Recenzja #157 - Rainbow Rowell „Załącznik”


Rainbow Rowell jest mi bardzo dobrze znana. Wybierając „Załącznik” od wydawnictwa HarperCollins Polska, chciałam się przełamać, ponieważ „Eleonora i Park” (trzecia książka autorki, którą znam) strasznie mnie zawiodła i straciłam już jakąkolwiek nadzieję na to, że cokolwiek mnie może jeszcze zaskoczyć. Czy moje kolejne podejście się opłaciło?

Książka opowiada historię Lincolna, który zatrudnia się w jednej redakcji jednej z gazet na bardzo ciekawe stanowisko. Jego zadaniem jest czytanie cudzej korespondencji czy czasem jego koledzy nie wysyłają sobie poufnych maili zamiast pracować. To tam też poznaje Beth, ale oczywiście to tylko jednostronne poznanie, ponieważ Lincoln bardzo wiele dowiaduje się o niej dzięki korespondencji, którą prowadzi z Jennifer. Oczywiście nasz bohater powinien ją upomnieć, że nie powinna wysyłać prywatnych maili, ale ich wymiana wciąga go i wgłębia się w tę korespondencję coraz bardziej... wyciągając własne wnioski i zdając sobie sprawę z niektórych rzeczy.

Autor: Rainbow Rowell
Tytuł: Załącznik
Cykl: -
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Strony: 413

Muszę przyznać, że „Załącznik” to bardzo fajna i lekka powieść, która pozytywnie mnie zaskoczyła. Czytając wcześniejsze powieści autorki nie czułam jakoś wielkiego przywiązania. Tutaj z kolei chciało mi się czytać. Książka napisana z humorem i bardzo barwna. Trochę taka łamiąca pewne stereotypy. Miłość może pojawić się w każdym momencie i to dzięki mailom. Widać, że Rainbow Rowell przemyślała swoich bohaterów i nadała im bardzo ciekawe cechy osobowości. Książkę czytałam z wielkim zapałem i naprawdę ciężko było mi się od niej oderwać. Beth jest urocza i wrażliwa, ale jej poczucie humoru też nadrabia. Sarkastyczne, trochę ironii, ale z nutą jakieś takiej wewnętrznej radości. Z kolei Lincoln od samego początku wygląda na porządnego gościa. Mieszka z matką to fakt, ale zdaję sobie z tego sprawę, że powinien ruszyć dalej. Marzy o prawdziwej miłości, ale jest trochę nieśmiały. I to daje mu poczucie pewnej niepewności, co do swojej osoby.

Porównując „Załącznik” do innych książek, zdecydowanie ta jest moim ulubieńcem. O ile „Fangirl” było przesłodkie, a „Linia serc” poprawna, tak ta powieść ma elementy tych dwóch powieści. Jest poprawna z dużą dawką humoru oraz słodka, przez co chciało się czytać. Jeśli szukacie powieści lekkiej i zabawnej z nutą romantyczności, myślę, że „Załącznik” może się wielu osobom spodobać. Ciekawa i bardzo fajna powieść, która opowiada o miłości, której początek zaczął się w bardzo banalny, ale i inny sposób.

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!
http://www.harpercollins.pl/ksiazka,3132,zalacznik.html



okładka: http://www.harpercollins.pl

7 komentarzy

  1. Ojej, uwielbiam tę autorkę i cieszę się że wydano kolejną jej książkę. Nie mogę się doczekać, gdyż ta historia wygląda na nietuzinkową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 12 października pojawi się jej kolejna książka "Nie poddawaj się" :)

      Usuń
  2. Zastanawiam się czy będę miała nerwy, aby i do tej książki podejść. Nie przepadam za autorką, ale E&P oraz Fingirl przeczytałam, chociaż były to dla mnie katusze. Myślę, że po tych dwóch niewypałach daruję sobie panią Rowell.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zawiodła E&P, przy niej była to dla mnie katorga i rozumiem Twoją obawę.

      Usuń
  3. Dobrze wiedzieć, że "Załącznik" wypada lepiej niż "Linia serc". Mam w planach przeczytanie tej książki :) To już będzie kolejna powieść po "Simon oraz inni homo sapiens" gdzie miłość rodzi się poprzez maile :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo dobrego słyszałam o tej książce i muszę w końcu jakoś ją zdobyć :)

    U mnie na blogu konkurs, a do wygrania dwie książki. Jeśli masz ochotę to zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooo jaka króciutka recenzja, bardzo fajnie <3
    Powiem Ci szczerze, że zastanawiałam się nad tą ksiązką. W końcu przeczytałam fragment w internecie i stwierdziłam, że ta powieść jest dla mnie zbyt "zwyczajna", zdecydowanie wolę się zagłębić w świecie fantasy czy odmętach kryminału :)
    Teraz jednak czekam na książkę Rainbow "Nie poddawaj się" i oby była dobra!
    Pozdrawiam cieplutko :)
    Kasi recenzje

    OdpowiedzUsuń