#749 - To musi się skończyć katastrofą!

Książka „Piękna katastrofa” już od pewnego czasu była na mojej liście do przeczytania. Niedługo jej adaptacja ma trafić do kin.
 
Autorka w Polsce jest znana. Jej cykl Piękna katastrofa ukazał się już kiedyś w polskim wydaniu. Oprócz tego na półkach w księgarniach możemy jeszcze znaleźć drugą serię o tytule Bracia Maddox wydaną przez Wydawnictwo Kobiece.
 
„Piękna katastrofa” to zabawna i lekka historia o niespodziewanej miłości, która rozpoczęła się od zakładu. Nie jest to wymagająca książka ze skomplikowaną fabułą. Perypetie bohaterów i ich przekomarzanki wywołują uśmiech na twarzy.
 
Jaime McGuire
Piękna katastrofa
Piękna katastrofa #1
Wydawnictwo Albatros
Tłumaczenie Agata Karolak
 
Abby to bohaterka pełna nadziei na lepsze jutro. W dzieciństwie została bardzo doświadczona. Nie chce rozmawiać o swojej przeszłości i ukrywa wielką tajemnicę. Jednak mimo to nigdy się nie poddała i pozwoliła, aby przeszłość ukształtowała jej charakter. To pozwoliło jej na trzymanie się z daleka od Travisa, który był zaintrygowany przyjaciółką z uczelni. Jako jedyna nie wzdychała na jego widok i nie próbowała go poderwać. To zachowanie tylko utwierdzało go w przekonaniu, że Abby to kobieta dla niego. Jednak i Travis musiał przejść długą drogę, aby z typowego bad boya zaczął szanować relację z kobietą, a nie tylko uważać tego za zabawę. Historia nie jest skomplikowana, ale bardzo wciągająca i emocjonalna. Abby i Travis razem to nieprzewidywalny duet, za który ściska się mocno kciuki.

Jaime McGuire przedstawiła w swojej historii dwa różne typy charakterów, które powinny do siebie nie pasować. Jednak w tym przypadku się dopełniali. Oboje pełni charyzmy, upartości i uczuć. Choć muszę przyznać, że zachowania Travisa z deka mnie irytowały i nie mogłam zrozumieć tego zachowania. Pragnął Abby za bardzo i w pewnym momencie chciałam, aby dziewczyna dała sobie z nim spokój. Było to bardzo niebezpieczne i miałam go w niektórych fragmentach za niezrównoważonego psychicznie — zwłaszcza gdy gadał od rzeczy i zachowywał się jak pięcioletnie dziecko.
 
Jako książka z nurtu new adult to świetna i lekka lektura, która nie męczy swoją fabułą. Bad boy i piękna i ułożona dziewczyna. Ile już takich historii powstało? Ile już takich zostało przeczytanych? A wciąż zaskakują i są poczytywane. To tylko dowód na to, że czytelnicy uwielbiają takie czytadła, które pozwolą odetchnąć po całym dniu. Oczywiście jestem ciekawa drugiego tomu i to jak została przedstawiona ta historia oczami Travisa. W najbliższym czasie z pewnością zapoznam się z treścią kolejnej części. Dam Wam znać czy było warto. Choć sądząc po recenzjach mam wrażenie, że już teraz warto.
 

0 comments