Czy zranione serce potrafi pokochać do utraty tchu? - recenzja książki #318 - Augusta Docher „Cała ja”

Poprzednia powieść autorki - „Najlepszy powód, by żyć” była świetna. Kolejna powieść ma przepiękna okładkę, a opowieść wywołuje naprawdę wiele emocji.

Dwie różne dziewczyny. Dwie różne historie. Czy to możliwe, że coś je łączy? Jedną z bohaterek jest Milena, która zakochuje się w Jacku od pierwszego wejrzenia. Ta miłość jest oczywiście odwzajemniona i dziewczyna jest szczęśliwa, ponieważ od długiego czasu tęskniła za takimi uczuciami i emocjami jak: szacunek, czułość, bezpieczeństwo czy namiętność. Jednak można też się domyślić, że gdy jest za dobrze to wszystko rozsypuje się jak domek z kart. Drugą bohaterką opowieści jest Paula - dziewczyna, która jest zagadką tek powieści. Młoda kobieta w swoim życiu wiele przeżyła i trudno jest się jej podnieść po tragedii, której doświadczyła. Każdego dnia, aby nie myśleć o złych doświadczeniach ciężko pracuje. Pewnego dnia na jej drodze pojawia się chłopak, który całkowicie zmienia jej postrzeganie na temat płci przeciwnej i sprawia, że dziewczyna zaczyna wierzyć w to, że jest jeszcze jakaś mała nadzieja na szczęście.

Augusta Docher
Cała Ja
Wydawnictwo Między Słowami

Narracja w książce prowadzona jest naprzemiennie, gdzie w każdym rozdziale bohaterki coraz więcej zdradzają ze swojego życia. Z jednej strony podobał mi się ten sposób, ale czasem brakowało ciągłości, aby kolejny rozdział również był z perspektywy Mileny. Dlaczego? Ponieważ nie przerywa się historii w najlepszym momencie. Z resztą ja miałam też przez to problem z akcją książki, bo co już wkręciłam się w daną sytuację to fanfary opadły i traciłam po prostu wątek. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że taki sposób miał za zadanie zachęcać do dalszego czytania - tu po części się to sprawdziło, ale... mnie niekiedy męczyło.

Jeśli chodzi o dwie bohaterki i ich historie to pewnie jesteście ciekawi, co je połączyło, ale niestety nie mogę Wam tego zdradzić, ponieważ zepsułabym Wam frajdę z czytania. Trzeba przyznać, że autorka wymyśliła świetną fabułę i wątki, które mnie zaskoczyły. „Cała ja” jest napisana plastycznym i lekkim językiem, a jeśli czytaliście jej poprzednią powieść to po prostu powiem tylko tyle, że są napisane w takim samym stylu. Co do kreacji bohaterek to każda z nich miała swoje tajemnice i rzeczy, z którymi musiała się zmierzyć. Na swój sposób były dojrzałe, jednak czasami miały bardzo dziecinne zachowanie i brak spokojnego spojrzenia na sprawę. Ale polubiłam je równie mocno, więc mogę wybaczyć im te małe potknięcia.

Powieść Augusty Docher - „Cała ja” to świetna powieść, więc jeśli podobała Wam się jej wcześniejsza powieść to myślę, że i ta przypadnie Wam do gustu. Ponadto fabuła jest ciekawa i bardzo zaskakująca. Polecam!

2 komentarzy

  1. Lubię powieści z naprzemienną narracją, dodaje to trochę dynamizmu, a także pozwala poznać sytuację z dwóch perspektyw :)

    OdpowiedzUsuń