...czy można pokochać kogoś, kto wydaje się być naszym największym wrogiem? - przedpremierowa recenzja książki #393 - Jojo Moyes „Srebrna zatoka”

To moja druga powieść Jojo Moyes. Wiem, że autorka jest lubiana przez czytelników i jej najnowsza powieść „Srebrna zatoka” jest warta przeczytania.

Malowniczą Srebrną Zatokę w części australijskiej zatoki można nazwać to miejsce swoim azylem. Mieszka tam z Kathleen legendą, która mieszka tam już od ponad pięćdziesięciu lat. Nigdy nie była mężatką a jej życie było skupione na pracy w hotelu, który założył jej ojciec. Uważał on, że kobieta nie ułoży sobie życia, ponieważ każdy kto się do niej zbliży nie zrobi tego z jej powodu, tylko bogactwa, jakie posiada. Tak też Kathleen odrzucała każdą propozycję i możliwość ułożenia sobie życia. Ze starszą kobietą mieszka jej siostrzenica Liza, która niegdyś mieszkała w Anglii, ale po traumatycznych przeżyciach i próbie znalezienia nowego miejsca, aby nie oglądać się za siebie przyjechała do Australii. Kobieta wychowuje też córkę o imieniu Hannah, która temu, że była obok niej, nie pozwoliła jej się załamać. Liza skrywa też sekret, o którym pragnęłaby zapomnieć...

Jojo Moyes
Srebrna Zatoka
Wydawnictwo Między Słowami
Premiera 16 stycznia 2019

Pewnego dnia w tym urokliwym miejscu pojawia się Mike Dormer prawie jak nieproszony gość i chce zacząć nowe inwestycje w tym miejscu. Ma zamiar wybudować piękny kurort i gdy mieszkańcy Srebrnej Zatoki dowiadują się o jego intencjach to jedno są zadowoleni a drudzy nie. Modernizacja mogłaby się przyczynić do wystraszenia morskich zwierząt (np. delfiny, które są w zatoce bardzo dobrze znane i każdy delfin ma swoje imię), ale drugą stroną medalu jest to, że mogłoby to przynieść coś nowego i pojawiłoby się więcej turystów. Dla Lizy przyjazd Mike w te strony wywołuje u niej to o czym chciała zapomnieć. 

Lubię powieści, które mają nieoczywisty wątek miłosny i w książce Jojo Moyes wątek romantyczny jest na drugim miejscu. Autorka położyła większy nacisk na opisanie piękna zatoki, morza, jak i bycia blisko morskich zwierząt. W „Srebrnej zatoce” ważne są też uczucia bohaterów oraz skupienia się na ich osobistych rozterkach. Każdą z postaci polubiłam i miałam wrażenie, że były mi bardzo bliskie. Hannah była uroczą dziewczynką, która emanowała radością. Z kolei jej matka była uwikłana w przeszłość, sekrety i traumę. Czuła duże poczucie winy, które sprawiało, że sama siebie osądziła. Z kolei Mike z początku wydawał mi się trochę nadęty, ale potem zmieniłam o nim zdanie. Styl powieści mi się podobał. Jest prosty i bardzo plastyczny. Czytało mi się tę książkę bardzo przyjemnie. Tak jak wcześniejszą pozycję Jojo Moyes.

„Srebrna zatoka” to ciekawa historia, którą warto poznać. Jeśli szukacie powieści, która mocno was zaangażuje w fabułę to myślę, że jest to opowieść dla Was. Opowiada o ludziach i ich rozterkach życiowych, problemach i sprawach, o których chcieli by zapomnieć. To też pokazanie, że ludzie w stanie są zrobić naprawdę wiele dla rzeczy, które kochają. Czytając tę książkę chciałabym znaleźć się w takim miejscu i poczuć jak woda obmywa moje stopy, gdy chodzę boso po piasku.

4 komentarzy

  1. Bardzo lubię książki tej autorki, więc nie mogłabym nie przeczytać tej. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twórczość autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem fabuła mnie niestety nie ciekawi za bardzo, więc muszę odpuścić tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero co zawitałam na Twojego bloga, ale pozostanę tu na dłużej ;) Czytałam Moyes tylko ,,Zanim się pojawiłeś" i zakochałam się w niej. Chyba muszę sięgnąć też po tę pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń