Everything... - recenzja książki #212 - Nicola Yoon „Ponad wszystko”

Cu-do-wna. To moja recenzja w jednym wielkim skrócie. Po książkę pani Yoon sięgnęłam z dystansem, bo nie byłam pewna czy mi się dostatecznie spodoba. Okazuje się, że jej powieść mnie zaczarowała.

Zacznę nietypowo, a mianowicie oprawa graficzna tej książki jest prosta i zachęca do zapoznania się ze środkiem. Takich pięknych rysunków mamy więcej, ponieważ i w książce zadbano o każdy szczegół związany z grafiką. Przepięknie wszystko ze sobą współgra i do tego fabuła. Nie jest ona skomplikowana, a opowiada ona historię nastolatki, która ma alergię na wszystko i od siedemnastu lat nie wychodziła z domu. Madeline nie zna zewnętrznego świata, ponieważ zetknięcie chociażby z jednym niepożądanym alergenem może wywołać u niej niezwłoczną śmierć. Jedynymi osobami z jakimi ma kontakt to jej mama i pielęgniarka, która jest i jej przyjaciółką. Pewnego dnia do domu obok wprowadza się pewna rodzina i wszystko powoli zaczyna się zmieniać. Mads poznaje Olly'ego i ta dwójka zaprzyjaźnia się ze sobą. Nastolatkowie bardzo dobrze się rozumieją, a Olly stara się ze wszystkich sił pomóc dziewczynie. Czy dla Madeline nie ma żadnej nadziei na wyzdrowienie? Co z przyjaźnią, która może przerodzić się w miłość? Chciałabym zdradzić wszystkie te tajemnice, ale niestety nie będę nikomu psuła przyjemności z czytania.

Autor: Nicola Yoon
Tytuł: Ponad wszystko
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Strony: 324

Bohaterowie powieści są sympatyczni. Od razu polubiłam Madeline i Olly'ego. Przykro mi było gdy Mads siedziała zamknięta i gdy widząc zmianę jej światopoglądu nic nie mogłam zrobić i jej pomóc. Olly jako chłopak i przyjaciel w tej kwestii okazał się być dobrym kompanem. Wspierał dziewczynę pod każdym względem i choć jej szalone pomysły z początku mu się nie podobały, to i tak jej pomógł. Jeśli chodzi o emocje i uczucia pojawiające się w tej powieści to śmiało mogę powiedzieć, że jest ich mnóstwo. Nie widać ich od razu. Trzeba się wczytać w książkę by poznać je wszystkie i zadecydować czy kocha się tę książkę, czy wręcz na odwrót. Dla mnie ta historia była cudowna i oprawa graficzna, o której już wspomniałam, dopełniła tego obrazu. 

Nicola Yoon nie za szybko, ale i nie za wolno przedstawiła nam opowieść o dziewczynie, która poznając świat zewnętrzny, zmieniła całkowicie wszystkie wartości jakimi kierowała się w życiu. „Ponad wszystko” to opowieść o sile i wierze, ale i nadziei. Ta książka to tajemnica i choć wielu może stwierdzić, że jest przewidywalna, to właśnie w tej prostocie tkwi piękno. Książkę polecam tym, którzy zaczytują się w prostych, nieskomplikowanych i młodzieżowych powieściach. Propozycja od Wydawnictwa Dolnośląskiego to idealny sposób na spędzenie kilku godzin, aby odpocząć i się zrelaksować. Polecam z całego serca!

7 komentarzy

  1. Ja jakoś nie jestem przekonana do takich książek, dlatego po "Ponad wszystko" sięgam z pewnym dystansem. Ale... nie żałuje, bo to książka piękna i bardzo szybko się ją czyta. I czekam na film, który już niedługo się pojawi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez czekam na ekranizacje, która jest przewidziana na czerwiec ❤️

      Usuń
  2. Mam ją zapisaną na liście, na pewno za jakiś czas przeczytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się strasznie podobało przesłanie autorki, ale dla mnie ta książka była za krótka. Nicola Yoon nie pociągnęła niektórych wątków - większość była tylko zarysowana. Na pewno nie skreślam autorki i chętnie przeczytam ""Słońce też jest gwiazdą", która ma wkrótce zostać wydana :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Takich książek jest na rynku masa (a przynajmniej tak mi się wydaje), ale myślę, że stanowią doskonały przerywnik dla innych gatunków.
    Ale okładka to się chyba gdzieś zagięła, co? :D
    Pozdrawiam
    miedzy--stronami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo, bardzo chcę to przeczytać, tym bardziej, że ta książka wydaje się stworzona na letnie dni, oraz że za niedługo wychodzi film na jej podstawie. :)
    Pozdrawiam! :)
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, a zakończeniem byłam szczerze zaskoczona. Wspominam ją bardzo dobrze i nie mogę doczekać się ekranizacji. Aczkolwiek nie należy ona do moich ulubionych...
    Pozdrawiam!

    czytamogladampisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń