509# - Opowieść o niezwykłej kobiecie...

Myślę, że postać Ireny Sendlerowej jest w jakimś stopniu znana każdemu. Jeśli chodzi o mnie, to literaturę holokaustu zaczęłam zgłębiać od liceum. Później zostawiłam tę dziedzinę, by teraz ponownie do niej powrócić. Irena Sendlerowa. Odważna kobieta, która narażała własne życie, aby uratować innych.

„Dzieci Sendlerowej” autorstwa Tilar J. Mazzeo jeszcze bardziej przybliżyła mi to, co było mi znane. Nie wiem czy moja recenzja będzie długa, ale postaram się zachęcić Was po sięgnięcia po nią. Kim była Irena Sendlerowa? Była pracownikiem socjalnym w Warszawie i to właśnie tutaj rozpoczęła swoją misję ratowania dzieci, które tego potrzebowały. Kobieta wiedziała, że musi załatwić im nowe dokumenty, przemycić żywność i lekarstwa do getta, a także narazić własne życie, by uratować je z piekła, w którym przebywały i ukryć je.

Tilar J. Mazzeo
Dzieci Sendlerowej
Wydawnictwo Bez fikcji
Tłumaczenie Mateusz Grzywa

Za każdym razem, gdy sięgam po literaturę holokaustu, zastanawiam się, co musieli czuć ci wszyscy biedni ludzie. To co przeżyli było okropne i nieważne czy lekturę czytam pierwszy raz, czy wracam do niej po pewnym czasie, to i tak przy niej płaczę. Jeśli chodzi o „Dzieci Sendlerowej” to autorka przeprowadziła bardzo dobry resarch i swoją historię opowiada z najmniejszymi szczegółami. Tu nie można zarzucić, że autorka się nie przygotowała, ponieważ odrobiła swoją lekcję. Niejako przedstawia swój obraz Ireny Sendlerowej, która doskonale widziała, co przeżywają żydowskie rodziny, okrutne opisy panujących warunków w gettcie, czy też wszelakie niebezpieczeństwo, jakie groziło nie tylko samej Irenie, ale i tym, którzy zostali zaangażowani do ruchu oporu.

Jednak przede wszystkim jest to historia o niebywałej odwadze i zaufaniu tych rodzin, które pozwoliły na odebranie sobie dzieci, aby ich ukryć. Nie brakuje w lekturze opowieści o dzieciach i ich obawach, o ich strachu i bólu, gdy opuszczały własnych rodziców. Tę historię czyta się naprawdę ciężko i dlatego też zeszło mi z tą lekturą nieco dłużej niż zazwyczaj. A kolejnym aspektem też jest fakt, że czytając o holokauście, czytamy o nie sprawach fikcyjnych, ale o tych, które wydarzyły się naprawdę i za nic w świecie nie można pozwolić na to, abyśmy o tym zapomnieli.

„Dzieci Sendlerowej” to historia o niezwykłej kobiecie, która ratowała i ukrywała dzieci w nadziei na ich ponowne połączenie z rodzicami po wojnie. Łamiąca serce historia i prawda jest taka, że większość z tych rodzin nie przeżyła... Oczywiście Sendlerowa została odznaczona przez organizację odznaczeniem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata i jeśli jeszcze nie znacie dokładnie tej historii, to myślę, że ta lektura może wam się spodobać. Polecam.

 

3 komentarzy

  1. Wiem, że na pewno sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie czytam "Dziewczęta z Auschwitz", ale po "Dzieci Sendlerowej" też pewnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tytuł koniecznie chcę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń