Moje serce to jest muzyk... - recenzja książki #341 - Brittainy C. Cherry „Poza rytmem”

Ta książka to dla mnie muzyka, muzyka mojego serca. Kocham Brittainy C. Cherry, a tą historią złamała moje serce, jednocześnie je sklejając taśmą. „Poza rytmem” urzeka prostotą, ale w głównej mierze emocjami, które skaczą jak nutki po pięciolinii😍📚.

Wiecie doskonale, że ta autorka jest moją naj, naj, najulubioną autorką po wsze czasy. Złota lista i wszystkie nagrody ode mnie zgarnia zawsze. Dlatego ucieszyłam się, gdy pojawiła się informacja, że książka pojawi się jako jedna z nowości na naszym rynku wydawniczym. I na wstępie - tak to będzie też recenzja, w której znajdują się gify. Spodobało mi się to urozmaicenie pisanych recenzji. Ażebyście nie byli też zmęczeni samym czytaniem. I tak... książka mnie rozwaliła, jest muzyką, a emocje to dla mnie nutki jak na pięciolinii. Piękna, cudowna...

Brittainy C. Cherry
Poza rytmem
Behind the Bars #1
Wydawnictwo Filia

Powieść podzielona jest na dwie części i ta historia, mimo że jest prosta to rozwala system. Głównymi bohaterami powieści jest dwoje bohaterów. Jasmine dziewczyna, która ma przepiękny głos, kocha soul oraz Eli uroczy chłopak, który gra na saksofonie. Ona pragnie sprostać wymaganiom matki, która chce za wszelką cenę by stała się kolejną gwiazdką popu, i nie zważając na to jej matka biegnie za tym marzeniem, mimo że sama Jasmine nie czuje się dobrze z tym. Z kolei Eli to uroczy chłopak, który jest bardzo niepewny siebie, przez co jest dręczony w szkole. Dziewczyna pewnego dnia słyszy jak chłopak gra na instrumencie na ulicy i zakochuje się w jego muzyce. Od tego też dnia między tą dwójką nawiązuje się nić porozumienia. Niestety pewnego dnia, gdy Jazz jest zmuszona wyjechać i jej nie ma, Eli jest zdany sam na siebie, gdy zdarza się tragedia w jego życiu, która jednocześnie odciśnie piętno na relacji tej dwójki...


Płakałam w pierwszej części, a serce dosłownie mi pękło, w drugiej części było podobnie, ale na szczęście autorka posklejała też moje serce taśmą klejącą, bo nie wiem, co by się stało. Ta historia była piękna, a muzyka, która z niej wypłynęła to było jak najpiękniejsza piosenka. Sama nie wiem, co mogę powiedzieć Wam o książce „Poza rytmem”, ponieważ nie chce za wiele spojlerować, ponieważ nie chce nikomu zabierać frajdy z czytania. Jeśli uwielbiacie motyw muzyki w książkach to bez wątpienia ta lektura jest dla Was. Do tego kreacja bohaterów. Tak. Pokochałam ich od pierwszego wejrzenia. Szczególnie w Elliocie. Ten bohater przeszedł naprawdę wielką przemianę i z takiego strachliwego chłopaka, stał się pewnym siebie mężczyzną, ale nie można też się dziwić temu, że się zmienił, ponieważ przeszedł wielką tragedię w życiu, gdy zginęła bliska mu osoba. Oczywiście, jeśli chodzi o Jasmine, to ona również musiała dojrzeć do wielu spraw, aby potrafić postawić się jej apodyktycznej matce.

Druga część książki różni się od pierwszej, ale wiadomo, że w powieściach Cherry musi wszystko pójść w stronę dobrego zakończenia. Styl książki jest taki sam, jaki już znacie, więc na pewno nie zrazicie się nim, ponieważ powieść czyta się przyjemnie i jest to książka na jeden wieczór, jeśli się w nią zagłębicie, a jeśli z kolei o to chodzi, to gwarantuje, że jej nie odłożycie. Warto też mieć przy sobie chusteczki.

Czy polecam? Oczywiście, że tak. To powieść obowiązkowa dla fanów autorki oraz dla tych, którzy uwielbiają zaczytywać się w powieściach emocjonalnych i szukają naprawdę dobrego romansu. Skoro to dopiero pierwszy tom serii to ja już nie mogę doczekać się kolejnego. Czuję, że autorka przyszykuje dla nas kolejną bombę emocjonalną. Kocham!

3 komentarzy

  1. Uwielbiam, gdy książka wywołuje takie właśnie emocje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość tej autorki zbiera tyle pozytywnych opinii, że koniecznie muszę w końcu ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam twórczości autorki, ale teraz chętnie to zmienię :-)

    OdpowiedzUsuń