Zamiast tego zgubiłam swoją duszę... - recenzja książki #299 - K.K. Allen „Domek na drzewie”

Jedni mogą uważać, że książka autorstwa K.K. Allen to schemat oklepanych wątków, które co już pojawiają się w powieściach z gatunku New Adult. Dla mnie „Domek na drzewie” to przede wszystkim przepiękna historia o miłości. Warto też wspomnieć, że książka z nowości Wydawnictwa Filia to debiut autorki.

Kiedyś już o tym pisałam, że Wydawnictwo Filia wydaje książki, które przyznam się szczerze nigdy mnie nie zawodzą. Już patrząc na samą okładkę wiedziałam, że się nie zawiodę. „Domek na drzewie” to przepiękna historia o przyjaźni, miłości, stracie, bólu i smutku. Historia przedstawiona w książce opowiada życie Chloe Rivers, która od najmłodszych lat przyjaźniła się z dwoma bliźniakami - Gavinem i Devonem. Ich przyjaźni nic nie mogło zagrozić, jednak tak się nie dzieje. Z biegiem lat to się zmienia. Chloe jest w związku z Devonem, ale tak naprawdę jest zakochana w drugim z braci i choć miłość to jedno z najpiękniejszych uczuć tutaj stanowi wielki problem. Pewnego dnia Devon dowiaduje się prawdy o uczuciach dziewczyny i tego samego wieczoru dochodzi do wielu niepotrzebnych kłótni. Wszystko rozsypuje się jak domek z kart na oczach dziewczyny, a ona przyparta do muru postanawia wyjechać.

Niestety, kiedy dziewczyna wyjechała, zabrała ze sobą cząstkę mnie - ale dopiero po jej powrocie uświadomiłem sobie, jak wielką.

Jednak ścieżki Gavina i Chloe znów się krzyżują cztery lata później, ale nic już nie jest takie jak wcześniej. Zatrudnieni w tej samej firmie i w tym samym projekcie muszą nauczyć się ponownie ze sobą przebywać. Jednak przychodzi im to z trudem, ponieważ łączy ich nie tylko tragedia z przed lat, która wpłynęła na ich życie, ale także rozpacz i tajemnice, które mają ogromny wpływ na ich zachowanie. Czy prawdziwa miłość potrafi wybaczyć wszystko? I jak ponownie zaufać komuś, gdy tak naprawdę nie jesteśmy w stanie zaufać samym sobie?

K.K. Allen
Domek na drzewie
Wydawnictwo Filia 
Strony: 439

Jeśli chodzi o bohaterów to zostali oni wykreowani w bardzo ciekawy sposób. Od razu polubiłam Chloe, bo wiedziałam, że mimo jej skrytego charakteru z czasem będzie potrafiła się otworzyć. Z kolei bracia to zupełne przeciwieństwa. W swoim życiu przeżyli wiele, ponieważ w młodym wieku stracili matkę. Gavin to ten spokojniejszy brat, który nie widzi sensu w agresji, a rozwiązywanie problemów widzi tylko i wyłącznie w szczerej rozmowie. Z kolei Davon to wulkan emocji jego porywczy charakter jest trudny, ale gdy poznacie przyczynę jego zachowania zrozumiecie też dlaczego się tak zachowywał. Fabuła opiera się zarówno na wydarzeniach w teraźniejszości, jak i tych z przeszłości i zapisków głównej bohaterki. „Domek na drzewie” to wachlarz emocji, które co już się ze sobą przeplatają.

Może zamiast niszczyć stare wspomnienia powinienieś znaleźć sposób, by stworzyć nowe? Lepsze? Do diabła, może powinieneś wybudować nowy domek na drzewie?

Styl, jakim została napisana książka K.K. Allen jest dobry. Nie miałam problemu z wyłapaniem, które z wydarzeń dzieją się w przeszłości, a które nie. Lubię, gdy w książce jest to wyraźnie zaznaczone. Dzięki temu czytelnik może uniknąć poplątania fabuły i wątków. Myślę, że „Domek na drzewie” może się spodobać wszystkim miłośnikom New Adult i Young Adult. Ponadto jest to poruszająca opowieść, która rozbudzi wiele emocji i warto mieć przy sobie chusteczki tak na wszelki wypadek.

3 komentarzy

  1. Super! Teraz mogę ze spokojem czytać tę książkę!
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać aż książkę dorwę w swoje ręce. Bardzo mnie ciekawi. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń