Kandi Steiner pisze bardzo emocjonujące powieści. Wciąż w pamięci pozostała mi jej wcześniejsza książka „Słowo do ciebie” i jak dla mnie jej najnowsza propozycja to bestseller.
To co najbardziej uderza mnie w książkach autorki to ich autentyczność i to, że możemy utożsamić się z bohaterami. W tej historii poznajemy Copper oraz Emery'ego, których życie w różny sposób potraktowało - niekoniecznie dobrze. Copper to urocza dziewczyna, ale przez wypadek straciła pewność siebie. Do tego rodzice, którzy bardziej kochają swój nałóg niż córkę. To bardzo dobijające. Z kolei on? Emery skrywa tajemnicę, widać, że przed czymś ucieka, zmaga się z demonami. Pewnego dnia drogi tych dwójki bohaterów przecinają się. Emery pojawia się w knajpie, w której pracuje Copper i podczas zamówienia, zadaje jej jedno z trudniejszych pytań, czyli: co ją uszczęśliwia. Dziewczyna nie wie jak na to odpowiedzieć, więc ten proponuje jej coś szalonego. Żeby rzuciła wszystko i wyruszyła z nim w podróż do Waszyngtonu. Ku swojemu zdziwieniu Copper przystaje na jego propozycję.
Kandi Steiner
Droga do ciebie
Wydawnictwo Kobiece
Tłumaczenie Ischim Odorowicz-Śliwa
Czytając tę powieść przez cały czas miałam uśmiech na twarzy i kibicowałam zarówno jej jak i jemu. Mówiłam do siebie: dasz radę dziewczyno! Dasz radę chłopaku! Gdy wyruszyli w tę podróż wiedziałam, że będzie ona z jednej strony urocza, a z drugiej bardzo trudna. Poznaliśmy ich historię. To co spotkało Copper było bardzo bolesne, ale i historia Emery'ego jest trudna. Nie będę nic zdradzać, ponieważ tak jak w przypadku „Słowo do ciebie” to byłaby zbrodnia. Te dwie historie są moimi ulubionymi.
„Droga do ciebie” to powieść z motywem podróży, a ja takowe lubię i zawsze takich szukam. Lubię jeśli emocje w książkach są dawkowane, że nie wiemy czego możemy się spodziewać po bohaterach i tutaj faktycznie tak jest. Zarówno on jak i ona byli zagubieni, ale dzięki temu idealnie do siebie pasowali. Do tego uroczy psiak o imieniu Kalo. Miód! Styl powieści też jest dobry, ponieważ nie mogłam się oderwać od czytania i raz skończyło się tak, że czytałam do późnej godziny. Aż mama musiała mnie upomnieć, żebym dziś już zakończyła swój czytelniczy maraton, ponieważ nie wstanę następnego dnia do pracy. Dawno nie czytałam tak dobrej obyczajówki.
Czy polecam? Oczywiście, że tak, zarówno tę jak i „Słowo do ciebie”. To idealne książki dla kobiet. A nie ukrywajmy, przeważnie my kobiety, chłoniemy takie historie. Dla mnie 6/6.
Może być to przyjemna odskocznia od kryminałów i thrillerów które czytam na co dzień.
OdpowiedzUsuńTak wysoka ocena książki, bardzo kusi, by ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki, ta mnie zainteresowała. Świetna recenzja
OdpowiedzUsuń