To fantastyczna książka napisana lekkim językiem, przy której czytelnik świetnie się bawi. A jeśli znudziły wam się powieści historyczne, to właśnie „Moja Lady Jane” jest dla Was, ponieważ daleko jej do wiarygodnego przedstawienia faktów historycznych.
Przyznaje szczerze, że książka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła i jeszcze nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim zaczerpnięciem do wydarzeń historycznych, które są tłem dla całej opowieści. Wszystko rozpoczyna się za czasów Edwarda VI, syna Henryka XVI, który zapada na nieuleczalną chorobę, musi on mieć dziedzica tronu, który przejmie władzę. Ale „Moja Lady Jane” to nie tylko walka o tron, to też konflikt kościoła anglikańskiego z katolickim, to opowieść o miłości, oddaniu, przyjaźni, koniach i całej zaskakującej fabule.
Autor: Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
Tytuł: Moja Lady Jane
Wydawnictwo: SQN
Strony: 443
Premiera: 19.07.2017 r.
Król Edward dowiaduje się, że umrze i nic nie jest w stanie uratować mu życia. Jego żywot dobiega końca i aby tron trafił w dobre ręce, sam musi wybrać swojego następce. Takim oto sposobem postanawia wydać za mąż swoją kuzynkę Lady Jane, aby ciągłość dynastii była zachowana, a na tronie nie zasiadła siostra króla. Nic w tym nie byłoby dziwnego, gdyby nie fakt, że Lady Jane ma zostać wydana za... no właśnie... za konia. Zdziwieni? Ojj, uwierzcie mi ja też byłam, ale tak Gifford, bo tak nazywa się jej przyszły mąż, jest Eðdianinem. Ludzie z tym darem mogą przemieniać się w zwierze, ale oczywiście to tylko ułamek tego, co zaskoczy czytelnika, podczas lektury.
Jeśli chodzi o autorki, które napisały tę powieść to wybuchowe trio, ponieważ podczas czytania ich powieści śmiałam się praktycznie przez cały czas, a wstawki, które znajdziemy od autorek w powieści, jak dla mnie rozwalają system totalnie. To pierwsza taka książka w moim życiu, która okazała się być tak inna i tak odbiegająca od otaczającej nas rzeczywistości i nawet świata fantastycznego! Każdego bohatera nie sposób nie polubić i nawet tych okrutnych darzy się sympatią (nie wiem dokładnie dlaczego tak jest, ale chyba to wina dialogów) Przez każdą postać przebija duża dawka poczucia humoru oraz nieocenionego sarkazmu, który sprawia, że nie odłożycie tej książki na bok. Król Edward i jego żarty na temat choroby, rozłożyły mnie na łopatki, a późniejsze wydarzenia były jeszcze bardziej zawiłe i pokręcone (oczywiście w pozytywny sposób!)
Plusem tej książki jest sposób, w jaki została ona napisana. Jest to narracja trzecioosobowa, ale autorki oprócz tego potrafiły w bardzo sprawny i lekki sposób wpleść w opowieść swoje komentarze, które są świetnym uzupełnieniem akcji. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać, jest idealna na wakacje. Przy niej nie można się nudzić, ponieważ przygoda, jaką dostajemy jest zabawna. Jeśli jesteście ciekawi poznać nową Anglię, w oczach tych trzech dam, to zachęcam i polecam!
Ostatnio jest o tej książce bardzo głośno i choć sama okładka nie zachęca (przynajmniej mnie) do przeczytania jej to jednak opis sprawia, że już chcę ją mieć na półce ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
bookowe-love.blogspot.com
Wydaje się być idealna na wakacje i oderwanie się od codziennych problemów. Muszę przyznać, że mnie zaciekawiłaś i będę tej książki szukać w księgarniach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O matulu, w takim razie muszeędorwać tę Lady Jane - czuję, że i mnie przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest taka zabawna, że aż koń by się uśmiał! :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie się zapowiada, będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuń