Na tę książkę tak
jak w przypadku „Haremu Sulejmana” czekałam z niecierpliwością. Oglądam serial
pod tym samym tytułem, co „Sułtanka Kösem. Księga 1. W haremie” i byłam
ciekawa, czym różni się serial od książki. Muszę przyznać, że jest różnica, ale
bardzo mnie to cieszy, bo nie nudziłam się ani trochę, dodam coś jeszcze – już
planuję drugi tom! To moje must have, które muszę przeczytać w wakacje.
Książka to mieszanka wybuchowa. To tak jak pisałam w
poście „Z miłości do tureckich seriali”, opowieści tureckie mają w sobie wiele
emocji bardzo negatywnych, ale co łączy to wszystko to miłość. Muszę przyznać,
że książki też to mają. Mimo brutalności tamtych czasów, intryg i
niesprawiedliwości, która była druzgocąca. Miłość jest idealnym lekarstwem na
każdy ból.
Autor: Demet Altınyeleklioğlu
Tytuł: Sułtanka Kösem. Księga 1. W haremie
Cykl: Sułtanka Kösem #1
Wydawnictwo: Wielka Litera
Strony: 488
Bohaterką książki jest Anastazja, która w wieku
trzynastu lat zostaje uprowadzona z wyspy Milos. Jej los był ciężki, ponieważ
tak młoda dziewczyna musiała zmierzyć się z czymś najgorszym na świecie –
niewolą. Na szczęście z początku trafia do dobrego domu, w którym to zostaje
nauczona kultury i ogłady. Te przygotowania nie idą na marne, ponieważ
Anastazja zostaje podarowana jako prezent sułtance matce o imieniu Handan.
Nastja też pragnie zostać jedną z sułtanek, jednak nie zostaje długo w haremie,
ponieważ za sprawą kilku intryg odsyłają ją do Starego Pałacu, w którym mieszka
Sułtanka Safiye. To właśnie ona pomoże młodej dziewczynie spełnić jej marzenie
i stać się sułtanką i pierwszą kobietą w sercu młodego sułtana Ahmeda I.
Z ciekawości przeglądnęłam sobie stronę na Wikipedii tej
autorki i muszę przyznać, że ma bogaty spis książek, które mnie zainteresowały.
Nie dziwię się, że wie, o czym pisze i jak to wszystko dobrze przedstawić, by odzwierciedlało
to tamtą rzeczywistość. Każdy bohater jest opisany w bardzo dokładny sposób,
ale i posiada on te cechy, które odzwierciedlają jego późniejsze zachowanie.
Autorka bardzo dokładnie skupiła się na detalach i opisie wszystkiego, co nas
otacza. Jeśli dla kogoś byłoby problemem przyswojenie wszystkich orientalnych
terminów to z tyłu książki mamy słowniczek, który na pewno będzie bardzo
przydatny. Anastazja została przedstawiona z dwóch perspektyw – tej pierwszej –
przestraszonej zagubionej dziewczyny, która została porwana ze swojej rodzinnej
wyspy Milos i tej drugiej – pewnej siebie i zdeterminowanej kobiety, która wie,
że dzięki urodzie i sprytowi osiągnie swój największy cel. Książka jest silnie
nacechowana kobiecą determinacją i co za tym idzie myślą przewodnią jest myśl
kobiety, jej poświęcenie i miłość. Mogłoby się wydawać, że w państwie osmańskim
rządzili mężczyźni – tak za czasów sułtana Sulejmana nie było mowy, aby kobieta
mogła aż tak bardzo mieszać się w sprawy państwowe (dobrze pomijam Hurrem, bo
ona była mistrzynią), ale niemniej jednak to właśnie za czasów panowania Selima
II, Murada jego syna czy późniejszych następców tronu, kobiety odważniej
sięgały po władzę.
Demet Altınyeleklioğlu to autorka nie tylko książki
poświęconej sułtance Kösem, ale także o innych sułtankach: Hürrem, Mihrimah,
Nurbanu, Safiye, Hatice. Przyznam, że bardzo chętnie przeczytałabym je
wszystkie! Pisarka zna ten świat i wie jak o nim pisać by wydawał się z jednej
strony uroczy, a z drugiej brutalny i pełen niesprawiedliwości. Pisarka tak jak
wspomniałam bardzo dobrze pokazała jak na kartkach tej książki Anastazja
zaczyna się zmieniać. Ponadto muszę zaznaczyć, że jestem wierną fanką serialu
Wspaniałe stulecie i kocham zarówno postać książkową jak i tę serialową graną
przez Beren Saat.
„Sułtanka Kösem. Księga 1. W haremie” to książka o
sile kobiecej determinacji, o tym, że mimo rządów mężczyzn można być równie
poważaną kobietą w państwie, której każdy się boi. Autorka wykonała kawał
dobrej roboty i pokazuje, że zna się na tym, o czym pisze. Książka na pewno
przypadnie do gustu osobom, które są wiernymi fanami serialu, ale i tych,
którzy poszukują czegoś, co może ich zaskoczyć i zaciekawić. To dobra książka
warta uwagi. Polecam!
Ja będę się dopiero zabierać za "Harem Sulejmana", bo jakoś nie mogę nadrobić zaległości. Niestety...
OdpowiedzUsuńHarem Sulejmana też jest bardzo dobrą książką! :) Jednak wydaje mi się, że Kosem zbierze większą sympatię wśród czytelników.
UsuńNo, no, brzmi ciekawie. Chociaż mam pewne wątpliwości - więc póki co zapamiętam tytuł, ale nie będzie to moje "must read". ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://chaosmysli.blogspot.com
W razie wątpliwości pisz do mnie to Ci opowiem co i jak! :D
UsuńMuszę się zabrać za te książki, bo klimat "Wspaniałego stulecia" mnie uwiódł.
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam i jeszcze raz polecam! Ja uwielbiam Wspaniałe stulecie <3
UsuńSerial oglądam ostatnimi czasy z dziadkami i muszę przyznać - potrafi wciągnąć! :D A książka jest zapewne jeszcze lepsza, więc na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTwój blog bardzo mi się podoba, postaram się zaglądać częściej :)
http://papierowenatchnienia.blogspot.com/
Myślę, że się nie zawiedziesz :)
Usuń