#72 - Moje życie i niewola w Iranie

Historia amerykańskiej dziennikarki Roxany Saberi, która przyjechała do Iranu w celu napisania książki o kulturze i życiu Irańczyków, a pomimo tego została wtrącona do więzienia. 
 
Muszę przyznać, że historia opisana na kartkach tej książki jest poruszająca i mną wstrząsnęła. Uwielbiam czytać książki biograficzne, opowiadające prawdziwe historie, które są na samym początku tajemnicą. Już sama okładka nie pozwoliła mi przejść obok niej obojętnie. Dlaczego dziennikarka została skazana i wtrącona do teherańskiego więzienia? Jakie zarzuty zostały jej postawione i co się działo tuż po tym jak tam trafiła?

Roxana Saberi
 Między światami. Moje życie i niewola w Iranie
Wydawnictwo Sine Qua Non
Tłumaczenie Marta Markocka-Pepol

Świat Iranu to świat, w którym rządzą inne reguły i są one wielką niewiadomą. Tak naprawdę ciężko jest stwierdzić co w tym kraju uważa się za dobre czy złe postępowanie. Nigdy nie byłam w żadnym kraju arabskim, ale nie było dla mnie zdziwieniem to co spotkało główną bohaterkę, a zarazem autorkę książki. Wiadomo, że w krajach arabskich życie kobiet nie jest łatwe, m.in. muszą zachowywać się godnie, nie mogą rozmawiać z obcymi mężczyznami, odzywać się jak najmniej. Takimi rzeczami, jak i innymi zajmowała się Roxana Saberi. Bowiem pragnęła ona napisać książkę na temat kultury i życia osób w Iranie. Skupiała się na warstwach społecznych, przeprowadzała wywiady, gromadziła wszystkie potrzebne jej informacje. Jednak wszystko zostało jej odebrane, ponieważ pewnego dnia do jej mieszkania ktoś zapukał i gdyby wiedziała, co może jej grozić na pewno by się przed tym uchroniła. Została siłą wyciągnięta z mieszkania i zawieziona na przesłuchanie, podczas którego powinna współpracować, aby nie trafić do więzienia Evin. Jak można przyznać się do czegoś czego się nie zrobiło? No właśnie, nie można, ale w patrząc na wydarzenia w książce, niby lepiej było się przyznać. Mimo swojej niewinności Roxana została skazana na osiem lat więzienia za rzekome szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych.

Książki oparte na prawdziwych wydarzeniach mają to do siebie, że wstrząsają nami i wzbudzają wiele emocji. Zawsze ilekroć sięgam po takie typu książki w pewnym momencie się wzruszam. To co opisała autorka to prawdziwa gehenna, i co w tym wszystkim jest najgorsze? A mianowicie to, że Roxana Saberi, uwielbia Iran. W gruncie rzeczy od samego początku jej pobytu, jej krok został zarejestrowany. Jestem przekonana, że nie było jej łatwo mówić o rzeczach, z których nie jest się dumnym, dodając jeszcze, że robiła niektóre rzeczy by uwolnić siebie, kosztem kogoś innego, narażając go na podobny los. Wydobycie się z tego piekła na ziemi było ciężką próbą. W tej książce znajdziecie odpowiedź na to czym może stać się prawda i jakich trudnych wyborów czasem trzeba dokonać. To co przeszła autorka to jedno, ale to jak oddała tę historię na kartkach „Między światami. Moje życie i niewola w Iranie”, to kolejny plus, jaki się tutaj pojawia. Realizm, dbałość o najmniejszy szczegół. Co najważniejsze to się czuje i ma wrażenie, że uczestniczy w tym co sama przeszła. Dziennikarka jest wspaniałą kobietą, odwaga i jej determinacja pozwoliła jej wygrać i uwolnić z rąk totalitaryzmu.

Ta książka to coś więcej niż zwykła historia. To historia kobiety, która walczyła o siebie i swoją wolność. Książka jest obrazem tego jak wygląda mniej więcej sposób postępowania z niewygodnymi obywatelami w Iranie. Cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę i zobaczyć jak może jeszcze wyglądać praca dziennikarska. Mimo że wiedziałam jakie są jej zagrożenia, to ta książka, jeszcze bardziej przybliżyła mnie do wszystkiego.

5 komentarzy

  1. To zdecydowanie nie jest książka dla mnie. Nie przepadam za tego typu literaturą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam i w pełni się z Tobą zgadzam. Książka jest wstrząsająca i wzruszająca.
    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Specjalnie mnie do tej powieści nie ciągnie, ale jest strasznie polecana na blogach i chyba z ciekawości bym ją przeczytała.
    Pozdrawiam ♥
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytam na 100%. Książka idealnie wpasowuje się w moje gusta.


    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałem książkę, po pobycie w Iranie i mam dosyć mieszane uczucia. Dziewczyna robi z siebie męczennicę, owszem na pewno to co ją spotkało było dla niej traumatyczne, ale skoro jedzie jako obywatelka amerykańska do Iranu, który jest państwem wyznaniowym, zbiera materiały do książki, która ma być wydana poza zasięgiem irańskiej cenzury, spotyka się z różnymi ludźmi i grupami społecznymi, niekoniecznie przychylnymi władzy ajatolachów, to nie powinna się dziwić że dostała po łapach. Była uwięziona na 5 miesięcy, nikt jej nie torturował, owszem przeżyła ogromny stres i upokorzenia, ale jeśli porównamy to z tym jak Amerykanie traktują niewygodne dla siebie osoby, to uważam że i tak potraktowano ją bardzo łagodnie. Władze USA latami przetrzymują bez wyroku osoby, które uważają za zagrożenie dla swojego kraju, poddają je brutalnym torturom i nie liczą się ze światową opinią publiczną. Trzeba zrozumieć Iran, który przez lata był poddany brutalnej eksploatacji przez mocarstwa zachodnie, gdzie tzw doradcy z USA panoszyli się bardziej niż Sowieci w Polsce i gdzie USA firmował brutalny reżim szacha, dużo gorszy niż obecna władza. Panna Saderi trafiła na moment sporego napięcia na linii Iran - USA i władze irańskie zrobiły pokazówkę, żeby utrzeć nosa Ameryce. Wypuścili ją po 5 miesiącach, a panienka robi z siebie przed całym światem męczennicę, co najmniej jakby przeżyła katownie NKWD na Łubiance.

    OdpowiedzUsuń