Pozory mogą mylić... - recenzja książki #356 - Sara Ella „Unblemished” + VIDEO [CZYTAM PO ANGIELSKU]

Ostatnio miałam okazje przeczytać pierwszy tom trylogii Unblemished i jestem tą serią zauroczona. Nowy Jork i jego Drugie Odbicie, bardzo mnie zdziwiło, ale to nie wszystko... Później okazuje się, że główna bohaterka Eliyana musi zdecydować, po której stronie będzie walczyć.

Główną bohaterką jest siedemnastoletnia Eliyana, która mieszka z matką w nowojorskim mieszkaniu. Podkochuje się ona w nieco starszym od siebie chłopaku o imieniu Joshua. Niestety matka El nagle umiera, a nastolatka nie może uwierzyć w to, co się stało. Czuje, że teraz już nic nie będzie takie samo, ponieważ tylko matka i Josh akceptowali ją w pełni. Dziewczyna na twarzy ma znamię, przez które się nie akceptuje. Pewnego dnia do Eliyany przychodzi adwokat jej matki, który informuje ją, że jej prawnym opiekunem został Joshua. W późniejszej rozmowie z chłopakiem, El dowiaduje się, że o tą opiekę poprosiła go jej matka, gdyby coś jej się stało. Nie jest tym faktem zadowolona, a później słyszy jak przyjaciel rozmawia z obcym mężczyzną i dziewczyna nie wierzy mu, że jest z nią szczery. Rozżalona wybiera się na imprezę i tam poznaje chłopaka o imieniu Kyaphus. Gdy nieznajomy proponuje jej wyjście z imprezy, ona przystaje na tę propozycję. Szybko wychodzi na jaw, że Ky wie kim ona jest, a przerażona El nic nie rozumie. Okazuje się, że matka ukryła przed nią prawdę o jej prawdziwym przeznaczeniu. A znamię, które zobaczył Ky powoduje, że nie jest już ona bezpieczna...

Sara Ella
Unblemished
Unblemished #1
Wydawnictwo HarperCollins/Thomas Nelson

Nie chce za dużo spojlerować, bo może kogoś zainteresuje ta seria, ale co powiedzielibyście gdyby Nowy Jork miał alternatywny świat - Drugie Odbicie, które posiada siedem Refleksji? A ludzie, którzy żyją w Refleksjach nie są zwyczajni, ponieważ posiadają umiejętności i talenty? Co jeszcze z fabuły? Może to, że pozory mogą mylić, a pewne wydarzenia mogą przybrać zupełnie inny bieg? Kłamstwa i utkana intryga to jest mistrzostwo, a zły król Jasyn to stuprocentowe wcielenie Pustki. Musicie wiedzieć, że fabuła opiera się na dwóch siłach; dobrej - Verity oraz złej - Volid. To walka światłości z ciemnością. Ciemnością, o którą walczy Jasyn bezwzględny król, którego ogarnęła Pustka czyli najczystsze wcielenie brutalności, okrucieństwa i bezduszności. Miałam ciarki na plecach, gdy coraz bardziej wgłębiałam się w książkę, a gdy przyszło zakończenie byłam po prostu smutna. Zakończenie zostało urwane i wszystko jest mi światkiem, że nie mogę się doczekać aż zacznę czytać kolejny tom.

Bohaterowie, bo o nich muszę opowiedzieć byli zaskakujący. Eliyana na samym początku jest skrytą i bardzo niepewną dziewczyną. Gdy poznaje prawdę zmiana zachodzi u niej stopniowo, ale El powoli zaczyna rozumieć, kim jest, a jej przeznaczeniem jest uratować tych, którzy mieszkają w Drugim Odbiciu. Jeśli chodzi o Kya i Joshuę to muszę przyznać, że przez większość „Unblemished” nie wiedziałam, któremu mogę zaufać, ponieważ Ky powtarzał, że pozory mogą mylić (podobnych słów używał Maven i skończyło się to wielkim zawodem, co do jego bohatera, choć jeszcze go tak do końca nie przekreśliłam). Tak tutaj miałam wrażenie, że Ky również może mnie zwieść na manowce. Jednak... Joshua jest zbyt idealny, on też może mieć swoje za uszami i chyba wybiorę #teamKy, bo zakończenie bardzo mnie zaskoczyło. Jestem ciekawa czy bohaterowi uda się odnaleźć siostrę.

Zakończenie książki było zaskakujące, bo dowiadujemy się kim jest Joshua i że, Eliyana ma zostać królową Drugiego Odbicia, ale... myśli ona o Kyu i jest rozdarta. Do tego Joshua, którego miałam za kogoś kto mnie nie zawiedzie zrobił zupełnie co innego! Muszę też przyznać, że w powieści spotykamy się z bezwarunkową miłością, ponieważ historia koncentruje się wokół tego wątku. Miłość została ukazana jako najsilniejsze dobro, które może pokonać przytłaczające zło.

Gdy skończyłam czytać tę książkę to pierwszą moją myślą było to, że ta historia była niesamowita i dawno nie czytałam takiego fantasy, a przeczytałam już ich trochę. Jestem zdziwiona tym, co autorka wprowadziła w tej książce i jestem pod wielkim wrażeniem, ponieważ uważam, że fabuła jest bardzo spójna. Plusem powieści bez wątpienia jest to w jaki sposób został przedstawiony świat przez Sarę Ellę. 

Nowy Jork alternatywny świat, siedem Refleksji, przyznaję na początku ciężko było to zrozumieć, ale później wszystko ułożyło się w znakomitą całość. Kolejną sprawą jest sprawa symbolika, która została poświęcona dobru w stosunku do zła, mroku w stosunku do światłości. Gdy odkryje się tajemnice jaką niesie postać mocy w Świecie Odbicia to widać, że jest to również walka o lojalność każdego serca. Choć jest to opowieść fantastyczna to uważam, że odzwierciedla duchową bitwę i wielką zmianę, pozwala też zdecydować samemu o własnym losie, nie brakuje w tej książce poświęcenia, która może uratować innych. Zakończenie nie zdradza nic, ale bardziej nakreśla bohaterów Kya oraz Joshuę. Niedługo sięgnę po kolejny tom!

RECENZJA W FORMIE VIDEO

1 komentarz