O tym, że tego, co najważniejsze, nie da się policzyć – recenzja książki #250 – Karen Gregory „Niepoliczalne”

Czytałam przeróżne książki z problemami, które dotykają nastolatków. Narkotyki, niepełnosprawność, przemoc w rodzinie, odmienna orientacja seksualna. Oprócz, no właśnie, książki, która poruszyłaby problemy z odżywianiem się.

Główną bohaterką opowieści jest Hedda, która ma problemy z odżywianiem się. Mimo że ma rodzinę musi liczyć tylko na siebie. Opuściła już ośrodek, ale też nie wróciła do domu rodzinnego. W samotności stara się żyć z Nią – anoreksią, która nauczyła ją liczyć kalorie i BMI. Pewnego dnia siedemnastolatka odkrywa, że jest w ciąży i wszystkie jej dotychczasowe plany i nadzieje ulegają zmianie. Pierwszą myślą Heddy jest by usunąć dziecko, ale im dłużej się nad tym zastanawia, nie jest już tego taka pewna. Postanawia więc zawrzeć pakt z Nią, że na czas trwania dziecka przestaje liczyć kalorie. A gdy już dziecko przyjdzie na świat i odda je kochającej rodzinie, Nia będzie mogła ją odzyskać już na zawsze. Co się stanie po siedemnastu tygodniach, stu dziewiętnastu dniach i trzystu pięćdziesięciu siedmiu posiłkach? Czy Hedda zrozumie w czym tkwi problem i znów wróci do Ni?

Autor: Karen Gregory 
Tytuł: Niepoliczalne
Wydawnictwo: Jaguar
Strony: 335

Do narodzin dziecka pozostało siedemnaście tygodni, sto dziewiętnaście dni, trzysta pięćdziesiąt siedem posiłków. 

Obawiałam się debiutu Karen Gregory, ponieważ doskonale znam problemy z niewłaściwym odżywianiem się. Kilka lat temu moja przyjaciółka również miała problemy z odżywianiem się. Do dziś trzymam jej listy i wiem, że to co zostało mniej więcej opisane w książce jest prawdą. Jednak muszę przyznać, że autorka bardzo mnie zaskoczyła, ponieważ stworzyła świetną opowieść o każdym uczucie, który może nam towarzyszyć. W „Niepoliczalne” przeplata się ze sobą miłość z rozpaczą i tęsknotą, trudrym życiu, które jest bogate w doświadczenia z wyborem na całe życie oraz nadziei i nowych szansach. Powieść czyta się szybko i bez przeszkód, gdyż jest napisana bardzo lekko napisana, ale przy tym to wymagająca lektura, która podkreśla problem młodych ludzi. Nieważne jaki problem ich dokładnie dotyczy.

Pamiętam skutki anoreksji, jakie spotkały dziewczynę, o której wspomniałam akapit wyżej. Kiedy waga staje się niska, a boli cię dosłownie wszystko. Nie tylko ciało, ale i dusza. Opisy przedstawione przez panią Gregory są bardzo realistyczne i powiem szczerze, że bije brawa i chcę więcej takich książek. Główną bohaterkę mimo jej zaciętości polubiłam od razu. Pomyślałam sobie, że to jest waśnie dziewczyna z charakterem, no i jest świetną narratorką tej opowieści. Oczywiście to były jej problemy i rozterki, ale i tak zostało to przedstawione w tak zadziwiajcej perspektywie, że gdy już traficie w tę właściwą część książki, będziecie kibicować jej, aby wybory jakie podejmuje odniosły skutek.

Co mogę jeszcze powiedzieć o „Niepoliczalne” autorstwa Karen Gregory? Że jest to powieść dopracowana i według mnie nie brakuje w niej niczego. Widać, że autorka przygotowała się do napisana książki. Już same punkty pt. „Co jest do dupy w ośrodku” było dla mnie jak fala wspomnień, ponieważ przyjaciółka dokładnie to samo pisała w listach i miałam ciaki na plecach. Czekam na więcej takich powieści z gatunku YA. Warto sięgnąć po tę książkę. Polecam!

2 komentarzy

  1. To dobrze, że książka jest tak autentyczna i porusza problem, który tak naprawdę może dotknąć każdą osobę. Na pewno chętnie bliżej przyjrzę się temu problemowi, sięgając po "Niepoliczalne".

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ogromną ochotę na tę książkę ze względu na tematykę, którą porusza. Od jakiegoś czasu interesuję się tematem zaburzeń odżywiania i naprawdę, naprawdę chciałabym, by takich książek było więcej. Takich, które są tak autentyczne i odzwierciedlające dzisiejsze czasy.

    Ściski,
    Izzy z Heavy Books

    OdpowiedzUsuń