#513 - Dwanaście roztańczonych księżniczek i... klątwa

Historię Dwunastu roztańczonych księżniczek znam i bardzo lubię. Gdy byłam mała, bardzo często czytano mi różne bajki braci Grimm, dlatego też z wielką przyjemnością sięgnęłam po tę powieść.

„Dom soli i łez” jest inspirowany bajką wspomnianą przeze mnie we wstępie. Każda z bohaterek i tutaj jest piękniejsza od poprzedniej, ma swoje widzimisię i jest jedyna w swoim rodzaju. Główną bohaterką historii jest Annaleigh. Z jej perspektywy poznajemy to, co się wydarzyło wcześniej w jej życiu oraz to, co ma nastąpić. Poznajemy ją, gdy po raz kolejny jej rodzina musi pogrążyć się w żałobie, ponieważ kolejna z sióstr zmarła, ulegając tragicznemu wypadkowi. Jednak żałoba nie trwa długo, gdyż ojciec bohaterki jak i reszty jej sióstr, a jest ich siedem, postanawia, że koniec z ciągłym smutkiem i łzami. Postanawiają urządzić bal. To nie podoba się Annaleigh, która uważa, że to za wcześnie. Jednak pod naciskiem ojca musi zgodzić się na jego warunki. Trwają więc przygotowania do wielkiego balu. Wtedy też Annaleigh wraz siostrami i macochą zamawiają nowe pantofelki...

Erin A. Craig
Dom soli i łez
Wydawnictwo Feeria Young
Tłumaczenie Joanna Lipińska

Zastanawiam się jak opowiedzieć o tej historii, aby nie spojlerować, ponieważ w niej dużo się dzieje. Jest wiele wątków. Tajemnicze śmierci sióstr Annaleigh, odkrycie, że być może to nie były nieszczęśliwe wypadki lub fakt, że jedna z nich - Verity twierdzi, że rozmawia z duchami zmarłych sióstr i rysuje wiele przerażających obrazów, które są krwawe i zdradzają wiele szczegółów, na które nikt wcześniej nie zwrócił uwagi... Czytałam ten bestseller z zapartym tchem w niektórych momentach i nie mogłam się odrwać od czytania. Zastanawiałam się wraz z Annaleigh, kto może być tym złym... kto chce tak naprawdę zagarnąć to, co się do niego nie należy? Jednak tego wam nie mogę zdradzić ;).

Oprócz tego w „Domie soli i łez” mamy romans, który był dla mnie uroczy, ale i co najważniejsze nie tak wyrazisty jak w podobnych powieściach fantasy. Powoli rozkręcał się wątek, który według mnie był oddany i pełen uczuć. Akcja powieści była ciekawa i intrygująca. Nie zauważyłam luk w fabule oraz nie brakowało niepewności i zwrotów akcji, które potrafiły naprawdę zmylić! Autorka potrafi bawić się z czytelnikami w kotka i myszkę, to lubię!

Podsumowując książka warta uwagi i przeczytania. Nie jest to bardzo angażująca historia, ale przyjemna, aby poczytać ją wieczorem. Styl powieści też jest bardzo dobry i czytało mi się ją szybko. Jestem ciekawa, jakie inne powieści Erin A. Craig przygotuje dla swoich fanów. Z pewnością będę wyczekiwać kolejnych!

3 komentarzy

  1. Nie sięgam po fantastykę, więc poczekam na coś spoza tego gatunku. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak będę miała ochotę na coś luźniejszego to pewnie się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jednak nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń