Myślałam, że już żadna książka, którą przeczytam pod koniec roku 2015 nie będzie w stanie zachwycić mnie na tyle żeby wedrzeć się do TOP 5 NAJLEPSZYCH KSIĄŻEK 2015. Oczywiście, że „Klejnot” Amy Ewing, uczynił to i a niech mnie! Chcę kolejny tom, zaraz, teraz, po prostu n a t y c h m i a s t.
Jestem w ciężkim szoku. Akcja książki nie jest jakoś zwrotnie szybka, ale to jakie sytuacje dzieją się na kartkach tej powieści, przerosło to moje najśmielsze oczekiwania. Nie mogę się pozbierać po tej końcówce. Tak się nie kończy książki! To powinno zostać zabronione!
Główną bohaterką jest Violet Lasing, która w wieku 12 lat została rozdzielona ze swoją rodziną i umieszczona w miejscu zwanym Magazynem. Tam przez kolejne lata dbano o nią, uczono aby była jak najlepiej wykształcona, dobrze wychowana, jak i pogłębiano jej wiedzę względem daru, który posiada - Augurii. Nikt nie wie dlaczego najbiedniejsze dziewczęta posiadają taką zdolność, która ta z kolei pomaga arystokracji. Violet po czterech latach spędzonych w Magazynie, wszystkich testach i egzaminach, opuszcza swój „dom” i trafia na Aukcję. Gdzie ostatecznie pożegnała się ze swoją tożsamością, miłością rodziny, przyjaciół, a co najważniejsze prawa do głosu i wolności. W zamian za to otrzymała numer, który podkreśla jej atuty. Czym wyższy numer tym dziewczyna jest cenniejsza dla tych, którzy poszukują ideału. Kim jest Violet dla arystokracji? Nikim innym, tylko surogatką. Surogatką, która po Aukcji trafia do obcego domu w Klejnocie. Miejscu można by rzec bajkowym, wyśnionym, w którym to bogactwo i luksus mogą być marzeniem dla wszystkich, którzy go pragną.
Violet zostaje kupiona przez Panią Diuszesę - Panią Domu Jeziora. Trafia do jej pałacu, gdzie przez kolejne miesiące życia ma być posłuszna i spełniać każdą prośbę jej nowej właścicielki. Surogatka jest jak zwierzę, posłuszny piesek, który jest wyprowadzany na smyczy (dosłownie!), a gdy nie jest ona posłuszna tak jakby życzyła to sobie pani, zostaje za to ukarana. To co myśli, a co najważniejsze mówi Violet nie liczy się wcale. To okropny obrazek, gdzie widzimy uprzedmiotowienie człowieka, zrobienie z niego niewolnika. Jedynym i słusznym celem, który ma spełnić bohaterka jest urodzenie Pani dziecka. A uściślając córki, która ta zostanie przyszłą żoną Hierarchy. Niestety nie jest to tylko i wyłącznie marzenie Pani Domu Jeziora, bo inne właścicielki swoich Domów też pragną dostąpić tego zaszczytu i żadna z surogatek nie jest bezpieczna. Na każdym kroku czyha śmierć. A niektóre z nich zostają wyeliminowane. Chcę zaznaczyć, że to co się dzieje na kartkach tej powieści jest niekiedy druzgocące, niemieszczące się w mojej głowie. Akcja powieści jest wolna, ale trzyma w napięciu do samego końca. Zwłaszcza kiedy przeczytałam ostatni dialog. Szczęka mi opadła z wrażenia. Jestem przekonana, że drugi tom wywoła u mnie jeszcze większe emocje. I wcale nie dziwi mnie wysoka ocena II tomu na Goodreads, po tak emocjonującej końcówce.
„Klejnot” został napisany bardzo prostym i przystępnym językiem. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko i lekko. Z początku wymyślne imiona i niektóre sformułowania mogą razić nas w oczy, ale kiedy już wbijemy się w całą fabułę tak naprawdę nie zwracamy na to uwagi. Bohaterowie w moim odczuciu są dopracowani i przemyślani. Widać to już po głównej bohaterce, która jest emocjonalna, ale jej sprzeciw wobec tego kim jest ukazuje jej waleczność i chęć zmiany. Jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się jej postać. Z kolei jeśli chodzi o Bagno i Klejnot to zostały one ukazane na zasadzie kontrastu. W przypadku Klejnotu widać ten przepych bogactwo i luksus, czego nie znają ludzie mieszkający na Bagnie.
Do tego szata graficzna książki. Cudo! Przyciąga wzrok i zachęca do sięgnięcia po tę pozycję. Kojarzy mi się z inną serią. Serią „Selekcji” Kiery Cass. Jednak niech nie zmyli Was łudząco podobne okładki. Historie różnią się od siebie! Są jak ogień i woda. Dosłownie. „Klejnot” jest debiutem pisarskim Amy Ewing i co najważniejsze, to jest jej praca magisterska. To się widzi i czuje, kiedy czyta się te powieść. Znajdziemy w niej wszystko co posiadają w sobie książki dla młodzieży. Książkę polecam każdemu jak i tym którzy tęsknią za serią „Selekcji” lub uwielbiają fantastykę. Myślę, że odnajdziecie się w świecie Violet tak jak ja.
Główną bohaterką jest Violet Lasing, która w wieku 12 lat została rozdzielona ze swoją rodziną i umieszczona w miejscu zwanym Magazynem. Tam przez kolejne lata dbano o nią, uczono aby była jak najlepiej wykształcona, dobrze wychowana, jak i pogłębiano jej wiedzę względem daru, który posiada - Augurii. Nikt nie wie dlaczego najbiedniejsze dziewczęta posiadają taką zdolność, która ta z kolei pomaga arystokracji. Violet po czterech latach spędzonych w Magazynie, wszystkich testach i egzaminach, opuszcza swój „dom” i trafia na Aukcję. Gdzie ostatecznie pożegnała się ze swoją tożsamością, miłością rodziny, przyjaciół, a co najważniejsze prawa do głosu i wolności. W zamian za to otrzymała numer, który podkreśla jej atuty. Czym wyższy numer tym dziewczyna jest cenniejsza dla tych, którzy poszukują ideału. Kim jest Violet dla arystokracji? Nikim innym, tylko surogatką. Surogatką, która po Aukcji trafia do obcego domu w Klejnocie. Miejscu można by rzec bajkowym, wyśnionym, w którym to bogactwo i luksus mogą być marzeniem dla wszystkich, którzy go pragną.
Amy Ewing
Klejnot
The Lone City #1
Wydawnictwo Jaguar
Tłumaczenie Iwona Wasilewska
Violet zostaje kupiona przez Panią Diuszesę - Panią Domu Jeziora. Trafia do jej pałacu, gdzie przez kolejne miesiące życia ma być posłuszna i spełniać każdą prośbę jej nowej właścicielki. Surogatka jest jak zwierzę, posłuszny piesek, który jest wyprowadzany na smyczy (dosłownie!), a gdy nie jest ona posłuszna tak jakby życzyła to sobie pani, zostaje za to ukarana. To co myśli, a co najważniejsze mówi Violet nie liczy się wcale. To okropny obrazek, gdzie widzimy uprzedmiotowienie człowieka, zrobienie z niego niewolnika. Jedynym i słusznym celem, który ma spełnić bohaterka jest urodzenie Pani dziecka. A uściślając córki, która ta zostanie przyszłą żoną Hierarchy. Niestety nie jest to tylko i wyłącznie marzenie Pani Domu Jeziora, bo inne właścicielki swoich Domów też pragną dostąpić tego zaszczytu i żadna z surogatek nie jest bezpieczna. Na każdym kroku czyha śmierć. A niektóre z nich zostają wyeliminowane. Chcę zaznaczyć, że to co się dzieje na kartkach tej powieści jest niekiedy druzgocące, niemieszczące się w mojej głowie. Akcja powieści jest wolna, ale trzyma w napięciu do samego końca. Zwłaszcza kiedy przeczytałam ostatni dialog. Szczęka mi opadła z wrażenia. Jestem przekonana, że drugi tom wywoła u mnie jeszcze większe emocje. I wcale nie dziwi mnie wysoka ocena II tomu na Goodreads, po tak emocjonującej końcówce.
„Klejnot” został napisany bardzo prostym i przystępnym językiem. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko i lekko. Z początku wymyślne imiona i niektóre sformułowania mogą razić nas w oczy, ale kiedy już wbijemy się w całą fabułę tak naprawdę nie zwracamy na to uwagi. Bohaterowie w moim odczuciu są dopracowani i przemyślani. Widać to już po głównej bohaterce, która jest emocjonalna, ale jej sprzeciw wobec tego kim jest ukazuje jej waleczność i chęć zmiany. Jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się jej postać. Z kolei jeśli chodzi o Bagno i Klejnot to zostały one ukazane na zasadzie kontrastu. W przypadku Klejnotu widać ten przepych bogactwo i luksus, czego nie znają ludzie mieszkający na Bagnie.
Do tego szata graficzna książki. Cudo! Przyciąga wzrok i zachęca do sięgnięcia po tę pozycję. Kojarzy mi się z inną serią. Serią „Selekcji” Kiery Cass. Jednak niech nie zmyli Was łudząco podobne okładki. Historie różnią się od siebie! Są jak ogień i woda. Dosłownie. „Klejnot” jest debiutem pisarskim Amy Ewing i co najważniejsze, to jest jej praca magisterska. To się widzi i czuje, kiedy czyta się te powieść. Znajdziemy w niej wszystko co posiadają w sobie książki dla młodzieży. Książkę polecam każdemu jak i tym którzy tęsknią za serią „Selekcji” lub uwielbiają fantastykę. Myślę, że odnajdziecie się w świecie Violet tak jak ja.
Brzmi intrygująco :D
OdpowiedzUsuńChętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana jakoś do tej książki :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję jednak, że wpadnie w moje łapki abym mogła się przekonać czy jest warta przeczytania!
Pozdrawiam :)
Całkowicie podzielam Twoje zdanie. Książka fantastyczna i jedna z moich ulubionych. Jestem już po lekturach dwóch kolejnych części, choć według mnie, to już nie to samo, co pierwszy tom. Końcówka... po prostu wielkie WOW. Nie mogłam z siebie wykrztusić słowa, gdy zamknęłam egzemplarz. WKrótce mam zamiar do niej powrócić, bo wiem, że historia Violet mnie urzekła i zostanie ze mną na długo.
OdpowiedzUsuńDobra recenzja. ;)
Pozdrawiam.