To kolejna powieść autorki Magdaleny Majcher, która porusza bardzo trudny temat. Dom w tej historii nie kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa. Wręcz odwrotnie.
Główną bohaterką jest Łucja, która od ośmiu lat nie przyjeżdżała do rodzinnej miejscowości — Namysłowa. Nie myślała nawet, że kiedykolwiek będzie musiała tam wracać. W końcu uporała się ze swoją przeszłością, jakoś ułożyła sobie życie w Warszawie. Jednak informacja o zaginięciu młodszej siostry Karoliny nie pozostawiła jej wyboru. Postanawia przyjrzeć się sprawie zaginięcia. Pracując jako prywatny detektyw Łucja doskonale zdaje sobie sprawę jak ważne są pierwsze godziny od zaginięcia. Bohaterka stawia sobie za cel, że dowie się, gdzie znajduje się Karolina.
Najgorszy dom
Wydawnictwo W.A.B.
Rodzina Łucji i Karoliny skrywa bolesną przeszłość. Gdy bohaterka przyjeżdża do Namysłowa zatrzymuje się u ciotki. Łucja nie chce widzieć się z matką. Skupia się tylko na poszukiwaniach, odpychając tym samym obrazy z przeszłości. One tylko czekały na taki moment. Dodatkowo to, czego dziewczyna się dowiaduje o siostrze wprawia ją w niemałe zaskoczenie.
Magdalena Majcher napisała książkę, która wnikliwie opisuje uczucia i rozterki, z jakimi musiała mierzyć się Łucja. To niezrozumienie ze strony matki, która nigdy nie uwierzyła w jej krzywdę. Ciotka, która mimo pracy z ludźmi z zaburzeniami psychicznymi nie brała jej słów na poważnie. Sprawiają, że odczuwanie traum Łucji jest jeszcze bardziej dotkliwe. Trauma, której doświadczyła była tak silna, że rzutowała na jej obecnym życiu.
„Najgorszy dom” to książka, która z pewnością zaskoczy czytelnika. Samo zakończenie wprawiło mnie w osłupienie, gdyż nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Magdalena Majcher ma niewątpliwie talent do przedstawiania trudnych tematów, a jednocześnie co warto podkreślić — daje czytelnikowi chwilę na zastanowienie i refleksję. Powieść podkreśla jak ważne jest, by słuchać czasem niemego krzyku. Nie każdy bowiem ma w sobie siłę, aby prosić o pomoc zwłaszcza gdy chodzi o tak delikatną sprawę, jakiej doświadczyła Łucja. Polecam!
0 comments