego powoli intryguje dziewczynę. Z kolejnymi spotkaniami tych oboje
się poznaje i wtedy odkrywają, że łączy ich więcej niż mogliby myśleć. Ale mimo
strachu to wszystko powoli nabiera rumieńców. Każde z nich się otwiera, mówiąc
o swoich tajemnicach. O bólu, cierpieniu. Asher jest bardziej skryty i na każdy
możliwy sposób stara się przywrócić w dziewczynie chęć życia i kiedy jego
tajemnice wychodzą na światło dzienne to kolejny cios w serce. Zaznaczając, że
sam początek mną wstrząsnął.
„Kiedy pada deszcz, myśl o mnie”.
Cała książka trzymała mnie w niezłym napięciu. Już od
samego początku nie mogłam się pozbierać. Czułam ból, bo to, co się stało było
naprawdę bolesne. Kiedy Asher i Kate byli ze sobą i rozumieli swój ból
cieszyłam się, że wszystko powoli się wyjaśnia i tych oboje będzie
szczęśliwych. Aż tu nagle niespodziewanie kolejny cios od autorki. Od 25
rozdziału wyłam jednym cięgiem. Taki potok łez, że aż ciężko mi się pozbierać i
mówić o tej książce bez emocji. Nie sądziłam, że Lisa de Jong postanowi na
takie rozwiązanie sprawy. Do tego wszystkiego, kiedy włączy się piosenki, o
których mowa w tekście… serce pęka. Oczywiście zapewniam Was, że książka na swój sposób
skończyła się szczęśliwie. Jednak postawione w tej książce ciężkie tematy
naprawdę potrafią zdruzgotać i dać do myślenia. Czytasz i myślisz nad wszystkim Pojawia się refleksja, o matko. Ciężko mi o tym mówić, bo nie chce niczego zdradzać. Wszystko w tej książce to jeden wielki spoiler. Czy tak zranione
serca zasługują na szansę? Czy każda tajemnica potrafi zniszczyć? Co się dzieje,
kiedy brakuje nam tchu lub gdy deszcz potrafi przywołać najgorsze wspomnienia?
„Kiedy pada deszcz” to książka, która jest piękna. To lektura,
od której nie sposób się oderwać. Dotyka naszego serca i w takich chwilach
widzimy jakie życie potrafi być kruche. Lisa de Jong napisała cudowną historię,
która skłania do tego by doceniać każdą chwilę. Książkę polecam każdemu, kto
uwielbia czytać książki z dobrymi historiami, które odzwierciedlać mogą naszą
codzienność. To kolejna książka, która pozostawiła ślad w moim sercu i jeszcze
nie raz do niej wrócę, bo było warto.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję księgarni
Taniaksiazka.pl
Już jakiś czas temu wpadła mi w oko, a skoro piszesz, że to piękna historia chyba się skuszę...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę że to taka kolejna Twoja książka - ja cierpię na zastój czytelniczy, którego nie mogę przełamać :(
OdpowiedzUsuńTakie książki są zdecydowanie najlepsze - książka musi mieć to coś, co porusza czytelnika. Jak tego nie ma, to zazwyczaj jest tylko przeciętnie.
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
Czytałam ją niedługo po "Promyczku" i to był błąd, bo przez to zrobiła na mnie trochę mniejsze wrażenie, ale mimo wszystko bardzo mi się podobała. Wzruszyłam się niemiłosiernie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ja właśnie Promyczkiem byłam zawiedziona. Kiedy pada deszcz jest zdecydowanie lepsze dla mnie niż ta pierwsza :)
UsuńW pełni zgadzam się z Judytą, "Promyczek" zrobił na mnie lepsze wrażenie i sprawił,że nie mogłam się pozbierać. Natomiast tutaj świetny był początek i sposób przedstawienie dramatycznych doświadczeń dziewczyny. W zasadzie obie książki stały się moimi ulubionymi, choć ta pierwsza ma jedną gwiazdkę więcej.
UsuńPS. Dawno u Ciebie nie byłam i widzę piękne zmiany, cudna kolorystyka :)
Dziękuję Ci, ja też powoli nadrabiam wszystkie blogowe odwiedziny. Oby więcej było takich książek jak "Promyczek" czy "Kiedy pada deszcz". :)
UsuńCzytajac twoja recenzje postanowilam ,ze sie skusze i kupie sobie te ksiazke jak tylko pojade do Polski. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń