Jestem wielką fanką Mony Kasten i uwielbiam jej serię Again, którą oczywiście polecam każdemu i nie mogę się doczekać jak u nas pojawi się czwarty tom z tej serii.
Ostatnio miałam okazję przeczytać przedpremierowo najnowszą powieść, której premiera już za kilka dni czyli 13 lutego. O czym jest pierwszy tom z serii Maxton Hall? Główną bohaterką powieści jest Ruby, która jest niezwykle inteligentną, pracowitą dziewczyną. Już od najmłodszych lat obrała swój cel, aby studiować w Oksfordzie. Dzięki swojej rzetelności to wszystko może ją przybliżyć do jej marzenia, zwłaszcza że otrzymała stypendium w elitarnej szkole Maxton Hall. Jednak dziewczyna nie chce mieć nic wspólnego z życiem towarzyskim w danej szkole, che tylko i wyłącznie skoncentrować się na swoim wielkim marzeniu - Oksfordzie - pragnąc go zrealizować. Drugim ważnym bohaterem „Save me” jest James, obrzydliwie bogaty, znany wszystkim jako gwiazda w drużynie lacrosse. Innymi słowy przywódca w Maxton Hall. Ten chłopak to 100% wyraz beznadziejnego chłopaka, który jest bogaty i myśli, że wszystko mu wolno... Arogancki, bezmyślny i coś takiego jak słowo konsekwencje w jego słowniku nie występują a co tu dopiero mówić o jakimkolwiek przepraszam...
Pewnego dnia Ruby jest świadkiem czegoś czego nie powinna widzieć. Jest to związane z rodziną szanownego aroganckiego Jamesa Beauforta i gdyby to trafiło do publicznej wiadomości to... zniszczyłoby to reputację jego rodziny... Jak się można domyślić owy panicz chcąc rozwiązać problem z dziewczyną próbuje uciszyć ją pieniędzmi. Niestety nie spodziewał się jednego... tego, że Ruby nie jest na sprzedaż. Oczywiście to nie koniec ich spotkań, ponieważ ich drogi ponownie krzyżują się ze sobą, gdy James za swoje przewinienia musi ponieść KONSEKWENCJE. Chłopak zostaje zawieszony w drużynie oraz musi pomóc Ruby...
O matko, ale ja się uśmiałam, kiedy to na co czekałam dopadło głównego bohatera. To nie tak, że go nie lubię, tylko po prostu z początku nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Podobne odczucia miałam wobec głównego bohatera z Begin Again, więc możecie się domyślić, że moja niechęć potem nieco stopniała. Jak to mówią od niechęci do miłości, a przyjaźń, jaka rozwijała się między Ruby i Jamesem była przyjemna. Z czasem pojawiły się też uczucia, choć trzeba przyznać, że główny bohater miał spory problem ze zmianą swojego otoczenia i tu kibicowałam mu bardzo mocno. Co do Ruby to od razu ją polubiłam - miała swój cel, chciała spełnić swoje marzenie z dzieciństwa. To ujęło mnie bardzo i poczułam, że jestem bardzo do niej podobna pod wieloma względami.
Styl powieści jest luźny, lekki i płynny a jeśli czytaliście poprzednie książki autorki to myślę, że Wam się spodoba. Jest to książka z gatunku New Adult. Dodatkowo narrator jest w perspektywie pierwszoosobowej czyli zarówno poznajemy punkt widzenia Ruby jak i Jamesa. Dzięki czemu można sobie wyobrazić bardziej ich uczucia i myśli.
Jakbym miała podsumować „Save me” jednym zdaniem to powiedziałabym: ocal mnie przed zapomnieniem, ocal mnie samotnością i bezradnością, bo jestem dla Ciebie. Ocal mnie przed mrokiem i nie pozwól mi upaść. Jeśli lubicie romantyczne historie, ale i dużo humoru oraz nieoczekiwanych sytuacji to polecam. Dla fanów autorki ta pozycja wydaje się być obowiązkowa a ja czekam z niecierpliwością na kolejne tomy.
Mona Kasten
Save me
Maxton Hall #1
Wydawnictwo Jaguar
Premiera 13.02.2019 r.
Pewnego dnia Ruby jest świadkiem czegoś czego nie powinna widzieć. Jest to związane z rodziną szanownego aroganckiego Jamesa Beauforta i gdyby to trafiło do publicznej wiadomości to... zniszczyłoby to reputację jego rodziny... Jak się można domyślić owy panicz chcąc rozwiązać problem z dziewczyną próbuje uciszyć ją pieniędzmi. Niestety nie spodziewał się jednego... tego, że Ruby nie jest na sprzedaż. Oczywiście to nie koniec ich spotkań, ponieważ ich drogi ponownie krzyżują się ze sobą, gdy James za swoje przewinienia musi ponieść KONSEKWENCJE. Chłopak zostaje zawieszony w drużynie oraz musi pomóc Ruby...
O matko, ale ja się uśmiałam, kiedy to na co czekałam dopadło głównego bohatera. To nie tak, że go nie lubię, tylko po prostu z początku nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Podobne odczucia miałam wobec głównego bohatera z Begin Again, więc możecie się domyślić, że moja niechęć potem nieco stopniała. Jak to mówią od niechęci do miłości, a przyjaźń, jaka rozwijała się między Ruby i Jamesem była przyjemna. Z czasem pojawiły się też uczucia, choć trzeba przyznać, że główny bohater miał spory problem ze zmianą swojego otoczenia i tu kibicowałam mu bardzo mocno. Co do Ruby to od razu ją polubiłam - miała swój cel, chciała spełnić swoje marzenie z dzieciństwa. To ujęło mnie bardzo i poczułam, że jestem bardzo do niej podobna pod wieloma względami.
Styl powieści jest luźny, lekki i płynny a jeśli czytaliście poprzednie książki autorki to myślę, że Wam się spodoba. Jest to książka z gatunku New Adult. Dodatkowo narrator jest w perspektywie pierwszoosobowej czyli zarówno poznajemy punkt widzenia Ruby jak i Jamesa. Dzięki czemu można sobie wyobrazić bardziej ich uczucia i myśli.
Jakbym miała podsumować „Save me” jednym zdaniem to powiedziałabym: ocal mnie przed zapomnieniem, ocal mnie samotnością i bezradnością, bo jestem dla Ciebie. Ocal mnie przed mrokiem i nie pozwól mi upaść. Jeśli lubicie romantyczne historie, ale i dużo humoru oraz nieoczekiwanych sytuacji to polecam. Dla fanów autorki ta pozycja wydaje się być obowiązkowa a ja czekam z niecierpliwością na kolejne tomy.
Mnie na wstępie urzekła okładka!
OdpowiedzUsuńJa właśnie czytam serię Again, jestem przy Trust Again i jestem niesamowicie zauroczona i zakochana tą serią, więc oczywiście że przeczytam również Save me. Jestem ciekawa głównego bohatera, z tego co opisałaś wydaje się ogromnym dupkiem, mam nadzieję, że z tym nie będzie jednak aż tak źle. Ogólnie to nie mogę się doczekać. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam autorki. Recenzja zachęcająca.
OdpowiedzUsuń