Wiadome jest jedno: miłość nigdy nie przytrafia się w odpowiedniej porze - recenzja książki #448 - Tijan „Hate to love you”

Zdradzić Wam sekret? Z niecierpliwością wyczekuję kolejnych powieści Tijan. Uwielbiam tę autorkę. Po raz kolejny przeczytałam świetny romans pełen pożądania, gdzie nienawiść może równać się miłości do przystojnego rozgrywającego!

Kennedy Clarke rozpoczyna studia na pierwszym roku. Rozpoczynając je ma trzy zasady, których pragnie się trzymać. Po pierwsze: żadnych przystojniaków, po drugie: zero dramatów i niepotrzebnych problemów, po trzecie: przeszłość zostawia za sobą i już nigdy do niej nie wraca. Jednak to wszystko bierze tak zwany szlag, gdy bohaterka poznaje Shaya Colemana - przystojnego rozgrywającego gwiazdy futbolu. Jak zignorować przyśpieszone bicie serca, trzymając się zarazem wszystkich swoich zasad? Czy to, aby na pewno wykonalne?

Tijan
Hate to love you
Wydawnictwo Kobiece
Tłumaczenie: Agnieszka Patrycja Wyszogrocka-Gaik

Shay to obrzydliwie przystojny bohater - tak został przedstawiony - a na dodatek bardzo pewny siebie, trochę zarozumiały. Każda do niego wzdycha i podziwia. Najlepszy na boisku, najlepszy w łóżku. To daje mu przewagę, że nigdy nie jest sam, jeśli chodzi o płeć przeciwną. Jednak pod tą fasadą trochę zarozumiałego gościa, mamy kogoś zupełnie innego. Mężczyznę, który ma swoje plany na przyszłość, które mogą niektórych zdziwić. Dodatkowo intryguje go Kennedy, która jest równie zadziorną dziewczyną. Z kolei Kennedy można zdefiniować jako nie tylko jako zadziorną bohaterkę, ale także upartą i niecierpliwą. Kobiecym postaciom Tijan nie brakuje trochę naiwności, niecierpliwości oraz tego, że są aż tak bardzo emocjonalna. Jednak to nie umniejsza Kennedy. Wręcz przeciwnie pokazuje jak dziewczyna się zmienia.

W fabule nie brakuje emocjonalności, wielkich uniesień, motylków w brzuchu. Autorka w „Hate to love you” nie zapomniała o zwrotach akcji, którym towarzyszą kłamstwa i niedopowiedzenia. Zwłaszcza gdy, Kenz łamie swoje zasady i wpada wprost w ramiona przystojnego ciemnego blondyna o niebieskich oczach. Jeśli chodzi o styl powieści to jest on dobry i ja już go bardzo dobrze znam, ponieważ to moja nie pierwsza powieść autorki. „Hate to love you” stawiam na półce książki dla kobiet, bo to idealna książka dla nas dziewczyny. Świetnie się przy niej bawiłam i naprawdę nie wiem kiedy zleciał mi ten cały czas.

Książka jest napisana z perspektywy głównej bohaterki i dzięki temu jeszcze bardziej rozumiemy jej emocje, ale to powoduje, że Shay jest dla nas zagadką... Co w sumie jest ekscytujące! Jeśli uwielbiacie inne powieści Tijan to myślę, że ta propozycja jest dla Was pozycją must have na wakacje!


5 komentarzy

  1. Podeślę Twoją recenzję mojej przyjaciółce, to jej klimaty zdecydowanie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że podczas lektury nie brakuje emocji. To na pewno mnie przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu zabrać się za twórczość tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie poznałam twórczości autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tylko najdzie mnie ochota na ten gatunek to chętnie przeczytam! Póki co siedzę po uszy w kryminałach :D

    Pozdrawiam,
    Czytanie Naszym Życiem

    OdpowiedzUsuń