Wzruszająca opowieść o miłości... - recenzja książki #312 - Samantha Young „Wszystko przed nami”

Już dawno chciałam się zapoznać z twórczością tej autorki, ale zawsze brakowało mi na to czasu. Dzięki Ewelinie z bloga Red Girl Books, w końcu mogłam nadrobić zaległości, ponieważ zorganizowała ona Book Tour.

Oczywiście autorkę tej książki znam, ponieważ w swojej biblioteczce mam jej inne powieści. Jest ona autorką serii On Dublin Street i powieści Hero, a jej nazwisko bardzo często pojawia się na liście New York Timesa. Jej najnowsza powieść - „Wszystko przed nami” od razu wciągnęła mnie w swój świat. Książka jest pełna radości, namiętności, która opowiada o miłości, stracie i chęci walki o lepsze jutro. Główną bohaterką opowieści jest Nora O’Brien, która nie miała łatwego życia. Słucha ciągłych wyrzutów matki, że nie jest wystarczająco dobra, że nie pomaga, a jej ojciec, którego kiedyś ceniła i był dla niej wzorem i kimś kogo podziwiała to wrak człowieka. Spowodowane jest ot jego chorobą, przez którą mężczyzna stracił swoją firmę i zamiast być opoką dla swojej rodziny jest zupełnie inaczej.

Samantha Young
Wszystko przed nami
Wydawnictwo Burda Książki

Jednak Nora mimo tak trudnych warunków i braku wsparcia u najbliższych jest bardzo ambitną osobą i pewnego dnia poznaje dwóch Szkotów, którzy przyjechali do Stanów Zjednoczonych, aby zwiedzić ten kraj wzdłuż i wszerz. Z jednym z nich - Jimem bardzo szybko zaczyna ją łączyć coś więcej i gdy chłopak postanawia się jej oświadczyć, dziewczyna bez wahania przyjmuje jego oświadczyny i wyjeżdża z nim z rodzinnego miasta Indiany. Mieszkając w Szkocji musi się jednak zmierzyć z kolejnymi przeciwnościami, a jedynym ukojeniem jest wolontariat w tamtejszym szpitalu. Jak potoczyło się życie Nory i czy jej marzenia w końcu się spełniły?

To, co mnie zaskoczyło i było wielkim plusem tej opowieści to bohaterowie, którzy mają widoczne wady i zalety, a ich zachowania z biegiem fabuły bardzo się zmieniają. Od samego początku podziwiam główną bohaterkę Norę, która mimo młodego wieku jest bardzo mądra, ale i dojrzała. Gdy w jej życiu pojawił się Jim wraz ze swoim przyjacielem wniósł w jej życie wiele radości i siły na to, aby zmieniła jakoś swoje życie. Był też jej pierwszą szaloną miłością, która też wniosła w jej życie wiele różnych uczuć. Jednak ważnym bohaterem jest także Aidan, który był dla mnie od samego początku zagadką. Z jednej strony chamski buc, dupek i irytował mnie tym, że w ogóle się pojawił, a z drugiej uroczy, troskliwy i bardzo uczuciowy. A jeśli myślicie, że pojawia się w książce, jakiś trójkąt to nie. I to też jest wielkim plusem tej powieści.

„Wszystko przed nami” to książka, która opowiada o życiu i o wszystkich jego barwach. Od tych najjaśniejszych, po te najciemniejsze i najbardziej przykre. Jednak jest to też opowieść o dojrzewaniu do decyzji, które mają przynieść naszemu życiu szczęście. To walka o marzeniach i o tym, że nie wolno nam się poddawać. Jednak oprócz tego, w powieści jest też mnóstwo emocji, które łączą się ze sobą, ponieważ znajdziemy w tej powieści miłość, ból, stratę, współczucie, walkę i radość. Polecam Wam tę powieść z całego serca.

1 komentarz

  1. Och, też chciałabym ją przeczytać. Zapowiada się magicznie po twojej recenzji!

    OdpowiedzUsuń