Jaka jest prawda? - recenzja książki #466 - Rachelle Dekker, Ted Dekker „The Girl Behind the Red Rope” [CZYTAM PO ANGIELSKU]

Ostatnio w Językowym Czwartku zachwycałam się powieścią tej autorki. Niestety o tej już tak nie będzie i coś czuję, że to będzie bardzo krótka recenzja.

„The Girl Behind the Red Rope” autorka napisała wspólnie ze swoim ojcem i myślałam, że skoro Ted jest cenionym autorem w USA, to ta powieść będzie bestsellerem. Niestety dla mnie nie jest. Jest jakąś wielką pomyłką. Naprawdę się zawiodłam! Historia opowiada o życiu Grace, która dziesięć lat temu widziała coś, co na zawsze odmieniło jej życie... Kiedy zło w najczystszej postaci pojawiło się na świecie, ona i inni członkowie ich wspólnoty religijnej ukrywają się głęboko w górach Tennessee, przestrzegając wszelkich zasad, które mają im zapewnić  bezpieczeństwo, czystość i życie. Tak długo, jak tam pozostaną... czyli za czerwoną linią. Pytania jej starszego brata oraz pojawienie się osób, które widziała ponad dekadę temu, kwestionują wszystko na czym Grace zbudowała swoje życie. Wrogowie pojawiają się z każdej strony. Kto jest sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? Jaką cenę zapłaci Grace za odkrycie prawdy?

Rachelle Dekker, Ted Dekker
The Girl Behind the Red Rope
Fleming H. Revell Company

„The Girl Behind the Red Rope” zakwalifikowana jest do powieści z gatunku dystopii, która ma trzymać w napięciu. Fikcja książki skupia się na królestwie duchowym i pewnej koncepcji życia, którą kieruje strach i fałszywe poczucie bezpieczeństwa, zamiast miłości i prawdziwej wolności oraz wierze w Jezusa Chrystusa. Opis powieści jest intrygujący, jednak chyba na tym poprzestanę, bo mimo przeczytaniu zaledwie kilku rozdziałów, mam wrażenie, że ani nie jest ona ciekawa, ani pouczająca. Spowodowane jest to wieloma zaczerpnięciami z innych kultur, co powoduje taki misz masz, a przedstawienie bohaterów nie jest ani rozwijające, ani głębokie.

Jednocześnie skupienie się bardziej na chrześcijańskim aspekcie ciemności w stosunku do światła, jest zbyt duży i oczywiście historia ukazuje, że lęki oraz wpływ innych ludzi może nas kontrolować nawet nieświadomie, ale jako ludzie mamy też możliwość przezwyciężania tego.

Społeczeństwo stworzone w „The Girl Behind the Red Rope” wprowadza w błąd czytelnika, ponieważ ich zasady religijne opierają się na Biblii, ale i na regułach stworzonych przez fałszywych nauczycieli, którzy chcą wprowadzić swoją ideologię. Rozgrupowanie mężczyzn i kobiet, traktowanie kobiet bardzo przedmiotowo i ukazywanie ich roli sprowadzającej się tylko do roli matki i kobiety pilnującej ognisko domowe, bez żadnych praw to bardzo krzywdzące. Ponadto najważniejsze w społeczności jest posłuszeństwo, prawość (czasem to się wzajemnie wyklucza), miłość uznawana za grzech. The Girl Behind the Red Rope wydaje się być książką ciekawą i tajemniczą, ale moim zdaniem, mimo że przeczytałam kilka rozdziałów, jest bardziej nudna i przewidywalna. Przesłanie, jakie jest ukazane już na początku historii jest bardzo zniechęcające i boję się, że zakończenie mogłoby być słabo rozwinięte i jego znaczenie znacznie spłycone.

Zdjęcie: Photo by S O C I A L . C U T on Unsplash

1 komentarz