Zastanawialiście się kiedyś jaki może być fascynujący świat małych wielkich odkryć? Wasza odpowiedź brzmi nie? Ja też nie zdawałam sobie sprawy z wielu rzeczy. Dzięki książce „Małe wielkie odkrycia” dowiedziałam się więcej na temat wynalazków, które znałam, poznając tym samym to jakie miało to znaczenie dla ludzkości.
Najpierw pojawia się jakiś problem, potem ktoś go rozwiązuje. Tak powstaje wynalazek, a co jeśli taka mała wielka rzecz wpływa na inne poboczne problemy wcześniej niedostrzegane? Autorem tej wspaniałej książki jest Steven Johnson, który jest autorem wielu pozycji
popularnonaukowych. Założyciel trzech serwisów internetowych, a jego
artykuły można przeczytać m.in. w „The New York Times” lub „The Wall Street
Journal”.
„Małe wielkie odkrycia” swoją premierę ma zaplanowaną na 2 grudnia 2015 r.
Po książkę sięgnęłam z wielką ciekawością. Nigdy nie przepadałam za naukowymi książkami, ale opis tej pozwolił mi uwierzyć, że się nie zawiodę. Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie, a to w jaki sposób została napisana skłania tylko do głębszego poszerzania swojej wiedzy. „Małe wielkie odkrycia” zabiorą Was w niezapomnianą podróż, która bogata jest w wspaniałe wydarzenia i terminy naukowe, rysunki czy ilustracje. To zupełnie inne spojrzenie na wiedzę. To perspektywa, która opisuje świat rysując tym samym w wyobraźni nas samych. To tak jak z pisaniem artykułów - muszą być napisane prostym i zrozumiałym językiem dla wszystkich. Tak samo jest z tą książką. Podane informacje, które są suchymi faktami, wzbogacone w detale, których brakuje w innych książkach popularnonaukowych. Informacje, które zostały opisane w tej książce naprawdę mnie zaskoczyły, ponieważ wcześniej inaczej patrzyłam na fakty. Teraz bogatsza w wiedzę na pewno będę z niej korzystać.
Steven Johnson
Małe wielkie odkrycia
Wydawnictwo Sine Qua Non
Tłumaczenie -
Bogactwo wiedzy jakie wylewa się z kartek tej książki na pewno was zadziwi. Ciekawostki dotyczą powstania przedmiotów codziennego użytku. Mam tutaj na myśli np. powstanie okularów, zmniejszenie umieralności wśród ciężarnych kobiet bądź wykorzystanie lodu w życiu codziennym. Ta książka to nie tylko wiedza, która zmienia nasze widzenie na poszczególne odkrycia i wynalazki. Ta książka w bardzo prosty i szybki sposób tłumaczy wiele zjawisk, których kiedyś uczyłam się w szkole, ale jakoś nie za dobrze szło mi zrozumienie ich wszystkich. Miałam wrażenie, że cofnęłam się do liceum, ale wiedza, której doświadczyłam w końcu do mnie dotarła i nie miałam przed sobą tysiąca definicji i wzorów. Wszystko było wytłumaczone prosto - tak jak widzi to inny człowiek. Najbardziej zainteresował mnie temat szkła i jego przyczynienie się do rozwoju czytelnictwa, które zwróciło uwagę na problem z chorobą oczu wśród społeczeństwa. Powstanie okularów, które dla mnie są drugimi oczami podczas oglądania telewizji czy też pisania przy komputerze. Autor pokazuje jak bardzo każdy wynalazek był powiązany z kolejnym odkryciem. A z kolei kolejne odkrycie determinowało kolejne nowe rozwiązania. Dzięki temu rozwinął się świat. Dla nas wiele rzeczy codziennego użytku jest tzw. niezbędnikiem w codziennym życiu. A jeszcze kilkaset lat temu tylko nieliczni mogli sobie na to pozwolić. Jeśli ktoś interesuje się powstawaniem czegoś - wynalazkami to myślę, że ta książka przypadnie mu do gustu i z pewnością będzie się świetnie przy niej bawić i co najważniejsze zgłębiać tajemnice, które mogłyby się wydawać niczym w porównaniu do tego co teraz osiągnęliśmy.
Książka to nie tylko skarbnica wiedzy na temat wynalazków, ale to także wyjaśnienie i skupienie się nad tym czy właściwie jest wynalazek i jakie musi posiadać cechy, aby można było go nazwać tym niepowtarzalnym i unikatowym. Jak również fakt, że to nie tylko istota wynalazku była najważniejsza w tamtym okresie. To jak zmieniał się świat był także podyktowany przez reformatorów i tych, którzy wymyślali dany wynalazek. Zdarzały się przypadki powstania wynalazku przez przypadek bądź odkrycia nowego zjawiska. Jednak chęć rozwijania się człowieka i nauki pomogła w tym by rozwinąć swoje własne indywidualne cele, które były powtarzane w innych epokach. „Małe wielkie odkrycia” pokazując taki obraz tamtych wydarzeń ukazuje, że i my patrząc dzisiaj na otaczający nas świat powinniśmy ryzykować i próbować. A być może ktoś zasłynie jak Gutenberg lub Edison? Kto wie. Nauka to rozległy termin, a każda jej dziedzina lub gałąź niesie za sobą miliony rozwiązań. Warto się nad tym zastanowić i spróbować? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie sami. Gorąco polecam książkę!
Książka dostępna jest na Empik.com: http://www.empik.com/how-we-get-to-now-jak-dotarlismy-do-dzis-johnson-steve,p1116760260,ksiazka-p
Wydaje się interesujące, ale chyba się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuń