Przepis na pokochanie siebie - recenzja książki #296 - Kate Hudson „Pretty Happy”

Pierwotnie miałam nagrać o tej książce recenzje, ale po kilku próbach stwierdziłam, że nie wychodzi mi to i zrezygnowałam z pomysłu. Trudno się mówi o poradniku, więc kolejną recenzję video zaplanowałam na wtorek.

Kate Hudson możecie kojarzyć z takich filmów jak: „Ślubne wojny”, „Dzień Matki”, „Jak stracić chłopaka w dziesięć dni”. Aktorka wystąpiła też w popularnym serialu „Glee”, gdzie zagrała Cassandrę July. Jej rola została też doceniona przez krytyków. Kate jest nie tylko aktorką, ale i producentką i bizneswoman. Zdobyła Złoty Glob oraz była nominowana do Oskara. Jest to znana i lubiana aktorka, która bez wątpienia stała się ikoną stylu. Ja rzadko sięgam po poradniki, ale na ten skusiłam się z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że ja uwielbiam Kate Hudson - tak samo jak Leę Michele czy Cameron Diaz. Powód numer dwa to, to, że byłam jej ciekawa, ale i fakt, że poradnik nie jest skupikiem informacji z chemii i biologii. W końcu „Pretty Happy” to poradnik dla każdej z nas. Kobiety, która pragnie zmienić coś w swoim życiu, ale nie wie od czego zacząć. 

Autor: Kate Hudson
Tytuł: Pretty Happy. Przepis na pokochanie siebie
Wydawnictwo: Kobiece
Strony: 255

Sama Kate odkrywa przed nami swoje tajemnice i zdradza sekret na to, aby czuć się piękną, ale jednocześnie szczęśliwą. „Pretty Happy” to poradnik, który odkryje przed każdym optymizm i motywację do działania, a także pozwoli zrozumieć organizm oraz myśli. Aktorka udowadnia w książce, że aby czuć się szczęśliwą i spełnioną kobietą nie musimy być perfekcyjne, ponieważ ona nie istnieje. Według Kate poczucie piękna i szczęścia tkwi w pokochaniu samej siebie. Jeśli chodzi o samą Kate Hudson to podobało mi się, że pokazała się jako kobieta, którą nic nie wyróżnia. Nie zasłania się sławą i otwarcie mówi o swoich słabościach, błędach, które stały się jej siłą.

Książka podzielona jest na trzy części, które ściśle się ze sobą łączą. Pierwsza to omówienie tego, co to znaczy body smart i wskazanie, że warto słuchać samego siebie. To też zrozumienie tego, co nas może blokować w rozwoju oraz jak to zmienić. Druga część to cztery filary w praktyce. Pokazanie na co trzeba zwrócić uwagę, by dostarczyć organizmowi tego, czego potrzebuje. To też omówienie zdrowego odżywiania czy aktywności fizycznej. W trzecim rozdziale Kate skupiła się, by zwrócić naszą uwagę na odnalezienie w sobie tych pokładów energii i motywacji, które pomogą nam rozwiązać problemy czy też pomóc zrozumieć na czym polega planowanie. Wspomniane przeze mnie planowanie to też mowa o uczuciach i myślach jakie nam towarzyszą. Aktorka wspomina też o swoim zeszycie myśli, który pozwolił jej uporządkować całe swoje przedsięwzięcie, które sobie założyła. Oczywiście podpowiada nam też jak możemy założyć własny dziennik i jakie korzyści z niego płyną.

Choć rzadko sięgam po poradniki to uważam, że „Pretty Happy” to świetny drogowskaz dla każdej z nas. Plusem jego jest to, że nie skupia się on na medycznych aspektach naszego ciała i psychiki. Ten jest inny, bardziej ludzki i kobiecy. Idealny dla każdej z nas, więc jeśli szukacie jakiś podpowiedzi odnośnie zmian, to myślę, że Kate Hudson pomoże Wam znaleźć odpowiedzi na kilka pytań.

1 komentarz

  1. Rady od Hudson nie z ekranu mogą być interesujące. Ostatnio lubię poprzeglądać poradniki, może akurat niedługo trafię na ten!

    OdpowiedzUsuń