Recenzja #144 - Agata Czykierda-Grabowska „Jak powietrze”



Obawiałam się czytać „Jak powietrze”, ponieważ widziałam jakie budzi opinie wśród czytelników. Jednych zachwyca, a drugich wręcz odwrotnie. Ja nie czytałam żadnej z opinii, ale widziałam reakcje na niepochlebne recenzje. Chciałam sama jakoś przekonać się, o co chodzi i dlaczego ta powieść budzi we wszystkich takie, a nie inne emocje. Teraz już wiem, że nie należę ani do jednej ani do drugiej grupy. Jestem gdzieś pośrodku i chyba najlepiej czuję się w tej perspektywie.

„Jak powietrze” to pierwsza polska powieść New Adult autorstwa Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Muszę przyznać, że sam pomysł wydaje się być w porządku i tę historię czyta się dobrze. Oliwia to dziewczyna, której nic w życiu nigdy nie brakowało. Można powiedzieć, że ma idealne życie, nie musi się na nic skarżyć. Studia, kochający dom, cudowny chłopak. Czy do życia potrzeba jeszcze coś więcej? Pewnego dnia jednak jej życie się zmienia. Dziewczyna potrąca chłopaka o imieniu Dominik, który jest zupełnym przeciwieństwem życia Oliwii, ponieważ mieszka w kamienicy na Pradze mając na wychowaniu dwójkę młodszego, ale uroczego rodzeństwa. Czy tak dwa różne światy mogą się ze sobą pogodzić? Co mogą dać sobie nawzajem by poczuć odrobinę szczęścia i miłości?

Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Tytuł: Jak powietrze
Cykl: -
Wydawnictwo: OMG Books
Strony: 478

Bohaterowie tej opowieści są bardzo różnorodni. Autorka przedstawiła dwa różne światy, które żądzą się swoimi prawami. Nie zapomniała o niczym, chociaż czasem brakowało mi bardziej mocniejszego akcentu w niektórych sytuacjach. Bohaterowie są mili i przyjemni, ale jakoś nie poznałam ich bardzo głęboko. Z początku wydawało mi się, że są bardzo nieżyciowi, a Oliwia to w gorącej wodzie kąpana dziewczyna. Nic nie dostrzega, ciągle pakuje się w kłopoty… Z kolei Dominik został przedstawiony, jako silny bardzo odpowiedzialny chłopak. Patrząc na to, co przeszedł i co musiał zrobić, rozumiem, że spełnianie własnych marzeń i pragnień nie było takie oczywiste i proste. Dopiero końcówka pozwoliła na to, że coś mną drgnęło. To pokazanie młodego życia, ale w jakiś sposób pokaleczonego. Walki z samym sobą o lepszą przyszłość. Bólu po stracie bliskiej osoby. Takie sytuacje zbliżają do siebie i pokazują jednak, że ktoś ma w sobie więcej emocji i uczuć niż mogłoby się wydawać. Myślę, że Oliwka poznając Dominika dowiedziała się, co to jest miłość i opieka nad drugą osobą, a on? Dominik, że mimo ciężkiego życia może pozwolić sobie na radość i szczęście. Że gdy tylko na to pozwoli drugiej osobie by mu pomogła, to może się wszystko zmienić.

Niestety byłam przygotowana, że tak jak w innych powieściach NA będę miała podział na rozdziały. Tutaj spotkała mnie niespodzianka, bo powieść napisana jest w narracji trzecioosobowej w dwóch perspektywach, bez rozdziałów. Przez to z początku ciężko mi było wczytać się w powieść. Nie lubię takiego zabiegu w książkach i uważam, że trochę ona męczy.

„Jak powietrze” to ciekawa książka i na pewno spodoba się tym, którzy zaczytują się w tym gatunku. Dla mnie brakuje tego czegoś i mimo że historia ciekawa nie złapała mnie mocno za serce. Polubiłam bohaterów, polubiłam wątek. Książkę czyta się lekko. Wydaje mi się, że jest w sam raz na wakacyjne leniuchowanie na słońcu. Cóż mogę więcej powiedzieć? Trzeba samemu sięgnąć po nią by dowiedzieć się czy przypadnie wam do gustu ta historia.

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję księgarni Taniaksiazka.pl

4 komentarzy

  1. Ja też wolę gdy książka ma podział na rozdziały. Słyszałam o niej, jednak jeszcze jej nie czytałam, może kiedyś się to zmieni, jednak jak na razie nie zamierzam po nią sięgać. Rzadko zaczytuję się w tego typu książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś sięgnę;)
    Lubę jak książki są pisane z różnych perspektyw...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcie - to tak na początek. :D Co do samej książki spotykam się z tak wieloma różnymi jej recenzjami, że faktycznie chyba sama muszę się przekonać jak mi przypadałaby do gustu. ;)
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko ładnie, wszystko fajnie. Od książki odtrąca mnie jednak (nie uwierzysz) autorka. Nie znam drugiej kobiety, która odtrąca mnie równie mocno jak ona. Wiem, że ciężko u niej z krytyką i cóż, ten fakt jest przykry. Polscy autorzy często tak mają.
    Sama książka jednak wygląda na wartą uwagi i chociaż nie jestem fanką, kiedyś pewnie wpadnie mi w ręce. Sama piszę z wielu perspektyw, więc może być ciekawie. :)

    Pozdrawiam gorąco,
    Izzy z Heavy Books

    OdpowiedzUsuń