Czy dorastanie oznacza rozstania? - recenzja książki #444 - Brandy Bruce „The Last Summer” [CZYTAM PO ANGIELSKU]

Autorkę Brandy Bruce poleciła mi jedna z blogerek. Tak przeczytałam „The Last Summer”, która była urocza. Jeśli lubicie czytać po angielsku i szukacie lekkich obyczajowych historii to ta jest waszym must have na wakacje.

Historia przedstawiona w książce opowiada o życiu siedmiorga przyjaciół, dla których to lato będzie ostatnim – ostatnim krokiem w wejście w dorosłość. Główną bohaterką jest dwudziestoczteroletnia Sara i poznała swoich przyjaciół, gdy przeprowadziła się z Teksasu do Houston. Od wielu lat podkochuje się w przyjacielu Luke'u, który zdaje się nie zauważać zakochania swojej koleżanki. Pewnego dnia przyjaciele postanawiają wyjechać na wspólne wakacje nad jezioro do domku letniskowego. Gdy już są na miejscu tam Sara dowiaduje się od Luke'a, że chłopak postanowił związać się z Debrą ich przyjaciółką. To sprawia, że Sara czuje się zraniona i nie wie jak ma się teraz zachowywać w stosunku do swoich przyjaciół. Czy dziewczyna odważy się i wyzna chłopakowi swoje uczucia? Czy usunie się w cień?

Brandy Bruce
The Last Summer
Bling! Romance

Sara nie miała łatwo, ponieważ kochała Luke'a od dawna i była szczerze zawiedziona tym, że chłopak nawet nie zauważał tego. Dziewczyna postanowiła grać dobrą minę do złej gry i wspierała Debrę oraz Luke w ich wyborach, mimo że bardzo ją to bolało. O wszystkim wiedzieli inni przyjaciele z paczki i choć radzili głównej bohaterce, aby powiedziała o wszystkim, to ona nie chciała tego zrobić – co ja uważam za wielki błąd. Przykrym było czytać o jej rozterkach wewnętrznych i bólu, jaki odczuwała. Nawet przy pomaganiu Addison w przygotowaniach do jej ślubu i poznaniu jej brata Everetta nic się nie zmieniało. Choć ja szczerze kibicowałam Everettowi i bardziej wolałabym żeby Sara dała jemu szansę niż non stop miała złudną nadzieję, którą czasami dawał jej przyjaciel.

Oczywiście, gdy w życiu Sary pojawił się Everett Luke poczuł się zazdrosny i też zamiast powiedzieć o wszystkim wolał milczeć dla dobra dziewczyny, gdyż chciał żeby była szczęśliwa. Z jednej strony szlachetne, ale z drugiej... Bohaterowie w pewnym momencie zachowywali się dosłownie jak żuraw i czapla, gdy jedno było gotowe, to drugie nie i tak w kółko. Na całe szczęście w końcu doszło do konfrontacji uczuć i w końcu ze sobą porozmawiali, dzięki temu doszli do porozumienia i szczęśliwego zakończenia tej dziwnej i stresującej sytuacji.

„The Last Summer” jest napisana prostym językiem angielskim i mnie czytało się ją przyjemnie i szybko. Nie miałam problemu ze zrozumieniem i myślę, że to jedna z tych pozycji książkowych, którą mogę polecić każdemu, kto chce rozpocząć swoją przygodę z czytaniem po angielsku. Jest to książka z gatunku romansu chrześcijańskiego i przekazuje ona wiele cennych dobrych rad. Pokazuje wartość przyjaźni, problemy młodych ludzi, którzy wkraczają w dorosłe życie. Rozstania, wyznania miłości i akceptację, gdy coś nie idzie po takiej myśli, jakiej powinno. To była urocza i lekka historia. W sam raz na lato. 

2 komentarzy

  1. Chętnie poznałabym tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałbym więcej czytać po angielsku, ale nie mogę się do tego zmusić... Wiem, że w czasie czytania jednej po angielsku przeczytam dwie po polsku...

    OdpowiedzUsuń