Czy Samantha będzie miała rodzinę, której nigdy nie miała? - recenzja książki #325 - Tijan „Fallen Crest. Rodzina”

Przeważnie z drugimi tomami wiąże się pewna przypadłość. Otóż zazwyczaj nie są one tak dobre i widać widoczny spadek w dynamiczności wydarzeń. Czytelnik traci ochotę na czytanie, ale to się nie dzieje w tej serii. Nie tym razem i wiecie co? Chcę już sierpień. Natychmiast.

Nie sądziłam, że tak Fallen Crest mną zawładnie. Książki Tijan to bez wątpienia książki dla kobiet i jeśli nie jesteście pewni to zaryzykowałabym. Dlaczego? Sama zaryzykowałam i dałam szansę. Można twierdzić, że to już było, że ten schemat powtarza się w co drugiej książce, ale wiecie co? Tego nie da się uniknąć. Jednak nie każdy autor potrafi tak plastycznie i lekko opisywać zdarzenia i do tego zaciekawić czytelnika. Ale od początku. Życie Sam w pierwszym tomie nie należało do najłatwiejszych, ponieważ jej matka postanowiła odejść od jej ojca i związać się z nowym partnerem. Tym samym nastolatka zmuszona była zamieszkać w domu sławnych i zbuntowanych braci Kade'ów. Jednak nie spodziewała się, że ta znajomość może przynieść jej tyle zmian w życiu. Oprócz tego, że jej matka to totalna świruska to dziewczyna zakochała się w swoim przyszłym przyrodnim bracie, ściągając tym samym na siebie gniew całej Akademii Fallen Crest jak i reszty świata. Drugi tom nie zwalnia - on podkręca prędkość i przyszykujcie się na jazdę bez trzymanki.

Tijan
Fallen Crest. Rodzina
Fallen Crest #2
Wydawnictwo Kobiece

Tak jak mówię - „Fallen Crest. Rodzina” to jazda bez trzymanki, a fabuła nie zwolniła. Samantha i Manson oficjalnie są razem, ale nikomu ten związek się nie podoba i nie chodzi tutaj o byłych przyjaciół nastolatki, ale jej matkę, która jest w stanie zrobić dosłownie wszystko, aby ta dwójka przestała być razem. Jeśli czytaliście pierwszy tom to wiecie jaką oszustką jest matka Sam, a jeśli liczycie na to, że Analise, jakimś cudem odzyskała choć trochę rozumu - to niestety, ale to się chyba nie stanie. W drugim tomie musiało pojawić się dość sporo problemów - wiadomo, ponieważ akcja musi być pociągnięta. Jednak, to co charakteryzuję serię Tijan to to, że zawsze coś się dzieje i nie ma możliwości na nudę. Nawet mogę powiedzieć, że niektóre wątki bardzo szybko się zaczynają i bardzo szybko kończą, co oczywiście może spowodować dezorientację w połapaniu się, co jest co, ale jeśli ktoś wnikliwie czyta potrafi zrozumieć przekaz.

Bohaterowie to dobrzy nam znani starzy znajomi i oczywiście, że bracia Kade w dalszym ciągu są gorący i przystojni. Sam bardziej zdecydowana i zdeterminowana, by uwolnić się spod władzy apodyktycznej matki. Denerwujący Adam i reszta świty nieprzychylna dziewczynie. W powieści nie brakuje oczywiście też nowych postaci jak i zwrotów akcji. W tej części wiele się dzieje! Styl drugiego tomu w niczym nie różni się od tego, którego poznaliśmy w pierwszym tomie i książkę równie dobrze oraz szybko się czyta, więc z pewnością nie zauważycie tego jak wam mija czas.

Szczerze to nie sądziłam, że drugi tom wywrze na mnie aż tak dobre wrażenie. Ba... obawiałam się, że może mnie rozczarować, ponieważ nie od dziś mówi się o klątwie drugiego tomu. Na całe szczęście Tijan udało się ominąć to przekleństwo i stworzyć ciekawą historię. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu, a osobom, które są ciekawe lub już czytały pierwszy tom, nie pozostaje mi nic innego tylko powiedzieć, że warto przeczytać tę serię. Polecam.

6 komentarzy

  1. Nie poznałam jeszcze żadnej powieści Tijan, ale chciałabym to w końcu zrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobała mi się ta książka, aczkolwiek wolę pierwszą część :D Ciekawe, jak wypadnie trzecia :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie ciągnie mnie do tej serii w ogóle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością znajdziesz taką serię, która Ci się spodoba <3

      Usuń