Najgorsze książki 2020

Wolałabym żeby ten ranking nie powstał, ale niestety pojawiło się kilka książek, które mnie zawiodły. Cóż oby w 2021 było inaczej :D
 
Karolina Winiarska, Nic więcej, Wydawnictwo Szósty Zmysł
Zawiodłam się na tej książce okrutnie. Historia bardzo powierzchowna, bohaterowie mdli i bez refleksji i żadnych hamulców a dodatkowo Rzeszów... Miasto, które znam jak własną kieszeń opisane tak, że można byłoby wpisać tam dowolnie inne miasto np. Gdańsk i na jedno i to samo by wyszło.
 
---> Poprzednią powieść autorki wspominam dobrze - mimo kilku potknięć była okej. Debiuty mają to do siebie, że mogą się w nich zdarzyć jakieś niedociągnięcia. Gdy zaczęły pojawiać się zapowiedzi nowej powieści pani Karoliny i zauważyłam, że akcja będzie się toczyć w Rzeszowie to wiedziałam, że będę chciała przeczytać tę książkę. Nie tylko ze względu na intrygujący tytuł czy historię, ale z powodu Rzeszowa, który znam. Pierwsza taka historia, której akcja dzieje się w Rzeszowie, która sprawi, że czytając będę mogła spacerować po mieście oczami wyobraźni. Moje wyobrażenia kontra rzeczywistość – chciałam żeby tak było... [przeczytaj więcej]
 
Kiera Cass, Narzeczona, Wydawnictwo Jaguar
Nie była aż tak najgorsza książka, ale jednak była słaba i mnie zawiodła, ponieważ dostałam powtórkę z rozrywki, jaką otrzymaliśmy w poprzedniej serii autorki.

---> „Narzeczona” ma swoje dobre i złe momenty. Po pierwsze tempo fabuły. Z początku, gdy poznajemy bohaterów i to na czym opiera się cała historia, jest naprawdę dobrze. Wszystko nie jest ani za szybkie, ani za wolne. Jednak tak w połowie książki ja odczuwałam znużenie. Nudziła mnie ta fabuła, nic z niej nie wynikało i dodatkowo Hollis działała mi na nerwy. W pewnym momencie miałam wrażenie, że to nieudolna próba skopiowania Rywalek i wciśnięcia ją w nowe ramy... [przeczytaj więcej]
 
Julia Biel, To nie jest do diabła Love Story, Wydawnictwo Media Rodzina
O tym debiucie było tak głośno, że się skusiłam i bardzo szybko tego pożałowałam. Zgrzytało mi wszystko, fabuła, przedstawieni bohaterowie i ich infantylne zachowanie. Chyba jestem już za stara na takie historyjki :D
 
--->  Powieść Julii Biel to jej debiut literacki. Niektórzy twierdzą, że fenomenalny, cudowny, inni, że wspaniały. Ja uważam, że dobry. Nic poza tym. Może mój krytyczny głosik w głowie robi mi tak, ponieważ wiem jak to jest z książkami od tej wewnętrznej strony. Albo tak jak już wspomniałam w pewnym momencie coś mi nie zagrało. To młodzieżowa powieść, która niestety, ale opiera się w głównej mierze na schematach, które już znamy z powieści zagranicznych. Dwójka nastolatków, którzy niby się lubią, niby się nienawidzą. Robią sobie na złość, ale sobie pomagają, gdy drugie nie patrzy. [przeczytaj więcej]
 

Sarah Brianne, Nero, Wydawnictwo NieZwykłe
Rzadko mi się zdarza, abym sięgnęła po paździerz, z gatunku, który lubię czytać. Dodatkowo promocja dwa miesiące przed premierą, wręcz stawiała tę historię na piedestał. O co tyle szumu? Szczerze nie mam pojęcia... Ta książka jest tak zła, że nie wiem jak o niej mówić. Fabularnie i do tego redakcja i korekta leży i kwiczy. Co dziwić mnie już nie powinno...

---> Słowo mafia to był tylko i wyłącznie chwyt marketingowy wydawnictwa, aby dobrze sprzedać produkt. Okej, rozumiem to, sama pracuję w Wydawnictwie i zawsze chce się sprzedać książki, które się wydaje, ale nie za cenę wprowadzania ludzi w błąd. Dla mnie „Nero” to książka YA z problemami nastolatków, którzy są sami na świecie, bo dorośli nie istnieją. Z kolei ta cała mafia to takie tło do historii. A żeby było mroczniej i ciekawiej. [przeczytaj więcej]




*Miejsca w rankingu są przypadkowe
Photo ayhomestudio / freepik

6 komentarzy

  1. Na szczęście wspomniane przez Ciebie książki nie są z gatunku tych, po które lubię sięgać, więc nie będę miała okazji się na nich zawieść.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę, ale ostatnio zmienił mi się trochę gust czytelniczy więc myślę, że juz nie będzie takich wtop ;d

      Usuń
  2. Pierwszy tom "To nie jest..." bardzo mi się podobał. Ale drugi już mnie rozczarował :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam żadnej z nich, ale słyszałam sporo negatywnych opinii o Narzeczonej. U mnie najgorszymi książkami były Tatuażysta z Auschwitz, Pocałunki w Paryżu, Królestwo dusz. Bardzo się też zawiodłam na Gdyby ocean nosił twoje imię. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego. :/
    Pozdrawiam :)
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo to z tego co Ty czytałaś i się nie podobało to ja Tatuażystę bardzo mi się podobało i Gdyby ocean nosił... też było świetne :D jak widać ile czytelników tyle opinii :D

      Usuń