#763 - Nigdy nie mów nigdy...

Seria Z miłości Martyny Senator to jedna z tych, które chwycą Was za serce. Mam w planie kolejne części tej serii.
 
„Z otchłani” opowiada historię Kaśki, która po bolesnym rozstaniu z chłopakiem, stara się ułożyć swoje życie na nowo. Nie jest jej łatwo, bo czy można ot tak wyrzucić pięć lat ze swojego życia i zapomnieć o wszystkim? Nie jest to proste i łatwe. Przyjaciółka dziewczyny ma jednak inne zdanie na ten temat i uważa, że Kaśka powinna kogoś poznać. Uważa, że to pomoże jej zapomnieć o przeszłości... 
 
Tak na drodze głównej bohaterki pojawia się Szymon — tajemniczy młody mężczyzna, który także unika związków z kilku poważnych powodów...

Martyna Senator
Z otchłani
Z miłości #2
Wydawnictwo Czwarta Strona

Powieść Martyny Senator już od pierwszych stron angażuje czytelnika w historię. Przedstawienie głównych bohaterów i ich życia nie zostało opisane po łebkach, wręcz przeciwnie. Mogłam poznać zarówno myśli, jak i rozterki każdego z nich. Mogłam przyjrzeć się Kaśce i Szymonowi. Zrozumieć ich postępowanie oraz tajemnice, które między sobą skrywali. Wiadomo, że w książkach obyczajowych są lepsze i gorsze momenty, ale przy tej pozycji nie zwracałam na to uwagi. Wątek głównych bohaterów i ich interakcji był bardzo dobry. Na przykład część poświęcona mailom, jakie Kaśka oraz Szymon pisali do siebie, był przemyślany. Podobał mi się. Uśmiałam się trochę przy tych przekomarzaniach.

„Z otchłani” to powieść napisana stylem lekkim i przyjemnym. Ma się wrażenie, że płynie się przez tę historię. Wątki zaciekawiają i są dobrze dopracowane. Po tę książkę sięgnęłam w czasie dłuższego odpoczynku od innych gatunków literackich. Śmiałam się i przeżywałam wszystko, co działo się u Kaśki i Szymona. A jeśli lubicie takie proste i kochane historie to ta książka jest dla Was pozycją obowiązkową.
 

0 comments